Loading...

Świadectwo | Forum Nowenny Pompejańskiej

Agnieszka
Agnieszka Sty 28 '16, 23:32

Witam serdecznie,

Nie skończyłam całej Nowenny,ale dobrnęłam do części dziękczynnej i zobowiązana jestem dać świadectwo od siebie. Wstyd się przyznać, ale przypomniałam sobie o tym dopiero kiedy rozpoczęłam kolejną Nowennę. Modliłam się w intencji zerwania więzów zła w mojej całej rodzinie ( a zwłaszcza tych, które powstały z mojej głupoty) i grzechów międzypokoleniowych. Moja siostra dokonała aborcji i zależało mi na tym strasznie, żeby dzieciątko, które może począć się  w jej łonie było bezpieczne. Dodatkowo, w przeszłości zabrnęłam w totalną obsesję na punkcie jednego człowieka i uwikłałam się w emocjonalny kontakt dusz. Modliłam się z całego serca i najwidoczniej temu na dole nie  spodobało się, ponieważ zaczęły się dręczenia. Jako świeżo nawrócona i mało ogarnięta w sprawach duchowych osoba mocno przeżywałam to co się ze mną dzieje. Tyle przekleństw co się nasłuchałam, głosów, halucynacji, które przeżyłam, to nie życzę nikomu. Wszystko brałam do siebie i myślałam, że to pochodzi ode mnie. Kiedy zasypiałam to modliłam się do Maryji, aż "ululona" byłam kompletnie.Bałam się okropnie, ale wszystkie moje cierpienia oddawałam Jezusowi i modliłam się dalej. Miałam 2 sny: w 1 więzy duszy zostały przerwane, a w 2 widziałam moją smutną siostrę i małe rączki dziecka wyciągnięte do niej. Pewnego dnia już wątpiłam czy  jedne " Zdrowaś Maryjo" tak naprawdę daje im popalić w piekle. Kiedy już miałam zasypiać pomyślałam "Zdrowaś Maryjo" i jak nie huknie mi w głowie. Przebudzenie gwarantowane! Skoro jedna moja modlitwa daje takie trzęsięnie i huk, to ile może zdziałać modlitwa tłumów.  Zaczęłam spać z rodzicami ( 29 lat na karku :P), ponieważ 2 razy coś próbowało mną szarpać i wbijać się we mnie. Reszta dni to koszmary i totalne wyczerpanie. Nie dobrnęłam do końca z powodu załamania psychicznego; mój mózg po prostu wysiadł w pewnym momencie. Wiem ,że modlitwa działa i jest potężnym orężęm przeciw złu.