Witam was :)
Na wstępie chciałabym powiedzieć, że wcześniej zaczynałam odmawiać NP, ale niestety nie wytrwałam. Zaczynam teraz drugą,w intencji "ułożenia się wszystkich sercowych spraw". Rada, o którą proszę, jak i również intencja NP jest związana z dosyć długą historią.
Otóż można powiedzieć, że od małego modlę się do Boga o miłość :) A konkretniej odkąd skończyłam 12 lat. Niestety w moich modlitwach była przerwa, spowodowana zainteresowaniem okultyzmem, zaklęciami, itp. Udało mi się to jednak z pomocą Bożą zakończyć, i dalej w każdym wieczornym i porannym pacierzu, oprócz innych intencji, zawarta była prośba o partnera, którego będę kochać z wzajemnością. Na początku liceum, gdy udało mi się ułożyć już większość spraw, które popaprałam w gimnazjum, poznałam chłopaka. Był wtedy w związku z dziewczyną,która go raniła. Zerwał z nią,aby być ze mną. Układało nam się cudownie, oboje byliśmy niesamowicie szczęśliwi. Jednak nie doceniliśmy tego daru i zepsuliśmy go poprzez grzech nieczystości, a w następstwie złamanie czystości przedmałżeńskiej. Od tego czasu ja stałam się nieznośna pod względem charakteru, wyszły na wierzch moje wady, które wcześniej rzadko kiedy się ujawniały, a jego ogarnęły wątpliwości dotyczące miłości do mnie. Od kilku miesięcy mamy okropny kryzys, a teraz po raz pierwszy czuję, że nasz związek tak bardzo się rozpada.
Proszę was o radę, czy byliście kiedyś w podobnej sytuacji? Co zrobić, gdy zmarnowaliśmy tak wspaniały dar Boga? Czy jest sens modlić się o niego dalej, jeśli czuję że to on był właśnie wymodloną miłością?
Czasem podczas modlitwy czuję, jakby Najświętsza Matka podpowiadała mi, w jaki sposób się modlić, co myśleć. Po ostatniej kłótni bałam się, że zerwie ze mną, gorąco modliłam się do Matki Bożej aby pomogła. Następnego dnia pod wpływem impulsu napisałam do niego, poprosił o odpoczynek i przerwę. Jak odczytać to wszystko, co zsyłają mi Niebiosa?
Proszę was o modlitwę w naszej intencji i dziękuję za każdą ofiarowaną nam myśl.