Loading...

Ta Nowenna to moja ostatnia nadzieja z bloga Bartek

Witam wszystkich forumowiczów,

od 18 dni odmawiam NP w intencji uzdrowienia i urartowania mojego małżeństwa.

Piszę bo potrzebuję wsparcia. Od kilku dniu jest ze mną bardzo źle i choć postanowiłem, że wytrwam do końca sam zaczynam w to wątpić. Dzieją się ze mną dziwne rzeczy (cały czas chce mi się płakać, zaczynam wątpić w to że moje małżeństwo jest do uratowania, mam myśli samobójcze, zacząłem rejestrować się na proflach randkowych, ale sam nie wiem po co? i czego tam szukam?)

Na samym początku odmawiania NP postanowiłem, że przez ten okres nie zapalę papierosa ani nie napiję się alkoholu. Paliłem wiele lat bardzo dużo i rzuciłem w dzień rozpoczęcia nowenny bez żadnych problemów, ale teraz jest coraz gorzej.

Chyba piszę bez ładu i składu, ale nie wiem co się w ostatnich dniach ze mną dzieje.

Pokładam w tej nowennie wielkie nadzieję i bardzo chcę w niej wytrwać.

Tak bardzo zależy mi na rodzinie i na żonie.

Bardzo proszę o modlitwę


     Blog

Moja Tablica

Lidia
Oct 26 '13, 00:56
Bartku ja jestem w tej samej sytuacji co TY ..Moj mąż odszedł od rodziny po24 latach malżeństwa .Odmawiam juz 4 NP i niema żadnej spełnionej mojej prośby ,a wręcz jest coraz gorzej .Ta kobieta jest młodsza od niego o18 lat a w sierpniu urodziła dziecko ,odszedł 14 miesięcy temu .Teraz nawet już z dziecmi nie rozmawia a jak corka zadzwoni to cały czas niema czasu ..Wiem co to cierpienie ból nie przespane noce ,wylane łzy .Na samym początku myślałam sama już nie wiem co byłam jak zahipnotyzowana ,zazywałam tabletki i piłam alkohol po 4 miesiącach złożył pozwe o rozwód ..Na samym początku też nie myślałam zaczełam pisać na portalach internetowych miałam bardzo duzo propozycji ale nie potrafiłam się znikim umówic bo nie wierzyłam ze to prawda myslałam że to sen koszmarny i zaraz się z niego wybudzę .Nie wierzyłam w to i dalej nie mogę uwierzyć że to Mnie spotkało .Zaczęłam się modlić bo w końcu zrozumiłam że nikt i nic mi nie pomoże oprócz moich dziecii Boga .W lutym szukałam coś w internecie i natchnęłam się na NP i w ten sam dzień zaczęła odmawiać tę cudowną modlitwę z którą się nie rozstaję ,odmawiam teraz 4 NP i kończę 5 listopada .Do czego zmierzam ,gdy w lutym zaczęłam pierwszą NP w 8 dniu odmawiania zadzwonił do mnie moj adwokat i pyta czy zgadzam się ,bo moj mąż chce zawiesić rozwod ,bo chce ze Mną rozmawiać ,zgodziłam się ,zadzwoniłam do niego oco chodzi zaczął kłamać,bo to największy kłamca jakiego znam ,do dzisiaj nie dowiedziałam się dlaczego ten rozwód zawiesił a wiem że ta kobieta chce wyjść za niego ,od lutego nie miałam kropli alkoholu w ustach ,nie zażywam żadnych lekow uspakajających .Cierpię dalej najgorzej jest się obudzić rano nie wiem co będzie dalej boję się bardzo jest dziecko on ma 50 lat nie chce się spisać z domu a ta kobieta co jest nie dużo starsza od naszej córki wiadomo na co poszła ..Mieszkają w Niemczech już dawno przedstawiają się żona mąż im jest tam lepiej żyć bo ich nikt tam nie zna ,nieraz też tracę nadzieję ale się modlę ipytam Pana Boga dlaczego dałeś mu syna przecież on ma dwóch i teraz napewno nie wroci bo przecież dziecka nie zostawi.Widzę jak cierpią dorosłe dzieci jaki on dał im przykład ,wiem że mi nie jest dane to oceniać ale serce mi rozrywa jak patrzę na najmłodszego syna jak on tęskni i cierpi ,bo też brakuje mu ojca .Chodzę na Msze św o uwolnienie iuzdrowienie ,modlę się do wszystkich już każdą modlitwę zmówiłam do Józefa ,do Rity do Tadeusza Judy do Św Moniki do Aniołow do Dusz w czyścu Litanię Dominikańską i wiele innych i pozostawiłam to Panu Bogui Matce Bożej bo ja nic nie jestem w stanie zrobić niech się stanie wola Twoja ,jedne już Swieta Bożego Narodzenia przeżyłam były straszne i Wielkanocne też zbliżają się następne napewno będzie lepiej ,poprostu tak musi być ,więc Bartku nic my nie jesteśmy w stanie sami zrobić więc modl się a czas wszystko pokaże ja to przezyłam ty też przeżyjesz ,a ja myślałam że tylko kobiety tak cierpią ??Ja jeszcze żyję wśród jego rodziny co one nic na niego nie dzadzą powiedzieć on poprostu się zagubił tak twierdzą nikt a nikt tego nie zrozumie poki sam tego nie doświadczy ...Bartku ja jestem w tej samej sytuacji co TY ..Moj mąż odszedł od rodziny po24 latach malżeństwa .Odmawiam juz 4 NP i niema żadnej spełnionej mojej prośby ,a wręcz jest coraz gorzej .Ta kobieta jest mł...Więcej…
Bartek
Oct 26 '13, 10:01
Lidio, bardzo Ci współczuję i choć sam jestem w trudnej sytuacji to wierzę (choć nie ukrywam, że mam chwile zwątpienia), że każde cierpienie jest po coś. Ostatnio zmarł nagle na zawał serca mój kuzyn (wspaniały człowiek), który miał tylko 31 lat. Zostawił żonę i 2,5 miesięczną córeczkę - dlaczego ??? Zaraz po śmierci jego żona nawiązała bardzo bliski kontakt ze swoimi rodzicami z którymi owszem żyła w zgodzie, ale jak sama mówiła nigdy nie doświadczyła od nich miłości i bliskości. Ja myślę, że Bóg zabrał tego młodego człowieka, żeby uratować rodziców jego żony. Dał tym rodzicom szansę na pokochanie swojej córki a że musiał to zrobić w ten sposób - widocznie inaczej nigdy nie zbliżyliby się do swojej córki jak obecnie. Próbowałem znaleźć wytłumaczenie na tę śmierć i choć jest ona bolesna dla całej rodziny to naprawdę dało się bardzo szybko zauważyć jej owoce.
To są tylko moje rozważania, ale chciałbym przez to powiedzieć, że Bóg ma na pewno dla nas swój wspaniały plan a realizacja jego zależy od stopnia w jakiej poddamy się jego woli.
Pozdrawiam
Lidio, bardzo Ci współczuję i choć sam jestem w trudnej sytuacji to wierzę (choć nie ukrywam, że mam chwile zwątpienia), że każde cierpienie jest po coś. Ostatnio zmarł nagle na zawał serca mój kuzyn ...Więcej…
Iwona
Oct 26 '13, 14:36
Bartku wrzuc do kieszeni zony np kurtki ktora uzywa poswiecony medalik ja rozprulam troche kieszen zeby maz nie wytrzepal przypadkiem.Kropilam tez meza rzeczy woda swiecona .Pamietam raz szykowal sie na wyjazd randkowy wykropilam mu torbe podrozana ,dostal telefon i nigdzie nie pojechal.Barek powoli malymi krokami ,cierpliwoscia wypedzisz zlo z domu .Bartku wrzuc do kieszeni zony np kurtki ktora uzywa poswiecony medalik ja rozprulam troche kieszen zeby maz nie wytrzepal przypadkiem.Kropilam tez meza rzeczy woda swiecona .Pamietam raz szykowal sie ...Więcej…
Bartek
Oct 26 '13, 22:32
Dzięki Iwona, właśnie zamówiłem dwa medaliki dla siebie i żony.
Besia
Oct 26 '13, 23:19
Barku pięknie ,że zamówiłeś medaliki :))))
Besia
Oct 26 '13, 23:48
Można też wpisać intencje do Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach tylko trzeba pamiętać też, żeby samemu odmawiać Koronkę do Miłosierdzia Bożego
http://www.faustyna.pl/...=21&Itemid=55555
Można też wpisać intencje do Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Łagiewnikach tylko trzeba pamiętać też, żeby samemu odmawiać Koronkę do Miłosierdzia Bożego
Więcej…
Kasia
Lis 2 '13, 19:22
Bartek trzymaj sie....
Ja rowniez przechodze kryzys malzenski.... juz jestesmy po pierwszej rozprawie..... co dalej? Nie wiem..... Nasze Malzenstwo jest w rekach Boga.
Moja intencja NP to nawrocenie meza, aby uznal Jezusa jako swojego Zbawiciela. Wiem, ze kiedy moj Maz odnajdzie Jezusa to rowniez odnajdzie Nasze Mslzenstwo.
Te trudne chwile o ktorych mowisz to sa ataki Zlego. Beda przybierac rozne formy od tego ze bedziesz raptem bardzo zmeczony przez jakis czas, bedziesz miec napiety grafik dnia, inne kobiety zaczna zwracac na Ciebie uwage, wszyscy dookola rodzina i znajomi zaczna sie pukac w czolo ze zwariowales bo walczysz o malzenstwo skoro Twoja Zona nie daje Ci zadnej nadzieji.... bedziesz miec watpliwosci czy Twoja modlitwa jest wysluchiwana - jednym slowem zly bedzie Cie kusil, badz przygotowany na te ataki. Wiedz, ze im silniejsze sa te ataki tym Twoja modlitwa jest silniejsza. Pamietaj, ze nie walczysz ze swoja zona - to walka duchowa o Twoja zone i malzenstwo.

Ja juz walcze 15 m-cy. Osob, ktore mnie wspieraja w mojej walce i podnasza kiedy upadam moge policzyc u jednej reki. Owszem mam swoje grupy modlitewne - dzieki nim odkrywam i przyblizam sie do Boga.

Pamietajmy, ze Pan Bog zezwala aby pewne wydarzenia zwlaszcza te bardzo przykre mialy miejsce - bo chce abysmy dziekowali Mu za nie i prosili o Boza interwencje aby potem zbierac od nas modlitwy dziekczynne.
Bartek trzymaj sie....
Ja rowniez przechodze kryzys malzenski.... juz jestesmy po pierwszej rozprawie..... co dalej? Nie wiem..... Nasze Malzenstwo jest w rekach Boga.
Moja intencja NP t...Więcej…
Bartek
Lis 2 '13, 21:58
Dziękuję ci Kasiu za wsparcie, naprawdę jest ciężko, ale widocznie tak musi być. Dziś jest 28 dzień Nowenny, mam straszny problem aby skoncentrować się na modlitwie, podczas odmawiania NP myślę o wszystkim tylko nie o modlitwie - mam nadzieję, że będę wkrótce umiał nad tym zapanować. Wiem, że muszę wytrwać!!!
Tobię też Kasiu życzę dużo wiary i nadzieji.
Dziękuję ci Kasiu za wsparcie, naprawdę jest ciężko, ale widocznie tak musi być. Dziś jest 28 dzień Nowenny, mam straszny problem aby skoncentrować się na modlitwie, podczas odmawiania NP myślę o wszy...Więcej…
onazniczym
Lis 3 '13, 17:29
Pytaj Maryję jak masz postępować? Maryja wskaże drogę. Zło zamieni w dobro. A, odzyskasz wewnętrzny spokój bez którego niczego nie uporządkujesz w swoim życiu.
Iwona
Lis 3 '13, 18:03
Bartek ja tez mam problem z koncentracja wlaczam na youtube rozaniec z Janem Pawlem ,sa wszystkie tajemnice i modlimy sie wspolnie .
Musisz się zalogować, aby komentować

Zapisz

Autor Bartek
Dodane Oct 24 '13, 21:31

Oceń

Twoja ocena:
Wszystkich: (0 ocen)

Archiwum