Loading...

Brak wiary | Forum Nowenny Pompejańskiej

Asia
Asia Cze 11 '13, 07:20

Witajcie!

Żeby nie powtarzać wątków, napiszę tylko to, co najistotniejsze w moich trudnościach, które są coraz większe i zastanawiam się skąd się biorą...to moja druga Nowenna. W pierwszej doszłam do 17 dnia, ale postanowiłam odmawiać raz jeszcze, bo uznałam że robię to źle. Ponieważ nie jestem szczególnie wprawna w różańcu, wiele razy się myliłam no i co najgorsze - dwa razy zasnęłam. Czasem jestem w pracy do bardzo późnych godzin i wracam okropnie zmęczona, sen był silniejszy ode mnie. Starałam się modlić rano, właśnie po to żeby nie zasnąć ale niestety, sen wygrywał. Zwykle rano od razu dokańczałam Nowennę, potem za dnia odmawiałam nową, ale czułam że tak nie można, więc zaczęłam raz jeszcze. Teraz jestem przy 4 dniu i znowu to samo...raz obudziłam się w nocy i dokończyłam, ale dziś się nie dało, spałam jak kamień. Jeśli trzeba, zacznę raz jeszcze, ale boję się że znowu ta sytuacja się powtórzy. Niemniej jednak to nie jest mój największy problem. Zastanawiam się, czy mam prawo odmawiać Nowennę, bo widzę jak poważne intencje mają inni, a ja modlę się o coś dla mnie i dla córki bardzo ważnego, ale wydaje mi się że na tle innych moja intencja może poczekać, bo Bóg ma ważniejsze sprawy. Wtedy też pojawia się lęk "a co jeśli nie będę wysłuchana?". Poza tym żeby mi się wszystko ułożyło to faktycznie musi zdarzyć się cud, a ja aż boję się uwierzyć, że one się zdarzają. I wydaje mi się, że są to podszepty, o których tutaj czytałam, bo faktycznie modlę się i myślę "to i ta nic nie da". Nie wiem, jak wzmocnić swoją wiarę, a to przecież od niej tyle zależy...najdziwniejsze jest to, że już przy pierwszej Nowennie w mojej sprawie zaczęły się dziać rzeczy, które są dowodem na to, że jestem słuchana,  ale ja wtedy myślę "oj tam, to i tak by się stało"...wiem, piszę niejasno, ale ja jakby boję się uwierzyć, że wszystko w rękach Sił Wyższych...udało mi się namówić kogoś na Nowennę i wierzę, że jego modlitwa zostanie wysłuchana, a moja nie...czuję się źle, jak człowiek małej wiary, tym bardziej że nie zawsze byłam blisko Boga i boję się, że tym sobie zaszkodziłam. Dopiero od roku, po wielkich zawirowaniach życiowych modlę się, czytam Pismo Święte i żyję powili tak, jak powinnam, chociaż ciągle się potykam starając się być dobrą. Pomóżcie:) Bo tak na dnie duszy bardzo, bardzo mi zależy na powodzeniu mojej intencji...

Jerzy
Jerzy Cze 11 '13, 09:45
Witaj Asiu, 

To że inni mają większe problemy nie znaczy że Ty nie możesz się modlić o swój który może komuś wydawać się mniejszy bo Miłosierdzie Boże nie ma granic. To nie mięso na promocji w sklepie które Ty kupisz dużo to dla kogoś na końcu kolejki zabraknie. Dla każdego jego problem jest najważniejszy ale musimy pamiętać że Pan Jezus odpowiadając faryzeuszom które przykazanie jest najważniejsze mówił o miłości do Boga oraz miłości bliźniego jak siebie samego. Jak więc mamy kochać innych ludzi gdy nie będziemy kochać siebie? Trzeba więc dbać o siebie i o siebie się modlić jednocześnie dzieląc się tą miłością z innymi. Ja oprócz nowenny w intencji uzdrowienia mojej żony modlę się jeszcze w Krucjacie Różańcowej za Ojczyznę oraz  Koronką za Konających: http://www.faustyna.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1200&Itemid=1200 

a także polecam w modlitwie osoby z tego forum odmawiających Nowennę Pompejańską. A śpię nie dłużej niż 5 godzin na dobę. 

Uwierz w siebie i zaufaj Matce a będzie dobrze, mnie Nowenna pierwsze co dała to spokój i nadzieja, na inne efekty czekam i modlę się drugą nowenną z czterech cząstek Różańca. 

Pozdrawiam. 

Asia
Asia Cze 14 '13, 23:19
Dziękuję za odpowiedzi:) W dniu napisania posta, zaczęłam raz jeszcze Nowennę i mam nadzieję, że teraz uda mi się ją dokończyć. Na razie - zasnęłam raz, ale jakaś wewnętrzna siła mnie obudziła z naprawdę wielkim trudem dokończyłam. Cieszę się...chociaż nadal uważam, że Bóg ma ważniejsze sprawy i powinien pomóc innym, bo ja i tak wiele od niego dostałam. Ale gdzieś tam tli się nadzieja, że może taka nawrócona owieczka jak ja coś tam jeszcze dostanie?:) Teraz jest tak, że gdy zaczynam modlitwę, to wydaje mi się koszmarnie długa, a gdy ją kończę żałuję że już koniec...;) Czasem odmawiam różaniec ot tak, stojąc na przystanku na przykład, to bardzo pomaga...no i uważam na znaki od Boga, dziś na przykład już w trzecim dniu Nowenny dostałam mały, niespodziewany podarunek, mimo że się o to nie modliłam:)
Besia
Besia Cze 18 '13, 14:30
Dziękuję Mario:)
Maria
Maria Cze 19 '13, 09:55
Bądźmy czujni i nie dajmy się złemu, a Różaniec niech będzie naszą bronią :)

Maria
Maria Cze 19 '13, 13:31
Trudno się z Tobą nie zgodzić, szatan zastawia na nas tzw. "pułapki", kusząc właśnie w taki sposób, abyśmy do końca nie zdawali sobie sprawy, że źle postępujemy. Kolejnym zwycięstwem szatana jest bagatelizowanie jego istnienia, wówczas może nami swobodnie władać.

Wiadomo, że bez Boga nie jesteśmy nic w stanie dobrego uczynić, dlatego tak potrzebna jest nieustanna z NIM relacja, czyli modlitwa.

Apropo tematu kuszenia i sztuczek szatana, polecam gorąco książkę pt. "Listy starego diabła do młodego" Lewis'a. Widzę, że jest nawet dostępna ta publikacja w sieci w wersji pdf: http://kml.wroclaw.pl/...a%20do%20mlodego.pdf

Doskonale obrazuje jak szatan nas doskonale zna, lepiej niż my sami siebie i ma do nas bardzo sprytne i przebiegłe podejście. Paradoksalnie może nawet kusić i mieszać, kiedy się dużo modlimy i uważamy się za doskonałych, podczas gdy nasza modlitwa nie prowadzi do naszej przemiany, bo wbija nas w pychę.

Polecam gorąco!
Edytowany przez Maria Cze 19 '13, 13:32
Maria
Maria Cze 19 '13, 13:53
Tak, faryzeizm jest ogromnym niebezpieczeństwem, bądźmy raczej jak celnik. Ale o pokorę też trzeba prosić, ostatnio dojrzałam do tego, aby o to się modlić, bo to nie jest takie proste i oczywiste. Mamy być jak Maryja, która odznaczała się pokorą, prostotą, cichością i przede wszystkim ufnością, dla mnie ideał do którego chcę dorastać w wierze.
Maria
Maria Cze 19 '13, 13:56
Grzechy to sprawa indywidualna każdego człowieka, to sprawa wrażliwości sumienia. Grzechów nie rozkłada się na czynniki pierwsze. Księża mówią o zagrożeniach, ale sami też są na nie narażeni, dlatego oni również potrzebują naszej modlitwy.
Maria
Maria Cze 19 '13, 14:39
Być może masz rację, choć w moim przekonaniu wiele zależy od łaski. Księża, którzy wytykają grzechy, nie są dobrze postrzegani. Poza tym moralizmy często do grzeszników nie trafiają, właśnie dlatego, że brak nam pokory.

Trzeba się modlić o łaskę wiary, a i światło i wrażliwość sumienia i pokora przyjdą od Boga :)
Edytowany przez Maria Cze 19 '13, 14:39
Maria
Maria Cze 19 '13, 15:34
Może tak wynikać z Twoich obserwacji.

Oczywiście nie można być obojętnym i z miłością upominać błądzących.
Maria
Maria Cze 19 '13, 21:50
Zgadzam się, nie wydaje się to dziwne, taka jest nauka Chrystusa, taka jest nauka krzyża, może być szokująca, a miłosierdzie niepojęte, ale tak piękna jest nasza wiara.
Maria
Maria Cze 20 '13, 08:35
Piękny film o Eucharystii, polecam gorąco:

http://pl.gloria.tv/?media=443853


Besia
Besia Cze 20 '13, 12:17
:)
Asia
Asia Cze 24 '13, 00:15
Nie chcę bałaganić na forum, więc egoistycznie kontynuuję mój wątek...pierwszą Nowennę przerwałam, bo wydawało mi się że nie odmawiam jak trzeba, zapominałam czasem jednej Zdrowaśki, zasypiałam. Teraz modlę się regularnie, dzielę sobie tajemnice, o niczym nie zapominam, ale chyba zaczynam "odklepywać"...tak skupiam się na technice, że mam wrażenie, że ta poprzednia, niedociągnięta Nowenna była lepsza, bo szczersza. Intencja ta sama, a jest gorzej, wszystko się sypie. A podczas Nowenny w moim mniemaniu gorszej, którą przerwałam żeby zacząć raz jeszcze szło wszystko pięknie...i nadal boję się, że Bóg mnie nie posłucha, bo nagrzeszyłam w życiu i nie zasługuję na łaskę, ciągle się potykam jak zbłąkana owca, chociaż bardzo się staram.
Besia
Besia Cze 24 '13, 00:31
Asiu w modlitwie na pewno najważniejsze jest serce i nawet jak technicznie nie jest doskonała to Pan Bóg zna nasze dobre intencje .Nie wiem jak i kiedy wysłucha Twojej modlitwy ,ale na pewno kocha Ciebie i chce Twojego dobra i widzi Twoje starania ,wszyscy jesteśmy grzesznikami i wszyscy ciągle upadamy i tak naprawdę nie zasługujemy na Jego łaskę ,ale Pan Bóg jest Miłosierny ,nie bój się ,tylko ufaj .
Besia
Besia Cze 24 '13, 01:34

Tak , Duch Święty pomaga nam modlić się :)

Jak ktoś ma problemy z zaufaniem Panu Bogu  polecam Koronkę ufności

Koronka ufności

Odmawia się na Różańcu

Na krzyżyku: Wierzę w Boga...

Na 3 małych paciorkach: Ojcze nasz..., Zdrowaś Maryjo..., Chwała Ojcu...

Na dużych paciorkach: Miłosierdzie Boże ponad wszystkie dzieła Jego. Przeto Miłosierdzie Pańskie na wieki wychwalać będziemy.

Na 10 małych paciorkach: Jezu ufam Tobie!

(3 razy) Święty Boże, Święty Mocny, Święty Nieśmiertelny, zmiłuj się nad nami i nad całym światem.

Edytowany przez Besia Cze 24 '13, 08:42
Maria
Maria Cze 25 '13, 23:16
A ja polecam film "Spotkanie", bardzo pozytywny i dobrze zrobiony :)

http://www.youtube.com/watch?v=C_oBnv4YdcQ
Asia
Asia Cze 25 '13, 23:55
Wczoraj konsultowałam się z księdzem - postanowiłam z Wami się ty podzielić bo może komuś pomogę? Otóż wątpliwości można niejako złożyć jako ofiarę do Nowenny, jeszcze nie wiem jak to rozumieć, ale podobno tak można:) Poza tym bardzo dziękuję za odpowiedzi, zaraz zabieram za filmy...dodam tylko, że mimo podszeptów złego nie daję się i dziś odmówiłam 15 dzień, zaczęłam też drugą Nowennę, dla kogoś kto tego bardzo potrzebuje. Warto, każdy dzień uczy mnie czegoś nowego i to niezależnie o tego, czy Bóg mnie wysłucha jest piękne:)
Besia
Besia Cze 26 '13, 00:21

Asiu:) Podziwiam ,dwie NP  ,oj też kiedyś kilka dni odmawiałam jednocześnie ,niełatwo ,ale możliwe :)

Filmy oglądałam ,warto :)

Pozdrawiam serdecznie.

Strony: 1 2 »