Chciałam się podzielić swoim świadectwem związanym z odmawianiem NP;dużo by sie rozpisywać na temat wiekszych i mniejszych cudów, których doświadczyłam. Zaczęłam odmawiać NP w intencji z prośbą o macierzyństwo, jedna ciąże stracilam, wiec modlilam sie w tej intencji odmawiając 4 częśći różańca, obiecałam sobie że wytrwam bo to ważne dla mnie, chociaż nie wiedziałam czy dam radę , ponieważ należe do osób które z zapałem zaczynają coś i nigdy nie kończą, ale do 25 dnia wytrwalam, raz lepiej sie modlilam a czasem od tak zeby tylko zmowic , bo jakos nie moglam sie skupic, i tego 25 dnia wieczorem mój tato mial ciezki wypadek, i w ten sam dzien w nocy niebezpieczna operację, stojąc pod salą operacyjną bałam sie czy przeżyje, postanowilam więc od razu odmawiać równocześnie 2 NP. Namówilam także siostre i mame do odmawiania NP. Przez kolejne dni prosiłam Matkę Bożą o opiekę nad ojcem, poniewaz bardzo źle sie czuł, gdy bylam u niego w szpitalu to bardzo dusil go kaszel tak ze malo sie nie udusil a odkaszlec mu nie wolno bylo, tak sie przestraszylam zeby mu sie nic przez ten kaszel nie stalo i prosilam przed rozancem Mateczkę zeby mu w tym dopomogła, i gdy tylko skonczylam sie modlic, ojciec zadzwonil ze duzo mu lepiej i ze wogole juz mu kaszel nie dokucza, ( tym bardziej przekonalam sie o pomocy Maryji, że akurat gdy ja o to poprosilam i skonczylam różaniec to zadzwonił, a po drugie ze on sie nie kontaktowal z nami bo byl na sali pooperacyjnej a zadzwonil zeby mi powiedziec te 2 slowa, jakby na udowodnienie dla mnie że modlitwa pomoga), i wiele innych tego typu sytuacji jeszcze było.Było ciężko odmawiać 7 różanców codziennie, czasem nie jadlam cale dnie , pol dnia spedzilam w szpitalu a pozniej do polnocy sie modlilam, i to na kolanach bo tak obiecałam... Co do taty to po 5 dniach wyszedl i wogole nie widac po nim ze cos mu dolegalo, kazdy bardzo sie dziwil nawet pielegniarka widzac rane 4 dniowa byla pewna ze juz 2 tygodnie ma bo tak zagojona ladnie. Co do mnie to mialam pewna chorobe i ktora nie pozwalala mi zajsc w ciążę i z dniem w ktorym skonczylam odmawiac NP odbieralam wyniki i okazalo sie ze juz jest wszystko w porzadku a pol roku nie moglam sie wyleczyc. Pozatym mam inne spojrzenie na życie, zauważylam jak wiele nie doceniałam, i dzięki tej nowennie moje życie sie odmienilo. Zachęcam wszystkich do odmawiania , mimo trudności i zniechęcenia , nie przerywać , tylko ufać .