Loading...

Czego nie wybaczamy księdzu? | Forum Nowenny Pompejańskiej

Lokalizacja tematu: Forum » Różności » Magazynek
zbynio518
zbynio518 Maj 12 '14, 16:48
Tego księżom lud nie wybacza

DODANE 2014-05-12 15:00

PAP |

Papież Franciszek powiedział w poniedziałek, że wierni nie wybaczają księżom próżności i przywiązania do pieniędzy. Podczas spotkania z wykładowcami i studentami rzymskich uczelni kościelnych papież mówił, że przywództwo księży i biskupów polega na służbie.

Tego księżom lud nie wybacza FABIO FRUSTACI /PAP/EPA"Bez służby nie ma mowy o przywództwie" - wskazał Franciszek

"Tak trudno uwolnić księdza z próżności. Lud wybaczy potknięcie uczuciowe albo to, że ktoś pije trochę za dużo wina, ale nie przebaczy przywiązania do pieniędzy i próżności"- podkreślił papież. Dodał, że próżny ksiądz nie traktuje dobrze wiernych.

"Musimy walczyć o to, by w Kościele nie było tych dwóch zjawisk" - zauważył Franciszek. Wyraził przekonanie, że przewodzenie wspólnocie wiernych oznacza służbę i miłość do ludzi. Konieczna są, jak dodał, "bliskość, posługa, pokora, ubóstwo i wyrzeczenie".

Papież mówił, że w czasach, gdy nie było telefonów komórkowych, proboszczowie w jego rodzinnym Buenos Aires mieli przy łóżku telefon. "Nikt nie umierał bez otrzymania sakramentów, bo można było zadzwonić do księdza o każdej porze, on zaś wstawał i szedł na wezwanie" - wspominał Franciszek, który ponad godzinę odpowiadał na pytania.

"Bez służby nie ma mowy o przywództwie" - wskazał i zapytał retorycznie: "Jak można prowadzić lud, jeśli mu się nie służy?".

W trakcie spotkania z nauczycielami i studentami oraz seminarzystami z różnych krajów Franciszek zapewnił o swej bliskości wobec wszystkich pochodzących z krajów Bliskiego Wschodu i Ukrainy. "Chcę wam powiedzieć, że jestem z wami bardzo blisko w tym momencie cierpienia. Bardzo cierpi Kościół, a Kościół cierpiący to Kościół prześladowany" - powiedział papież.

 | 1 

aleksandra
aleksandra Maj 12 '14, 20:42
Jakie to jest niestety prawdziwe :(
Weronika JG
Weronika JG Maj 12 '14, 21:35
Bardzo często zapominamy ,że księża to nie są "nadludzie", ale ludzie , zwykli i nawet bardziej niż my narażeni na stresy i ciosy bo od nich wymaga się wzorowego zachowania z racji pełnionej posługi kapłańskiej , a to zawsze jest wielka odpowiedzialność. Dlatego powinniśmy sie modlić( i jak się orientuję robimy to wszyscy tu na forum), modlić się za kapłanów aby byli takimi pasterzami z prawdziwego zdarzenia:))A ci co zbłądzili tez potrzebują naszej modlitwy. I na pewno nie można generalizować i  podciągac pod ten sam mianownik wszystkich księży  gdy jeden zrobi coś karygodnego.
aleksandra
aleksandra Maj 12 '14, 22:04
Oczywiście, że nie można. Problem generalnie jest taki, że tak jak powiedziałaś od księży wymagamy o wiele więcej niż od innych ludzi. Chodzi jednak o to, że my wiemy, że trzeba się za nich modlić. Niestety jednak jest mnóstwo osób, które w chwilach prób potrzebuje wsparcia duchownego. Być może jest to jedyna szansa na to, aby taka osoba powróciła do Boga, co jednak wtedy, kiedy trafi na księdza, który zrobi co do niego należy i uważa, że na tym kończy się jego posługa? Niestety znam takich. Dlatego tak bardzo spodobała mi się adopcja księży, bo być może rozpowszechni się to do tego stopnia, że my modlący się damy radę wymodlić odpowiednie nastawienie dla choćby niewielkiej części kapłanów, a może przy pomocy Boga wszystko wróci na odpowiednie tory, czego bym sobie życzyła. Niestety wizja papieża na temat ubóstwa księży i ich braku próżności, na dzień dzisiejszy jest bardzo odległa. W swoim życiu, spotkałam jednego prawdziwego księdza, takiego z powołaniem. Jeździł na rowerze, nie pobierał pensji, dokładał do budowy kościoła. Na stare lata amputowali mu obie nogi i mieszka w przytułku bo został z niczym. Kuria się na niego wypięła, bo za bardzo naciskał na to, aby proboszcz zrezygnował ze swoich przywilejów. Cała reszta jaka od tego czasu przewinęła się przez naszą parafię to pseudoksięża. Tak jak wspominałam, zrobić co trzeba i fajrant. Na szczęście ten za którego się modlę powoli zaczyna zmieniać swoje nastawienie, ale podejrzewam, e to bardzo długi proces. Proboszcz mojej parafii, był np. tak strasznie zajęty, że żeby zgłosić ślub, musieliśmy do niego przyjść osiem razy. A wystarczyło, żeby raz zamiast niego przyszedł do kancelarii wikary i formalności zostały załatwione w ciągu 10 minut :) Prawda jest niestety taka, że przez pryzmat księdza, postrzegany jest cały kościół.
aleksandra
aleksandra Maj 12 '14, 22:16
Dzięki, bo włąśnie zaczęłam czytać:)
aleksandra
aleksandra Maj 12 '14, 22:25
Bardzo mądry tekst i wart przeczytania