Loading...

Wola Boża | Forum Nowenny Pompejańskiej

Lokalizacja tematu: Forum » Różaniec » Mam pytanie o...
Gosia
Gosia Gru 11 '14, 16:24

Skąd mi się wziął ten temat? Nie zrozumcie mnie źle. Otóż przeczytałam kilka dni temu pod którymś świadectwem o nowennie zażartą dyskusję kilku osób o woli Bożej i sensie modlitwy.
Myślę, że to ciekawy temat do podjęcia dyskusji.

 

Pojęcia „wola Boża” często pojawiało się w komentarzach. Zdania są różne. Dlatego zastanawia mnie jedna rzecz.
Jeśli ktoś się nie modli, "robi swoje", to znaczy, że Bóg kieruje jego życiem sam z siebie? Ewentualnie wszystko "rozgrywa" się tak jak było ustalone od poczęcia tego człowieka? A jeśli ktoś o coś prosi, modli się, to Bóg zmienia coś dla niego, realizuje jego prośbę? Zapewne odpiszecie "tak, jeśli jest to zgodne z wolą Bożą". No, ale tu wracamy do punktu wyjścia: nieważne czy modlisz się czy nie Bóg i tak zrobi po swojemu, bo wola Boża itp.
A może jednak skoro Bóg jest wszechmogący to może zmienić nawet swoją wolę? Pozmieniać elementy i ułożyć je w nową całość, dostosowując się do naszych próśb?
Bo jeśli wszystko faktycznie uzależnione byłoby od niezmiennej woli Bożej to nie ma sensu prosić o coś. Prośba o uzdrowienie - po co skoro chorobę zesłał Bóg, taka była jego wola. Po co modlić się o poczęcia, skoro Bóg nie daje tego dziecka - widocznie taka jest jego wola? Po co prosić o powrót bliskiej osoby skoro doprowadziło coś do rozstania - taka była jego wola?
Moim zdaniem Bóg ma jakiś wpływ na nas samych, na naszą wolę. Przecież nawraca ludzi, oświeca ich, topi ich lodowate serca, prowadzi do ich zmian, do innego patrzenia na życie. Skoro człowiek umie przyjąć ten Boży wpływ to każdy może się zmienić, więc ja uważam, że każda modlitwa ma sens i mówienie - "o to nie możesz się modlić, bo niezgodne jest to z wolą Bożą" jest trochę nie na miejscu.

 

Jakie jest Wasze stanowisko?

Magdalena
Magdalena Gru 11 '14, 16:36

Ciężki temat zarzuciłaś :D

Gosia
Gosia Gru 11 '14, 16:38

Ciężki, ale myślę, że ciekawy :)

Magdalena
Magdalena Gru 11 '14, 17:00

Moja prywatna opinia jest taka że można się modlić o coś prosząc, bo przecież cuda się zdarzyły w świecie, bo np. ludzie o coś prosili. Choć sama myślę że jestem zbyt zwyczajną osobą żebym zasługiwała na cud 

Ilona
Ilona Gru 12 '14, 19:03

Ja ostatnio w podobnej kwestii usłyszałam od księdza rekolekcjonisty taką odpowiedź. Pan Bóg spełnia nasze prośby, ale te ukryte w sercu, anie wypowiadane w modlitwach. Bo, jak sie okazuje, często jedno z drugim nie ma nic wspólnego. Opowiedział pewną historię rodzeństwa, gdzie siostra bardzo modliła sie, aby jej brat zdał bardzo ważny egzamin majacy zawazyć na jego trudnym kierunku studiów. Dziewczyna prosiła o zdanie tego egzaminu przez brata. Kilka dni po egzaminie, ale przed ogłoszeniem wyników, otworzyła PŚ, a tam słowa- dostaniesz to, o co prosiłaś. Uznała to za znak i pewna wygranej zadzwoniła do brata. A tu niespodzianka-egzamin oblany. Pyta więc rozgoryczona księdza, jak to jest- modliła sie o zdanie egzaminu, dostała znak w PŚ upewniający ją o zdaniu , a tu zonk. A ksiądz na to, czy chciała żeby brat zdał egzamin, czy skończył studia ? Ona pomyślała chwilę i odpowiedziała, że żeby skończył studia. I wtedy zrozumiała, dlaczego tak się stało. Gdyby brat zdał ten egzamin, nie skończyłby tego kierunku, nie dałby sobie rady dalej. A tak oblał, zmienił kierunek i świetnie sobie radzi. Może to nie na temat, ale tak mi przyszło na myśl, bo modlimy się o jedno, a pragniemy czegoś innego, co tylko jest powiązane z tym. To trudne, nie potrafię tego ogarnąć, ale może komuś coś zaświta przez tę historyjkę :)

Magdalena
Magdalena Gru 12 '14, 21:45

Albo nie spełnia wcale, jeśli nie jest to według jego woli. 

aneciak
aneciak Gru 12 '14, 21:46

Ja polecam w tej kwestii kazanie o. Szustaka, badz jak Godeon:D tam jest swietnie to wyjasnione:p

Dorota
Dorota Gru 13 '14, 09:13
autor: Ks. dr Krzysztof Michalczak

Na temat woli Bożej, albo raczej tzw. woli Bożej, istnieje wiele mitów, nieporozumień i przeinaczeń. Wyraża to znane powiedzenie, choć często niewłaściwie interpretowane: „Niech się dzieje wola nieba, z nią się zawsze zgadzać trzeba”.

Tymczasem wola Boża to najwyższa zasada, według której ludzie powinni prowadzić życie. Jest to plan miłości Boga względem każdego z nas, oparty na Jego nieskończonej miłości. Ma on prowadzić człowieka do pełnego i ostatecznego szczęścia. W praktyce jednak nie zawsze jest łatwa do odczytania, zwłaszcza kiedy domaga się z naszej strony dużej ofiary.

Wola Boża nie może być nigdy w sprzeczności z przykazaniami Bożymi. Jeżeli coś kłóci się z nimi, to z góry wiadomo, że tego nie chce Bóg. Czasem jednak coś nie jest w sprzeczności z objawieniem, a mimo to pojawia się alternatywne rozwiązanie. Jak wtedy wybrać? Jak rozeznać wolę Bożą? Otóż, poznajemy ją używając trzeźwego i logicznego myślenia. Bóg po to obdarował nas rozumem i zdolnością myślenia, byśmy z tego korzystali. Trzeba jednak dbać o dobre kształtowanie sumienia. Pomaga w tym systematyczna modlitwa i korzystanie z sakramentów oraz współpraca z Duchem Świętym. Jeżeli naprawdę chcemy realizować w naszym życiu wolę Bożą, to nie możemy unikać trudu i wysiłku najpierw w jej odczytaniu, a potem w konsekwentnym realizowaniu. Pamiętajmy też o konieczności panowania nad emocjami.

W wypełnianiu woli Bożej mamy być radośni. Wypełniajmy ją z pasją. Nawet jeżeli to się wiąże z trudem czy cierpieniem (często za realizację dobra odpłaca się nam niezrozumieniem, wyśmianiem czy brakiem akceptacji), pamiętajmy, że radosnego dawcę miłuje Bóg. 

W modlitwie Pańskiej mówimy: „Bądź wola Twoja”. Wypowiadajmy te słowa świadomie, wiedząc, że ostateczną wolą Bożą jest nasze uświęcenie. Wszystko, co temu służy, jest dobre, a tym samym Bogu przyjemne.

Dorota
Dorota Gru 13 '14, 10:06

Myślę, Gosiu , że  najbardziej można rozpoznać wolę Boga naszego w Jego Słowie. Znajomość Pisma Świętego jest istotna , bo przez Nie mówi do nas Duch Święty. To Ono kształtuje naszą świętość  , prowadzi nas też do gorącej modlitwy , do życia w Kościele , a przede wszystkim to piękne spotkanie z  Bogiem.

Bóg pragnie byśmy byli szczęśliwi, ale pragnie też naszej miłości , która  to miłość nie jest taka prosta i łatwa , to nie  tylko przytulanie czy nieustanne proszenie Tego, który tego szczęścia pragnie dla nas i  chce nam to szczęście dać..  Zbyniu tu dziś puścił  rozważanie dzisiejszych Czytań , w którym jest zawarta pewna modlitwa " „Jeśli kto chce pójść za Mną, * niech się zaprze samego siebie, * niech weźmie krzyż swój * i niech Mnie naśladuje”...Naśladować Jezusa, to naśladować Miłość Doskonałą, ale to wymaga wyrzeczeń , trudów, kiedy jednak  wyrazimy przynajmniej gotowość naszą na pójście Jego śladem to On już daje nam siły , a my zaczynamy rozpoznawać Jego głos, głos Ducha Świętego " Ja jestem dobrym pasterzem i znam owce moje, a moje Mnie znają"...

Myślę więc , że każde Twoje pytanie  może mieć  wiele odpowiedzi naszego Boga, bo każdy człowiek i sytuacja  jego jest dla Boga wyjątkowa, ale tę odpowiedź  możemy  poznać chociażby po części i pójść za nią lub nie, trzeba jednak się odważyć  pójść w ogóle. Ja bynajmniej uczyłam się i wciąż uczę wiele na własnych błędach , ale przez to Bóg mnie ćwiczy właśnie  w rozpoznawaniu Jego woli. Ale kiedy naprawdę Bóg i Jego wola jest dla mnie ważna, to Bóg zna moje serce  i z każdego błędu, z każdej mojej słabości  wyprowadzi dobro, bo ja po prostu tylko błądzę , ale chcę powrócić na drogę wybraną mi przez Pana, bo On zna tę drogę dla mnie najlepszą .

 

 

Ola
Ola Gru 13 '14, 11:17

A jak jest z samym rozeznaniem woli bożej? Właśnie skończyłam nowennę i nie wiem co mam dalej robić bo pojawiło się kilka problemów, ludzi i zdarzeń. Nie umiem odróżnić czy moje myśli i chęci czynów pochodzą od Boga czy od złego. Modlę się o rozeznanie, ale nadal nie umiem tego rozróżnić. Nie chcę popołnić kolejnych błędów.

Dorota
Dorota Gru 13 '14, 13:58

Olu, ja jestem duchowości ignacjańskiej, ale tutaj możesz  poczytać  więcej https://www.kapucyni.pl/...nty/rozeznawanie.pdf

Darius
Darius Gru 13 '14, 15:15

Małgorzato to wspaniale że tu jesteś :) Ja też lubie rozwarzania.
Sporo odpowiedzi jest u św.Augustyna.
Stawia on pytanie i szuka odpowiedzi.
Mógłbym napisać że spadłaś z nieba ale widzę że z Wielkopolski.
:)
Cieszy mnie to że będzie z kim podyskutować.

 

aneciak
aneciak Gru 13 '14, 19:24

Bog zaplac Doroto! :)

Gosia
Gosia Gru 13 '14, 21:41

O, dziękuję Wam za Wasze opinie :)

A co ja myślę? Przede wszystkim jestem osobą niezwykle pokorną. To co Bóg da – przyjmuję na klatę. Skoro jego własny syn znosił takie cierpienia to śmiesznie byłoby nawet mieć o cokolwiek pretensje. Życie to ciernista ścieżka i z tym trzeba się liczyć. Raz pod górkę a raz z górki, ale ważne, żeby na tej „Górce” skończyć :) Przecież właśnie idąc po tę górkę jest ciężko, ale jakie to potem cudowne uczucie zdobyć ten szczyt, prawda? Ważne i wartościowe rzeczy nie przychodzą w życiu z łatwością.
 I z taką myślą na pewno idzie się lżej. To taka moja mała metafora.


Wierzę jednak w serduchu, że Bóg jak chce to potrafi zamieszać paluszkiem, dlatego modlić się zawsze warto. I przede wszystkim pamiętać, że modlitwa to nie tylko prośba, ale też przeprosiny czy podziękowania.

Edytowany przez Gosia Gru 13 '14, 21:41
Darius
Darius Gru 14 '14, 02:00

Co do Woli Bożej to spełnia się ona co do wydarzeń jakie mają nastąpić.
Z tego co mi się przypomniało. Przykładem tego było gdy jeden ksiądz miał zrobić wykład o zagrożeniach duchowych. Niestety zachorował na tyle że go nie było. W zastępstwie za nie go zrobił to inny . I poszło mu wyśmienicie. Pod koniec wykładu powiedział że jak Pan Bóg chce coś zrobić to zrobi.
 

Z drugiej strony jednak oprę się na moim przykładzie.  Pewnego razu rozmawiałem z osobą ze wspólnoty modlitewnej , po czym była modlitwa.
Jest tak że takie osoby miewają światło od Ducha Świętego. Otóż okazało się że pewien mój wybór nie był zgodny z Wolą Bożą. I fakt, to zrodziło mi problemy w życiu. Mimo to pozostawiony został dla mnie wolny wybór , chociaz okazał się kompletną porażką.

Czyli Pan Bóg nie przymusza nas , szanuje naszą wolną wolę. Z tym ze cały czas naprowadza na właściwą drogę.

Julka
Julka Gru 14 '14, 16:21

A mi taka przyszła refleksja,hm.. że  po prostu  Dziękować za wszystko  i prosić  w dziękczynienu, Ale tak żeby było jak On chce w danej sprawie tzn, po prostu żeby on ją spełnił po swojemu w takim dziecięcym zaufaniu. Bo dziecko jak idzie do rodzica z problem to mówi mu jaki ma problem, ale nie narzuca rozwiązania. A zaś owy rodzic będzie dział tak żeby ten problem, który ma jego pociecha został rozwiązany najlepiej dla niego :)). A najlepiej jeszcze zaufać Duchowi Świętemu pozwolić mu z pełnym zaufaniem działać <3. Oj dzieje się wtedy dzieje :p.  Taka mi przyszła refleksja.

Sylwia
Sylwia Gru 14 '14, 16:36

Ja powiedziałam "Jezu ufam,Tobie.Ty się tym zajmij" i teraz czekam z nadzieją i ciekawością co też Pan Jezus uczyni :)

Jego wolą z pewnością jest nasze dobro,ufam że Pan uczyni tak ,że nie wyjdę z podziwu nad Jego wszechmocą :)

Edytowany przez Sylwia Gru 14 '14, 16:38