Podpisuje sie Dorotko pod tym co napisalas.Lecz ja bym do tego sluchania modlitw lub spiewanych koronek ,godzinek nie dorabial ideologii.
Przeslanie jest jedno ,posluchac tego co mile jest twemu sercu.Wole sluchac tysiac razy
Spiewanej Litani Dominikanskiej niz raz wysluchac czy ogladnac nudne programy telewizyjne. I o to w tym chodzi,tak mi sie wydaje
Ja doskonale wiem ze zadne wysluchiwanie rozanca czy koronek nie zastapi przawdziwej modlitwy,ale no wlasnie jest jedno ale.
Pamietam przed wieloma laty jak moja kochana babcia (nieraz nie mogla isc do kosciola z braku autobusu)siedziala przed radiem (takie wielkie lampowe)i i uczestniczyla we mszy swietej ,modlac sie i skupiajac na mszy.Mowie to z wielka odpowiedzialnoscia bo sam widzialem to na oczy.A wiec mozna sie modlic
Przeciez niejednokrotnie modlimy sie wspolnie odmawiajac rozaniec slyszany w radiu.
To nic zlego,przynajmiej ja tak uwazam.
A i ja gdy siedze sobie w swoim warsztaciku zamiast sluchac muzyki slucham czegos co przybliza mnie do Boga,i niejednokrotnie lapie sie na tym ze powtarzam jakas modlitwe.Nie wydaje mi sie zeby w tym bylo cos zlego.
Wiesz owszem najlepiej smakuje modlitwa gdy mozemy spokojnie usiasc w samotnosci i sie modlic,ale co robic w miedzyczasie?Tez mozna zastanowic sie nad sluchanym tekstem,o ile na to pozwola obowiazki.
Powinnismy byc wdzieczni za internet Bogu.Oczywiscie niesie on wiele zla,ale ile niesie dobroci.?
Mysle ze sluchajac modlitw czy ogladajac msze sw. przy odpowiednim skupieniu mozemy sie gleboko modlic czego Tobie, Wszystkim i sobie zycze.