No to kolejny odcinek z mojego serialu :) Jak pisałem ostatnio wiele w moim życiu zaczęło się zmieniać i bardzo wiele się dalej zmienia. Od pewnego czasu w moim życiu jest pewna dziewczyna. Tzn znaliśmy się od bardzo dawna, ale nasze drogi rozeszły się (studia, praca, itp..) tak na prawdę krótko po odmówieniu pierwszej nowenny ( "by Bóg połączył mnie z właściwą dziewczyną") nasze relacje bardzo się odbudowały (ona znalazła się w bardzo podobnej do mojej sytuacji życiowej) i od tego czasu mamy codziennie ze sobą kontakt. W tedy tego nie zauważałem, ponieważ byłem zainteresowany tym by ktoś inny do mnie wrócił.... Dziś widzę to wszystko inaczej... postanowiłem odmówić NP w intencji by ona dostrzegła we mnie mężczyznę na całe życie, nie tylko przyjaciela ale i kogoś więcej i zechciała coś więcej budować... Od początku tej nowenny praktycznie w każdym tygodniu słyszę od niej jak wiele dla niej znaczę i jak ważnym człowiekiem jestem w jej życiu. Zbliżam się do końca nowenny i mam nadzieję, że Dobry Bóg otworzy jej oczy i serce na mnie....
Pewnie powiecie "to powiedz jej o tym..." no właśnie cały problem (nie zagłębiając się w szczegóły) w tym wszystkim jest taki, że nie mogę :) ona musi sama to zobaczyć.... Trochę wracamy tutaj do słów z Pieśni nad Pieśniami z pierwszego postu "nie rozbudzajcie oblubienicy, póki nie zechce sama... ", z resztą inne cytaty do tej sytuacji też pasują (łącznie z tym z księgi Ozeasza ") "Pokochaj ponownie kobietę, która dziś kocha innego..."
Polecam też tą sprawę Waszej modlitwie :)