Moje nawrocenie trwalo cale wieki(w przenosni oczywiscie powiedziane).Ile rozancow moja Mama odmowila , nie wiem.Wazne By Niebo chcialo by Twoj syn sie nawrocil,a do tego bedzie potrzebna rzeka modlitwy.Wiem cos o zagranicy sam od wielu lat jestem poza ojczyzna.Wiara na zachod od Polski chyba zanikla juz w 90 %.Ciezko jest sie nawrocic i uwierzyc w Boga ale jest to mozliwe.
Za przyklad podaje siebie,wiec glowa do gory.Nie ma sie co martwic .
Przeczytalem kiedys piekne slowa Jezusa(przytocze je nie doslownie)ktore brzmialy nastepujaco: " Powierzcie mi wszystkie swoje zmartwienia i troski i niczym sie nie przejmujcie.Ja was poprowadze za reke".Zastosowalem je w swoim marnym zyciu.
Uwierz mi efekty przyszly bardzo szybko i niespodziewanie.I duchowe i materialne.Przyszlo rowniez nieszczescie ,ktore obrocilo sie w szczescie
Ale najwazniejsze z nich to jedno.MODLITWA ZACZELA MI SPRAWIAC PRZYJEMNOSC.ZACZALEM BYC DUMNY ZE SWOJEJ WIARY W BOGA .Na mojej twarzy zagoscil usmiech.
Wiec glowa do gory .Co ma byc bedzie,Nawet gdy jest to bolesne dla nas tak musi byc.Skoro dajemy reke Jezusowi on najlepiej bedzie wiedzial co robic.Zreszta co tu filozofowac.Najlepiej przekonac sie na wlasnej skorze i powierzyc te troski Jezusowi I Jego Mamie
I nie narzekac gdy cos bedzie szlo nie po naszej mysli.
Czesto szukamy rozwiazan i pomocy gdzies daleko u madrych ludzi ,rozwazamy za i przeciw martwimy sie, nie zgadzamy z wola nieba robimy na przekor niebu.
Bo wydaje sie nam ze ma byc tak jak chcemy. A ratunek mamy kolo siebie.
Powiez swoje troski i syna jak najszybciej Jezusowi i zostaw to Jemu.
A Tobie i innym proponuje by do swoich intencji dodali prosbe o nawrocenie tych ktorzy nawet nie maja pojecia kto to jest Jezus .Bo takich ludzi widze codziennie,chodz sie smieja i zyja sa pusci w srodku.
Blogoslawienstwo Matki przenosi gory.To krzyzyk na czole twojego syna(gdy wychodzi do szkoly, z domu itp).Ale jezeli mu to przeszkadza to blogoslaw go w mysli.Jego pokoj skrop woda swiecona, powies mu obrazek Michala Archaniola.
I z Pomoca Boza zobaczymy ze diabel ucieknie.Ale prosze uzbroj sie w cierpliwosc .moze bedziesz musiala czekac dziesiatki lat ,cale wieki.Ale jedno jest pewnie z Jezusem Twoj syn bedzie bezpieczny.Niech go Jezus prowadzi,
Optymistycznie patrzac i jednoczesnie pytajac. Czy ktos narmalny probuje walczyc z Jezusem I Jego Mama?
Te odpowiedz zostawiam Tobie.Z Bogiem