Witam!
Świadectwa zawsze dodawały mi otuchy i pomagały wytrwać w modlitwie.
Jestem w trakcie odmawiania drugiej nowenny. Intencja pierwszej jeszcze się nie spełniła (minęło niecałe 2 miesiące od jej zakończenia), ale wiem, iż prośby związane ze sprawami sercowymi nie zawsze są wysłuchiwane od razu. Dlatego też czekam i staram się wierzyć, że w końcu, dzięki pomocy Maryi, spotkam tego, który jest "dla mnie", choć nie jest to łatwe, zdarzają się dni zwątpienia i myśli, że to wszystko bez sensu.
Kilkukrotnie chciałam przerwać nowennę. W trakcie części błagalnej moje życie osobiste, mówiąc kolokwialnie, posypało się. Byłam załamana i zagubiona, a do tego pojawiały się koszmary, ziewanie i zmęczenie akurat w trakcie modlitwy, ale nie poddałam się, gdyż (dzięki świadectwom) wiedziałam, że zdarza się to bardzo często.
Modlitwa nie przeszła jednak bez echa w moim życiu. Poprawiły się stosunki z niektórymi osobami, co pozytywnie mnie zaskoczyło. Nie wyobrażam sobie dnia bez różańca :)
Odmawiam teraz nowennę w drugiej, innej intencji i czekam na wysłuchanie obu...
Już jest nowy numer:
Z O B A C Z !