Jestem mężatka od 22 lat. Mamy z meżem czworo dzieci w tym dwoje srodkowych niezyje.Dwa lata temu zmarła moja babcia i od tego momętu moj dramat sie zaczyna. Moj mlodsza o 6 lat siostra najpierw okradla mamę a następnie konająca babcię.Sprzedala poswiecone obraczki itd.Na kradziezach sie nie skonczylo, jej dzialania doprowadzily moje maalzenstwo do rozlamu. Walczylam z nia i wygralam, ale to nie koniec. Przez rok byl spokoj . Tym razem zrobila z mojego zycia pieklo , ona i moj maz , ktory strasznie jej broni. Terroryzuja mnie psychicznie a ja juz sobie z tym nie radze.Jestem u kresu wytrzymalosci psychicznej, kocham mojego meza i nie chce go stracic , jednak trace juz sily zeby zyc Odmawiam nowenne pompejanska , jednak nie widze zmian na lepsze , jesli sa jakies zmiany z jego strony to na gorsze. Coraz czesciej mysle zeby sie czegos najesc i zasnac i nigdy sie juz nie zbudzic.Blagam wspomozcie mnie i moje malzenstwo modlitwa.
Sylwia