Loading...

nie swoje myśli z bloga Karolina

Pokój i Dobro!

Kochani tak się zastanawiam, czy Wy też "słyszycie" jakby nie swoje myśli? Przytoczę Wam 3 przykłady.

1. Jakiś czas temu miałam koszmar. Śnił mi się szatan. Obudziłam się zlana potem. Instynktownie zaczęłam odmawiać "Ojcze nasz..." Ale tym razem tak dobrze znana mi modlitwa zupełnie mi nie wychodziłam zapominałam słów. Za każdym razem gdy zapomniałam co dalej z uporem maniaka zaczynałam od początku. Im bardziej walczyłam aby odmówić tą modlitwę tym gorzej się czułam. Czułam ucisk w klatce piersiowej, niepokój. Poruszać się mogłam. I wreszcie udało mi się odmówić całą modlitwę,. Wtedy usłyszałam cichutki, bardzo przyjemny i ciepły głos, który powiedział :"nie odchodź ode mnie". W pierwszej chwili pomyślałam, że mówi do mnie Bóg, bo ten głos był niesamowity. Tylko, że w dalszym ciągu czułam niepokój i ucisk. Wtedy pomyślałam, że to szatan próbuje mnie przechytrzyć, bo przecież jak ja mogę odchodzić walcząc z szatanem. Kiedy powiedziałam "W imię Jezusa, szatanie rozkazuję Ci odejść i nie wracać" wszystko ustało,

2.W tym roku miałam okazję uczestniczyć w spotkaniu na Stadionie Narodowym z o. Johnem Boshabora. Między innymi była tam modlitwa o uzdrowienie kobiet bezpłodnych. Miały poczuć ciepło w podbrzuszu. Ja nie czułam nic ( też mam problem z zajściem w ciążę). Kilka dni później podczas wieczornej modlitwy powiedziałam Bogu, że jest mi smutno, że ja nie dostąpiłam tego uzdrowienia ale wiem, że skoro tak się stało to nie jest to czas dla mnie i że szanuje Jego wolę. Wtedy usłyszałam bardzo ciepłe i humorystyczne zdanie; " Będziesz żoną to porozmawiamy". Odrazu zrobiło mi się wesoło i lekko na duszy. Teraz wiem, że będę miała dziecko. Wierze w to.

3.Od jakiegoś czasu chodzi za mną pomysł aby założyć szkaplerz karmelitański. Co jakiś czas nasuwają mi się te myśli. Czy to znak, że powinnam to uczynić? Że Bóg tego chce?



Proszę napiszcie co o tym myślicie.


     Następny wpis
     Blog

Moja Tablica

Dorota
Wrz 25 '15, 23:18
Witaj , Karolino :) Myśli w nas mogą pochodzić od Boga, od Jego przeciwnika -czyli od ducha złego , a także od ducha ludzkiego , czyli od nas samych. W rozeznawaniu , czyje te myśli, od jakiego ducha pochodzą istotne jest do czego one nas prowadzą. W pierwszym punkcie można by uznać , że dobrze rozeznałaś, ale piszę tak opierając się jedynie na tym, co opisałaś, a wskazówką byłaby też np. informacja , czy miałaś w chwili słyszenia słów ochotę na dalszą modlitwę, rozmowę. Z tego, co piszesz nie czułaś pokoju i myśl ta nie spowodowała ulgi, a taki stan winien przynieść Boży Duch. W tym wypadku pięknie sobie poradziłaś. Skłonna jestem powiedzieć, że Bóg powiedziałby raczej "Zostań ze mną" niż "nie odchodź ode mnie", ale Bogiem nie jestem :)Drugi punkt nie jest dla mnie jasny, bo dziwnie to brzmi... poczułaś się lekko po słowach , które wskazywałyby na dwie sytuacje...albo nie jesteś mężatką, co koliduje z Twym problemem z zajściem w ciążę , albo czyjś głos wskazuje Ci na to, abyś najpierw poczuła się i stała się żoną. Tu w rozeznaniu ważne jest to, co Ty myślisz o sobie, bo mogła to być równie dobrze Twoja tylko myśl. Co do trzeciego punktu - poruszenie Twoje co do szkaplerza , jeśli Cię "nosi" , to na pewno szkaplerz nie jest złem, możesz spokojnie poczynić w tym kierunku starania. Przyjęty sercem stanowi dla nas jakby szatę, ochraniającą nas przed duchem złym. Ponadto w przypadku słyszenia , jak to określiłaś, jakby nie swoich myśli wskazany jest kontakt z kapłanem i poddanie się pod jego opiekę i rozeznanie.Witaj , Karolino :) Myśli w nas mogą pochodzić od Boga, od Jego przeciwnika -czyli od ducha złego , a także od ducha ludzkiego , czyli od nas samych. W rozeznawaniu , czyje te myśli, od jakiego ducha ...Więcej…
Joanna
Oct 3 '15, 23:37
Może uznacie mnie za crejzola, ale tak...słyszę głosy.. Ostatnio nawet często, jednak nie ufam im ślepo, ale badam od kogo pochodzą. Przykład : piątek. Podczas eucharystii usłyszałam obcy głos : "będziesz cierpieć".. Tylko tyle. Trochę pomyślałam nad tym i uznałam, że nie jest to Boże, bo Bóg nie chce byśmy cierpieli i byli nieszczęśliwi a odwrotnie. Pragnie naszego dobra i szczęścia. Pragnie naszego zbawienia. Zatem odrzuciłam tę myśl i odcięłam OD NIEJ. Także wczoraj, pierwszy piątek przed mszą..przyszła myśl: "podejdz do tych dwojga ludzi w ławce, zapytaj czy może przydasz im się" (chodziło o posługe muzyczną podczas uwielbienia). Zaskoczona i niepewna (no bo jakim prawem mam się wyrywać skoro są oni i zapewne ktoś im to zadanie wyznaczył)podeszłam do nich. Z radością mnie przyjęli do siebie i na mszy spiewałam psalm.:)))). Czasami Bóg przemawia do mnie przez drugiego człowieka (mniejsza co konkretnie, jednak zawsze czuje,a nawet mam pewność, że to Duch św. przez tą osobę przemawia. :). Dziś bardzo dużo powiedziała mi Matka Boża.:) nie miałam wątpliwości, że to Boże wezwanie i zachęta do mnie skierowane. Wypowiedziałam swoje TAK. To takie moje doświadczenie tego weekendu :)Może uznacie mnie za crejzola, ale tak...słyszę głosy.. Ostatnio nawet często, jednak nie ufam im ślepo, ale badam od kogo pochodzą. Przykład : piątek. Podczas eucharystii usłyszałam obcy głos : "...Więcej…
Musisz się zalogować, aby komentować

Zapisz

Autor Karolina
Dodane Wrz 25 '15, 16:48

Tagi

Oceń

Twoja ocena:
Wszystkich: (0 ocen)

Archiwum