Witam. Odmawiam swoja 4 Nowenne w zyciu, trzy poprzednie były w tej samej intencji o moje własne zdrowie, ktore zaznaczam zostały wysłuchane:) Teraz proszę Naswietsza Panienke o dar miłości, abym znalazła w końcu miłosc swojego zycia abym siew zakochała. Na poczatku Nowenny po paru dniach zaczeły sie nowe kontakty z przypadkowymi chłopakami a jeden z nich był dawnym kolega. Jestem juz w trakcie czesci dziekczynnej spotykam sie własnie z tym kolega ale jak narazie nic do niego nie czuje, nic poza zwykła sympatią.......zazwyczaj było tak ze szybko zywiłam uczucie do chłopakow z ktorymi sie spotykałam a tym razem jest inaczej. Nowenne kończe za 3 tyg spotykam sie z nim nadal choć nie wiem czy dobrze robie nie chce zeby on niepotrzebnie cierpiał przez mnie nie chce mu dawac zadnej nadzieji bo na dzien dzisiejszy nie ma mowy o jakimkolwiek zwiazku o jakimkolwiek uczuciu do niego z mojej strony....Cały czas w głowie mam jednego chłopaka, który jest juz zarećzony mysle o nim a nie o chłopaku z ktorym sie aktualnie spotykam. Nie wiem jaki plan Bozy ma dla mnie Mateńka i Jej syn....Cały czas mysle o tym chłopaku ktory jest zajety ktory ma dziewczyne nie wiem dlaczego cały czas mam nadzieje ze jeszcze sie wszystko ułozy i bedziemy razem. Ta Nowenna jest dziwna jest tak bardzo w niej mało mojej wiary w to że spotkam osobe w ktorej sie zakocham z wzajemnościa. Nie wiem co mam o tym wszystki myslec jestem zrezygnowana na dzien dzisiejszy przyszły mi takie mysli do głowy ze nie ma dalszego sensu Jej odmawiania. Chiałabym tak na prawde byc z tym chłopakiem ktory jest niesttety zajety ale nie wiem jaki jest plan Bozy, jaka jest Wola Boża...... Poradzcie mi cos bardzo prosze co mam mysleć jak Wy to widzicie.... Z Panem Bogiem:)
Już jest nowy numer:
Z O B A C Z !