Loading...

Rozważania na dobranoc | Forum Nowenny Pompejańskiej

Lokalizacja tematu: Forum » Różności » Propozycje
Besia
Besia Lut 27 '16, 21:16

~~Cierpliwy Boże

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Który pamiętasz o nas - choć my o Tobie zapominamy.

Który cierpliwie czekasz - a my nie przechodzimy.

Który myślisz o nas - a my jesteśmy zajęci doczesnością.

Który się troszczysz - pomimo naszej obojętności.

Który grzejesz Miłością - nasze lodowate serca.

Który karmisz Chlebem - nas obojętnych na głód bliźnich.

Który jesteś WSZYSTKIM - a my odkładamy Cię na później,

na starość, której może nigdy nie doczekamy - Ty, który nas kochasz.

uprzedź nas Swą łaską - bo bez niej nie zrobimy nawet kroku

w Twoją stronę.

Strona parafii sw. Antoniego w Syryni .

Anna Weronika
Anna Weronika Lut 27 '16, 22:25

Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest... Bóg jest Miłością...

Bóg kocha każdego człowieka miłością bezwarunkową  i bezinteresowną,

miłością która wciąż czeka na człowieka...

Besia
Besia Lut 28 '16, 21:34

~~To, czego nie widać...


     Wielkie drzewo wyrasta z małego ziarna, ukrytego pod ziemią. Jest tam głucho, ciemno, niemalowniczo. Nie ma zielonych gałęzi, tylko korzenie. Zamiast barwnych ptaków - krety (może tak czujne, że nie zapadają w sen zimowy), pędraki, dżdżownice, chrabąszcze. Każde drzewo rośnie nie tylko w górę, ale i w dół. Bez tego drzewa niewidocznego, niedekoracyjnego, niepozornego, niekolorowego, a tak istotnego, nie byłoby tego, co widoczne i piękne.
      Najczęściej chcemy działać na zewnątrz i szukamy efektów, owoców, wzlotów. Zaniedbujemy to, co ma dziać się wewnątrz nas.
      Jaka jest nasza modlitwa, ta, której nie widać na zewnątrz? Nie ta recytacyjna, trzepocząca jak ptak, ale na własna, wewnętrzna, nieraz głucha, sam na sam? Jakie są nasze intencje, te nie opowiadane, nie zapisane?
      Wiara dlatego jest tak potężna, że stoi na straży ukrytego życia człowieka, tego, co dopiero decyduje o wzroście i bez czego cały świat głupieje - na straży refleksji, modlitwy, kontemplacji, sam na sam z Bogiem i sobą.

ks. Jan Twardowski

Strony: « 1 2