Witaj Iwonuś...
Podam Ci link , co mówi na to Pismo Święte http://prasa.wiara.pl/...ej-wierzacej-zonie/3
Od siebie powiem...
Ja byłam w związku niesakramentalnym , związek ten, jak wiesz się rozpadł, mamy z tego związku związku syna. Rozpad nastąpił jednocześnie z moim nawróceniem, ale ja ani podczas związku ani po rozpadzie nie modliłam się, ani za związek ani za męża. Było mi wygodnie , lżej, bo mogłam przystępować do sakramentów świętych, ale o modlitwie nawet mi myśl nie przyszła. Dziś jednak mam wiarę, że mogłoby być inaczej, że tę sprawę zaniedbałam. Całym sercem czuję, że Bóg i taki związek chciał ratować, prawdopodobnie ze względu na syna. , bo on największe konsekwencje z tego tytułu poniósł i ponosi. Podjęłam więc chociaż teraz modlitwę za męża.
Jak znam Cię Iwonko, to myślę, że już podjęłaś Nowennę Pompejańską za małżeństwo córki, że oddajesz je Bogu, Małżonkowie przysięgali przed Bogiem , a On im błogosławił, najpierw my musimy raczej wykazać wolę ratowania związku, pozwolić Bogu działać i Jemu zaufać . Jeżeli w głębi serc naszych , tutaj choćby córki i Twoim takiej woli nie wykażecie, to Bóg ma zamkniętą drogę, bo tę wolę uszanuje.
Tak ja myślę i pozdrawiam Cię, łącząc się z Twoją troską w modlitwie +