Nie wiem za bardzo gdzie napisac, ale chcialabym powiedziec ze jestem osoba ktora w ostatnim czasie ponownie odkrywa Chrystusa, Boga i radosc z tym zwiazana. Przezylam wiele cierpienia w swoim zyciu i wrocilam do domu Pana w momencie kiedy powoli sie zaczelo w moim zyciu wszystko ukladac. Wracalam na prosta coraz czesciej pojawial sie na mojej twarzy usmiech. Pokochalam modlitwy oraz rozmowy z Bogiem. Teraz sa normalna czescia mojego zycia. Ale mam co do jednego watpliwosci. Bylam z chlopakiem miloscia mojego zycia, rozstalismy sie i po kilku latach pogodzilam sie z tym ze nie bedziemy razem mimo mojej milosci do niego. Ostatnio zaczelam sie modlic o wybaczenie mu i zeby on mi przebaczyl, bo ten ciezar nie pozwalalam mi cieszyc sie pelnia zycia. W niedziele podczas koronki poprosilam Jezusa aby mi wybaczyl i zebym ja jemu wybaczyla i jesli wola boza nie jest abysmy byli razem to zeby mi pozwolil zapomniec. I tutaj jest problem od niedzieli ( co sie nie zdarzalo czesto) ze mysle o moim bylym chlopaku jakby byl obecnym czuje do niego ponownie ogromna milosc bez urazy leku i marze tylko aby go spotkac i usmiechnac sie do niego z uczuciem. Kiedy mnie one nachodza porsze Matke Boska aby zabrala ode mnie te mysli bo wie ze to przysparzalo mi wiele cierpienia, ale te mysli sa co chwile mimo ze modle sie o zabranie ich to wracaja jak podczas dnia i nocy. nie sprawiaja mi bolu ani cierpienia ale ja tak bardzo chcialam zapomniec. Moze mi ktos pomoc i moze wytlumaczyc o co chodzi?
Już jest nowy numer:
Z O B A C Z !