Piotrze, znalazłam coś, co powinno dać ci do myślenia i zrozumienia, koniecznie przeczytaj całość http://glosojcapio.pl/...d=2034&Itemid=94 . Tu jest pewne zdanie , które zacytuję :
"Warto zwrócić uwagę na myśl, że jeśli Bóg poprzez wybrane osoby odsłania tajemnice życia wiecznego, nie czyni tego ze względu na zaspokojenie czyjejkolwiek ciekawości. Objawia się w tym Boże miłosierdzie, albowiem jest to jednocześnie zaproszenie do ofiarowania tym duszom konkretnej pomocy, do której jesteśmy zobowiązani."
Twojej wiary i nadziei tu potrzeba, że dziadek będzie przy Panu. Nie możesz martwić się , czy cierpieć z tego powodu, że dopiero jest w Czyśćcu , jeśli w ogóle jeszcze tam jest, po prostu módl się , Pan zna Twój niepokój z tym , może da Ci to odczuć w jakiś sposób, taka możliwość istnieje , ja takie odczucia otrzymałam w stosunku do mojego zmarłego taty, co nie zwalnia mnie z modlitwy za niego i w ogóle za zmarłych . W przypadku taty , to dopiero po tym odczuciu, którym była ogromna moja radość i radość jakby z grobu płynąca zaczęłam się modlić za jego duszę, on potrzebował mojego przebaczenia bowiem, ja tę radość poczułam w momencie , gdy wypowiedziałam po raz pierwszy po prawie 20 latach od jego śmierci w ogóle jakakolwiek modlitwę za tatę, a była nią Modlitwa Pańska, ta modlitwa okazała się moim przebaczeniem tacie . .
Natomiast to, co przeżywasz , cytuję " ale mimo upływu czasu nadal boli." - może wpłynąć i zagubić Twoją duszę, radzę więc uważać...
Niech Cię Pan Bóg błogosławi i strzeże!
Pozdrawiam w Nim ! :)