Moze wydawać się to dziwne i śmieszne ale tak mam 13 lat i myśli samobójcze i jestem coraz dalej od Boga. To wszystko przez to ze mieszkam za granicą gdzie nie mam ani jednej koleżanki ani kolegi. Tak tęsknię za Polską ze nie potrafie tego opisać w słowach ale wiem ze jesli teraz wrócimy do Polski to będziemy żyli takim życiem jakim żyliśmy...
Próbowałam odmówić nowenne o to by nam się ułożyło w Polsce ale w ostatnie 10 dni po prostu przestalam bo nie widzialam sensu. Odmawialam ta nowenne jak najszybciej po prostu myslalam ze odmowie i w koncu bede szczęśliwa w Polsce ale nie. Dzisiaj znowu płakałam. Rozmawiałam z mama o tym wszystkim powiedziała ze jakbyśmy mieli pieniadze na to wszystko to bysmy wrocili do Polski. Myślałam nad modlitwą o wygranie w loterii (bardzo mi zależy żebysmy mieli pieniadze jak najszybciej) ale uważam że to samolubne itd. Już naprawdę nie wiem co robić jestem pomiedzy młotem a kowadlem bo jak wyjedziemy do Polski to wrócimy do mieszkania bez warunków i do okropnego życia a jak tu zostaniemy to bede plakac codziennie z powodu braku przyjaciol i jednak dom to dom zle sie czuje w innym kraju. Pragne z calego serca by nam sie ulozylo w Polsce ale jestem juz tak oddalona od mojej religii przez to wszystko że juz nie widze sensu. Nie sądzę że Bóg nawet wysłuchuje moich modlitw bo zawsze jak sie modlilam w jakiejs intencji to nigdy mi to na dobrze nie wychodzilo...