Odkąd zacząłem publikować na forum swoje wypociny i wiersze innych twórców,czuje wewnętrzny dyskomfort i zakłopotanie.Dostaję pochwały,na PW też i boję się,że może sobie ktoś pomyśleć,że się popisuję i rozpiera mnie próżność i pycha.Pewnie,że lubię,jak komuś podoba się to co robię.Jestem przecież człowiekiem.Ale ja traktuję to jako głoszenie ewangelii.Trochę to górnolotnie,ale tak jest.Robię to,żeby przypodobać się Bozia,odwdzięczyć się jakoś za wszystkie łaski,jakich doznaje.Myślę,że to podoba się tam na górze.A czuję się nieswojo po każdej pochwale.A może pisać tylko do szuflady?Bozia i tak to przeczyta.Może to być niezrozumiałe,ale na prawdę mam problem.Z jednej strony mamy przecież dążyć do świętości,mamy wielbić Pana,mamy głosić dobrą nowinę,a z drugiej : a może to faktycznie wygląda jak popisówka,i przynosi więcej złego jak dobrego? To jest problem.
Już jest nowy numer:
Z O B A C Z !