Już jest nowy numer:
Z O B A C Z !
Witaj Beatko...
Ufam, że jesteś pod opieką lekarza w związku z tą nerwicą.
Jeśli chodzi o Nowennę...za dużo tu kombinujesz niestety . Każda modlitwa ma sens i każda jej intencja , jeśli nie jest grzeszna również ma sens. Pragniemy bowiem coś ubłagać dobrego u Dobrego Boga, tu w Nowennie Pompejańskiej przez ręce Maryi.
Nowenna Pompejańska jest specyficzna , jest jednak mocną modlitwą, choćby ze względu tylko na ilość części Różańca, na obietnicę z nią związaną, na naszą wytrwałość na modlitwie. Podejmując ją dajemy znać Maryi i Bogu , że nam na czymś naprawdę zależy.
W Twoim przypadku zbadałabym swoje myśli, z czego one wynikają, co jest ich powodem, czy aby na pewno tylko dlatego, że jedna część Różańca również ma moc...? Mogą bowiem to być myśli podsuwane Ci przez ducha złego, co podczas modlitwy często się zdarza.
Zbadaj więc swoje serce, bo może jakieś lenistwo się wkrada, ale może i wynikać to z braku czasu . Zbadaj również swoje możliwości fizyczne i psychiczne i sama podejmij decyzję. Zdarza się , że niekiedy taka przymuszona modlitwa , odmawiana w znużeniu przynosi chęć później do przyłożenia się do niej, do odmawiania jej tak od serca.
Uwolnienie z nerwicy lękowej lub choćby tylko z kancerofobii na pewno jest dobrą intencją,
Przypatrz się więc temu wszystkiemu jeszcze raz..
Beatko obczytałam się o kancerofobii , a z tego co piszesz , to możesz należeć do drugiej ich grupy, którzy nieświadomie lekceważą leczenie. Do psychologa czy psychiatry, bo ten też może pomóc, można się dostać w przychodni publicznej , u mnie tylko trzeba rano wstać, bo móc się zarejestrować i być przyjętym tego samego dnia.
Rozumiem , że nie chcesz o tym z nikim rozmawiać , nawet z rodziną, nikt z nas chyba Cię nie przekona, że najlepiej rozmawiać o tym z najbliższymi chociaż, Nikt z nas też nie może Ci tu pomóc, najlepiej znajdź sobie księdza , któremu zaufasz i on Tobą pokieruje. Na odległość pomoc jest nijaka...
Oj, przepraszam Cię , Beatko...
Pisząc o pomocy na odległość miałam na myśli pomoc fachową lekarza i pomoc duchową księdza, są one w Twoim przypadku raczej wskazane. Mimo wszystko potrzebujesz bowiem rozmowy o swojej chorobie.
Natomiast my tutaj, ufni w moc modlitwy możemy Cię tą modlitwą otoczyć. Ja o niej zapewniam.
Jest też możliwość wpisania swej intencji tutaj http://pompejanska.rosemaria.pl/...intencje-modlitewne/ , na bratnim do naszego portalu, te intencje są omadlane przez nas w radio różaniec codziennie o 20.30 , do którego posłuchania , czy też do modlitwy w nim serdecznie zapraszam.
Beatko kochana potrzebujesz pomocy specjalisty ,nie koniecznie musisz leczyć się prywatnie ,są ośrodki państwowe ,trzeba się zapisać i czasami trochę poczekać ,dobrze by było ,żebyś porozmawiała o tym z najbliższymi .Samej trudno sobie radzić ,dobrze ,że napisałaś do nas o tym ,nie rezygnuj z NP jak zaczęłaś odmów do końca ;)
Znalazłam tutaj poradnie ,przejrzyj sobie
http://www.medbiz.pl/poradnia-zdrowia-psychicznego-przemysl/
Niech Pan Bóg Ci błogosławi i Matka Boża ma w opiece+ Ściskam serdecznie;)
Nie rezygnuj z nowenny. Ona jest w stanie uczynić w Tobie cuda, tylko w nią wierz.
I pamiętaj o tym, że to Jezus jest Panem życia i śmierci. Wiec powierz mu się całkowicie , i oddaj mu to wszystko, a on się o Ciebie zatroszczy. Ja jestem genetycznie obciążona rakiem piersi i jest bardzo dużo prawdopodobieństwo ze pojawi się on u mnie po 40 roku zycia. Czy się tym martwię? Tak , martwiłam się całe 10 minut kiedy się dowiedziałam :) , bo zaraz przyszła do mnie uspokajająca myśl , że wszystko co na świecie jest w rękach Boga, i jeżeli on nie da zezwolenia to żadna choroba nie ma do mnie dostępu. A ja ufam całym sercem, że nie da. :)