Amelio przyznam się szczerze, że boję się wierzyć, iż on mógłby się zmienić... Znów zaangażować w modlitwę o niego, codzienne myślenie, serce pełne nadziei... Nie chcę, gdyż kolejnego rozczarowania bym już nie zniosła. Poza tym trzeba wierzyć modląc się a ja się boję to uczynić. Nie mogę tkwić wciąż w tym samym miejscu, kolejne miesiące... Muszę zacząć żyć..iść do przodu a nie cofać się. Zbyt wiele lat już wierzyłam w niego, w jego miłość. Muszę sobie udowodnić, uświadomić, że istnieje świat bez niego. I, że ten świat może być o wiele piękniejszy niż obecnie mi się jawi... Na świecie żyje ponad 3,5 mld mężczyzn, więc jest szansa, że spotkam jeszcze tego jedynego. Na nim świat się nie kończy...