Jest juz o wiele lepiej.Byc moze szczery rózaniec wczoraj wieczorem pomógł.Jezeli ciszę mozna nazwac lepiej.Zona pojechała na wywiadówkę do syna,który dzisiaj zakonczył próbne egzaminy koncowe z gimnazjum.Nie mogłem w nocy spac i z samego rana odmówiłem nowennę.Jestem dobrej myśli.Matenka moja jest ze mną i na pewno z całą moją rodziną.Wypędzi szatana.Ufam.
Już jest nowy numer:
Z O B A C Z !