Już jest nowy numer:
Z O B A C Z !
Ale i tak niedługo zacznę odmawiać ósmą :)
Właśnie przed chwilą dowiedziałam się, że mój mąż chce do mnie wrócić :)
Pamiętaj, że Bóg Ci wybaczył Twój grzech i u Niego masz już czystą kartę. Myślę, że z Mężem też możecie zacząć niejako od początku, od czystej karty. To będzie dojrzałe podejście do tematu. Takie rozpamiętywanie, wypominanie przeszłości niczego między Wami nie zbuduje a chyba chcecie odbudować swoje małżeństwo, prawda?
Z instrukcji, które mam nie wynikało, że przed każdą częścią różańca powinna być modlitwa wstępna "Ten różaniec odmawiam na Twoją cześć Królowo Różańca Świętego". Nie wiedziałam o tym do teraz. Jednak mimo to nie mam zamiaru przerywać.
Gdyby było jasno słowo przed każdą to co innego.
Trudno.
Matka Boża nie jest policjantem.
W poprzednich dwóch nowennach także tylko na początku modliłam się modlitwą wstępną (w sensie zaraz po intencji nowenny-tylko ten jeden raz, potem już nie).
Coś małe niedokładności, ale co tam.
Spiszę sobie tekst, dodam te uwagi i przy następnej nowennie-gdy kiedyś będzie-to zastosuję.
Od 36 dni odmawiam NP. Codziennie wstawalem o 4 rano by odmowic wszystkie 3 czesci rozanca bo po pracy jestem tak zmeczony ze nie dalbym rady odmowic . W 37 dniu NP wypadl mi urlop do polski. Wiec wstalem jak codzien o 4 rano by odmowic calą NP. Przewoznik przyjechal po mnie w czwartek kolo 19ej. Normalnie powinienem byc w domu w piatek w domu najpozniej kolo godziny 13-14ej . Wiec pomyslalem ze spokojnie po przyjezdzie odmowie sobie NP. W samochodzie cala droge grala muzyka a czesc towarzystwa popijala sobie .w domu bylem dopiero w sobote rano przed 5. Podroz trwala 33h.gdzies na forum wyczytalem ze rozaniec to nie bajka ze po polnocy czar prysnie.ze wazne jest by przed zasnieciem odmowic nowenne. Po przyjezdzie do domu zanim polozylem sie spac mimo wszystko odmowilem cala nowenne i dopiero zasnalem. Potem wstalem i znow odmowilem NP na sobote. I pytanie czy powinienem zaczac od nowa?