Zaczęłam odmawiać nowennę pompejańską 22 stycznia, a w środę popielcową zaczęłam drugą (akurat też w ten sam dzień zaczęłam część dziękczynną pierwszej nowenny :) ). Od tego dnia moje życie nabrało nowego znaczenia. Zaczęłam dbać o swoje życie duchowe, bo wcześniej.. Szkoda gadać, ale nie było dla mnie tak ważne jak teraz. Codziennie czuję łaskę Bożą i opiekę Matki Boskiej. Mimo że intencja mojej nowenny nie została jeszcze spełniona tak jak sobie założyłam, to dostałam więcej niż powinnam - spokój, radość i bliskość Boga. Modlę się o powrót ukochanej osoby.
W trakcie tej Nowenny miałam sporo snów dotyczące tego chłopaka. Jeden to że ze swojego portfela wyjął kartkę, którą jakieś 6 lat temu specjalnie dla niego zrobiłam. A dzisiaj przyśnił mi się sen, że on przyszedł do mnie, potrzebował mojej bliskości, tego żebym była przy nim, nocował w moim domu, wspólnie zjedliśmy śniadanie zrobione przez moją mamę. A druga część - że jego bratowa przyszła do mnie i mojej mamy, żeby porozmawiać o nim, o tym, że byliśmy piękną parą, że on mnie wciąż potrzebuje.
Jakiś czas temu zaczęło odzywać się do mnie kilku różnych chłopaków. Zaczęłam się zastanawiać, czy to wszystko ma związek ze sobą. Czy to jakiś znak te sny, że powinnam dalej trwać w modlitwie o powrót ukochanego? A te nowe osoby to tylko próba?
Co o tym sądzicie?