Wczoraj wieczorem miałem odmówic rózaniec o miłą atmosferę w domu.Ale dostałem nagle bardzo wysokiej temperatury 38,9.Nie mam pojęcia,co mogło ją spowodowac.Ostatnio jeśli chodzi o zdrowie fizyczne,czuję się extra.Dostałem jakiejś febry i zasnąłem.A rano zdrowy i mokry jak ryba.Musiałem szybko wymienic bieliznę.No to ja zdrowy,a zonka,szok,cała w skowronkach.To nie moja zona,która była przez ostatnie dni.Dziwne to powiązanie,gorączkowanie z opamiętaniem.Pojechała do sąsiedniej miejscowości pomóc chorej ,starszej znajomej,i dzwoni do mnie co parę minut.Zeby tylko to opamiętanie nie trwało tak krótko jak moja gorączka.Tylko co ma jedno z drugim wspólnego.Czy z nowu to sprawka naszej Ukochanej Matulki?Całkiem mozliwe.Dzisiaj wieczorem juz na pewno zmówię rózaniec,ale dziękczynny.
Już jest nowy numer:
Z O B A C Z !
