Mam 46 lat.....moim ukochanym świętym jest Ojciec Pio.Kilka lat temu miałam wielkie problemy związane z kościołem,pojechałam na rozmowe z uczniem Ojca Pio......zrobiłam to co mi radził,no i zaczeło się,w mojej małej miejscowości ludzie nie zrozumieli dlaczego zaczełam chodzić codziennie do kościoła.....zaczeły się plotki i pomówienia.Doszło w końcu do tego że kiedy wchodziłam do kościoła,mdlałam,miałam ataki które wyglądały jakbym miała epilepsje,mimo że jej nie mam.Przestałam chodzić do kościoła.Modląc się dostaje strasznych duszności,dzieją się że mną takie rzeczy abym tylko przestała się modlić.Mając 9 lat zachorowałam na nerwicę lękową,z każdym rokiem jest coraz gorzej.Ja wiem że szatan walczy o mnie,ale resztkami sił walcze z nim.Mój mąż jest alkoholikiem,który wie o tym i stara sie też z tym walczyć,ale nie do końca mu się to udaje,ostatni rok był wszyty wiec nie pił,kadencja mineła i zaczeło się wszystko zpowrotem,jedną dobrą rzeczą jest to że mąż modli się na różańcu..Kiedy przyjaciółka powiedziała mi o NP,bardzo chciałam ją odmawiać.......ale kiedy czytałam jak ją się odmawia,nie do końca to zrozumiałam,moja przyjaciółka również ......czy mogę prosić aby ktoś mi to dokładnie wytłumaczył.....bo czytałam różne regułki i mój "widocznie nie dorozwinięty mózg"tego nie rozumie.Chcę sobie kupić książkę razem z różańcem,ale boję się że tam też będzie napisana regułka......a po drugie musze czekać na wypłate męża.Dziękuję za przeczytanie mojego postu.
Z Panem Bogiem