Loading...

Ratunek dla miłości | Forum Nowenny Pompejańskiej

Magdalena
Magdalena Wrz 27 '14, 18:21

witam mam 22 lata . w styczniu poznałam chłopaka mieszkalismy w jednym akademiku świetnie się dogadywalismy był dla mnei cudowny zakochał sie niemal od razu...wyznał mi miłość a ja czułam się kochana traktował mnie jak królewne byłam dla niego całym światem ja też z czasem wyznałam mu miłość czułam że jest tym jedynym wcześniej miałam wielu chłopaków ale żadnego nie kochałam. Tak więc studiowaliśmy na jedym wydziale mieszkaliśmy niemalże razem wszystko robiliśmy razem...jedno czego mu nie dałam to seks bałam się. nadeszły wakacje wyjechał nad mozre na 2 tygodnie gdy wrócił przyznał się do zdrady, powiedział też że nie załuje... świat mi się zawałił wsiadłam w autobus i pojechałam do niego on powiedział ze mnie kocha i zawsze bd kochał ja mu wybaczyłam on powiedział że musi się zastanowić czy chce ze mna być...mimo ze nie starał się o wybaczenie ja codziennie się modliłam na rózancu i po 3 dniach zadzwonił z płaczem że chce ze mną zostać i ze z tamta zrywa kontakt poleciałam do kościoła dziękować za to...4 dni temu powiedział że mnie okłamał i ciągle się spotykają i ze kocha nas obie...zerwał żegnając mnie płakał powiedział że jeśli kiedykolwiek pożałuje tego co zrobił wywróci świat by mnei odzyskać . Teraz jestem niemal warzywem nei spie nie jem mój organizm się też buntuje zatrzymała mi się miesiączka płakałam mamie 3 dni ona mnei rozumie nie pociesza, powiedziała że to będzie trudne i będzie bolało ona wie bo tata zdradził i nas zostawił. On ciągle pisze widze że brakuje mu kontaktu mówi ze mnie kocha... Dziś zaczęłam nowenne w intencji ratowania tego związku wciąż mam nadzieje że będziemy razem chociaż wiem jak trudne może to być

Magdalena
Magdalena Wrz 27 '14, 21:56

czuje, że bardzo go kocham wiem też że on kochał mnie szczerze do czasu zdrady, wierze że się pogubił

Ilona
Ilona Wrz 27 '14, 22:19

Witaj Magdaleno :)

Dobrze, że wierzysz, że to pogubienie się, tylko czy można kochać dwie osoby ? Prawdziwa miłość jest jedna. Nie wyobrażam sobie kochać dwóch mężczyzn. Gdzieś będzie to zauroczenie, ciekawość, potrzeba zmian, ale nie miłość. Przepraszam Cię, może się nie znam, teraz są takie inne dziwne czasy, łatwiej się podchodzi do życia. Nie chcę Cię urazić, ale moim zdaniem ta sytuacja nie ma nic wspólnego z miłością.

Magdalena
Magdalena Wrz 27 '14, 22:51

Dziś 1 dzien nowenny. Czuję, że  juz mi Matka Boska pomaga napisał do mnie, więc potrzebuje kontaktu ze mną być może wydaje mu się, że ja też kocha być może potrzebny mu czas

Dorota
Dorota Wrz 27 '14, 22:52

Opowiem Ci coś , Magdaleno...

Kiedyś zakochałam się w pewnym mężczyźnie, nie byliśmy razem, ale ja przeżywałam to zakochanie . Dowiedziałam się po jakimś czasie , że mężczyzna ten spotyka się z jakąś kobietą . Stwierdziłam, że moja nieśmiałość jest jednak głupia , bo nie potrafiłam nawet zabiegać o tego mężczyznę, który również był nieśmiały. Stanęłam jednak do modlitwy, właśnie o niego , aby był ze mną. Niestety stało sie inaczej ...kiedy otworzyłam usta , by się modlić z ust moich wyszły słowa " Panie Boże, jeśli  ...( tu imię tego mężczyzny ) będzie dobrze z tą kobietą, jeśli ta kobieta będzie dobra dla niego to proszę Cię , niech tak zostanie " . Otworzyłam również Słowo i otrzymałam  coś niezwykłego wtedy dla mnie , a mianowicie  hymn do Oblubieńca z Pieśni nad Pieśniami, jedyny zresztą hymn  do Oblubieńca w całej Księdze, jak potem doczytałam.

Ta modlitwa przyniosła mi ogromną radość zamiast smutku , który  mogłam poczuć w takiej sytuacji. Dlaczego radość....bo to był moment poznania tego, czym naprawdę jest miłość . Zrozumiałam wtedy , że miłość do drugiego człowieka oznacza pragnienie dla niego dobra i ta miłość pozwała drugiemu odejść.

Nota bene ten mężczyzna miał już kilka następnych kobiet, ja wtedy tą samą modlitwę , wlaną mi w usta  mniemam przez Ducha Świętego podejmowałam i króciutkie to były związki. Nigdy od tamtej pory nie modliłabym się o ratowanie związku, tylko właśnie w ten sposób, chyba że tym związkiem byłoby małżeństwo sakramentalne , wtedy na pewno tak...

Magdalena
Magdalena Wrz 27 '14, 23:04

wiem jaka jest reakcja na to co zrobił...odkąd powiedziałam o tym rodzinie słysze codziennie , że nie jest mnie wart , że zasługuje na kogoś lepszego ale ja go znam i on nie jest złym człowiekiem

Izabela
Izabela Wrz 28 '14, 22:47

Jeśli mężczyzna kocha kobietę to nie zdradza,nie zostawia,nie spotyka się z inną.Każda z nas potrzebuje czasu,żeby to zrozumieć.Ale modlitwa, to słuszny wybór,Matka Boska, na pewno ułoży Twoje ścieżki tak,że będziesz szczęśliwa :))

Natalia
Natalia Wrz 29 '14, 19:13
Magdaleno rok temu bylam w identycznej sytuacji jak Ty. Identycznej!!! Prosze Cie tylko o jedno. Nie wierz,ze mozna kochac dwie kobiety jednoczesnie. Ktos chce zlapac dwie sroki za ogon a Ty badz madrzejsza i sfruwaj,uciekaj. Jestes naprawde wiecej warta juz przez to,ze wybaczylas zdrade i chcesz nadal z nim byc. Modl sie bo to przyniesie Ci ukojenie i Pan wskaze Ci droge. Jesli masz ochote to odezwij sie do mnie-cos Ci opowiem. Pozdrawiam
Magdalena
Magdalena Wrz 30 '14, 20:32

4 dzień nowenny czuję się spokojniejsza, nie myśle już o śmierci...wczoraj napisał mi list wyznał , że jest mu ciężko i nigdy mnie nie zapomni...jutro powiedział, że musimy koniecznie porozmawiać...proszę was wesprzyjcie mnie modlitwą aby ta rozmowa potoczyła się dobrze...

aneciak
aneciak Oct 1 '14, 08:14

Wespre, wespre, ale badz ostrozna. Z doswiadczenia wiem... :)

Maja
Maja Oct 3 '14, 08:37

Magdaleno ja też Cię będe wspierać :) . Jestem w podobnej sytuacji 

Magdalena
Magdalena Oct 3 '14, 20:14

niestety do żadnej rozmowy nie doszło trace nadzieję że kiedykolwiek będziemy jeszcze razem ale nowenne dokończe to bardzo uspokaja, modląc się nie boje sie przyszłości bez niego 

aneciak
aneciak Oct 4 '14, 08:19

Magdaleno moze to Opatrznosc Boza, zaufaj Bogu, Jezusowi, On wie co robi. Ja wiem, latwo powiedziec, bo serce nie sluga :) ale   modle sie podobnie, jak Ty za bylego, no moze nie o to by wrocil, ale za niego. Podejmujac sie modlitwy, gdzies mialam nadzieje, ze Bog odmieniajac jego serce, bedzie na tyle laskawy, ze wrocimy do siebie. Rzeczy ktore sie wydarzyly na sama mysl mnie przerazaja i mysle, ze gdyby nie nowenna, to wyladowalabym w psychiatryku. Powoli koncze nowenne. Nadzieja? Tak mam! Na to ze Bog pouklada mi zycie, juz nie ja. A wierz mi wszystko za co sie zabralam w jej trakcie, rozsypywalo sie w moment! Ale wierze ze Bog mial taki plan, w ten sposob doprowaadzic mnie do siebie! Nie wiem, co bedzie, nie martwie sie, czasem sie szarpie jeszcze z Bogiem, ze tesknie, ale wiem, ze to robota zlego. Zawsze gdy juz staje na nogi, on podchodzi mnie tak ze szczena opada, raz poznaje odrazu innym razem upadam:) Wczoraj tez mnie potszedl, ale Bog byl tak laskawy, ze az bylam szczesliwa, a wierz mi w pracy usiadlam i plakalam. Ale On zna nas lepiej i albo ten czlowiek nie jest dla mnie albo to jeszcze nie czas. I po prawie 50 dniach NP powiem Ci, ze wiecej tak szalonej intencji sie nie podejme! Ale wiesz, mam tylko nadzieje, ze modlitwa, ktorej sie podjelam i w ogole wszystkie modlitwy w jego intencji, doprowadza go do Boga i kiedys bedziemy razem w Niebie!

Edytowany przez aneciak Oct 4 '14, 08:21
Magdalena
Magdalena Oct 9 '14, 10:21

dziś 14 dzień nowenny... modle się też do Jana Pawła II czuje pomoc o którą się modle zrobiłam sobie postanowienie że  nie będe się z nim kontaktować ... powiedziałamjeśli mnie kocha zrobi wszystko by mnei odzyskać....teraz wszystko opiera się na"jeśli"...będe modliła się dalej o to abyśmy byli kiedyś razem  szczęśliwi jak kiedyś a nawet bardziej...ale pozostane stanowcza nie będe o niego walczyła z tamtą dziewczyną