Loading...

niespodziewane łaski | Forum Nowenny Pompejańskiej

Rafał
Rafał Gru 6 '12, 15:02
Kochani, właśnie jestem w połowie części dziękczynnej NP. Modlę się o zdrowie innej osoby; mam nadzieje, że wyzdrowieje. Jednak kilka dni temu zauważyłem, że to chyba ja otrzymałem łaskę uzdrowienia dzięki NP.  
Od 6 lat cierpiałem z powodu choroby jelit. Miałem straszne bóle brzucha zwłaszcza po jedzeniu. Doszło do tego, że przez długi czas jadłem tylko gotowane mięso bo ono mi najmniej szkodziło.  Czasami zwijałem się z bólu. O mało co nie zawaliłem studiów przez te dolegliwości. Nigdzie nie mogłem wyjeżdżać, wczasy dla mnie nie istniały, bo mogłem jeść tylko wybrane rzeczy, a i tak dolegliwości bólowe były uciążliwe. Badało mnie wielu lekarzy z różnych ośrodków i żaden nie zdiagnozował mnie. Mówili, że to zaburzenia na tle nerwicowym. Po 6 latach cierpień po odmówieniu części błagalnej NP wszystko przeszło. Mogę jeść wszystko, nic nie boli. Czuję się niesłychanie wyciszony, spokojny. Wszystkie lęki zostały ukojone. 

Ponadto podczas części błagalnej jeden lekarz zauważył na USG jakiś guz w mojej wątrobie. Zaniepokoiło mnie to trochę, ale mimo to nie zmieniłem intencji mojej NP i dalej modlę się o zdrowie dla innej osoby. Dzięki Bogu okazało się, że w mojej wątrobie jest tylko nowotwór niezłośliwy i w ogóle niegroźny.

Od czasu rozpoczęcia NP w mojej rodzinie zapanował pokój, ustały napięcia i kłótnie. Mamy do siebie większy szacunek. Wszystko idzie ku lepszemu.

Tak więc dzięki NP otrzymałem wiele łask, o które nawet nie prosiłem. Cudowne jest to, że NP wprowadza niesłychany spokój i dobro do naszej duszy.

Teraz głęboko wierzę, że nasza Mateczka uprosi u Boga jeszcze jedną, najważniejszą łaskę, o którą proszę w NP.
Besia
Besia Gru 7 '12, 15:18
Piękne świadectwo Rafale ,Chwala Panu ,że przywrócil Ci zdrowie ,życzę ,by osoba za którą sięę modlisz rowież odzyskała zdrowie:)
Rafał
Rafał Gru 25 '12, 16:21
tydzień temu skończyłem swoją pierwszą NP, a mama przeszła ostatni kurs chemioterapii, po którym jak zwykle źle się czuła, nie mogła jeść mimo wielkiego głodu. Bardzo chciałem, by zjadał z całą rodziną kolację wigilijną i by tak jak kiedyś uczestniczyła w przygotowaniach do kolacji. Bardzo prosiłem o to Matkę Bożą, zmówiłem różaniec i koronkę do Miłosierdzia Bożego. Bardzo mnie to ucieszyło, że gdy zobaczyłem, że mama odzyskała siły tuż przed kolacją, przygotowała barszcz, po czym usiedliśmy, a mama zdołała spróbować każdej potrawy ze smakiem. Sama się zdziwiła, że jakiś cud się stał. :) Powiem jej, że to za wstawiennictwem Matki Bożej.
Paweł
Paweł Lut 13 '13, 06:25
Jutro kończę nowennę i widzę, że mam przedziwny spokój co do mojego problemu, o którego pomoc w rozwiązaniu prosiłem. A to już bardzo dużo. Mam pewność , że dalej nie będę pozostawiony samemu. Trudności w odprawianiu nowenny - odmawianie rożańca i modlitw oczywiście były. Ale jeśli idzie o czas - to najczęściej w nocy lub nad ranem, a jeśli chodzi o skupienie to starałem się - duch ochoczy... Nie można być drobiazgowym... Maryja jest z nami i prowadzi nas do Syna. Bóg nas kocha i nie pozwoli zginąć. Zanim rozpocząłem nowennę straciłem bardzo wiele na akcjach, przeżywałem piekło w rodzinie, małżeństwie nie wspomnę o problemach w pracy i innych. Teraz kończę nowennę i chcę podzielić się z czytającymi, że jest cudowna przemiana- wszystko zmierza w dobrym kierunku, a ja czuję lekkość, spokój i piszę te słowa z nadzieją, że i wielu innych pójdzie tą drogą modlitwy przez MARYJĘ  do BOGA w TRÓJCY JEDYNEGO: OJCA i SYNA i DUCHA ŚWIĘTEGO. Amen.