Dzisiaj zacząłem odmawiac nowennę nieco pózniej,bo po transmisji z Watykanu.Tylko nie spodziewałem się takich problemów.Zawsze zamykam oczy,zeby się bardziej skupic.A dziś od części bolesnej po zamknięciu oczu zasypiałem w ułamku sekundy.Modliłem się bez zamykania oczu,ale to jakoś samo się robiło.Z duzymi kłopotami skonczyłem.I wszystko odeszło.Wiem ,ze noc minęła spokojnie.Jestem wyspany i wypoczęty.Po nowennie pomagałem synowi w lekcjach,o 15.00 zmówiłem koronkę.Juz wszystko jak nalezy.Czyzby to znowu on.Dał spokój zonie i próbuje w inny sposób.Nie wiem,ale rozkojarzył mnie trochę w czasie modlitwy.Za dwa tygodnie skonczę.Co ten zły jeszcze wymyśli?
Już jest nowy numer:
Z O B A C Z !