Loading...

Dzień dobry .! :) | Forum Nowenny Pompejańskiej

Lokalizacja tematu: Forum » Różaniec » Mam pytanie o...
Iwona
Iwona Gru 7 '16, 15:19

Hejka :) dawno mnie tutaj nie było ....nawet bardzo dawno .... niesttey wyjechałam zagranicę i rzuciłam się w wir pracy co zaskutkowało brakiem modlitwy . Na poczatku się modliłam , pomijając wysmiewanie mnie przez innnych ;) , ale cóż ludzie są głupi i ślepi :) Ooto moje pytanie : Jak mam wrócić do Boga ? jak poczuć tą chęć aby znów zacząć się modlić ?

Dorota
Dorota Gru 7 '16, 15:36

No hejka :)

Na początek proponuję zajrzeć w siebie , czy czasem Twoje określenie "ale cóż ludzie są głupi i ślepi" w tej chwili  nie  możesz  przypisać sobie samej, bo właśnie tacy ślepi i głusi stajemy się , gdy  brak nam modlitwy . Jeśli odkryjesz prawdę o sobie, że tak faktycznie może być , to już samo to winno Cię zachęcić do modlitwy.

Ponadto najbardziej podnoszą nas świadectwa innych, których tu nie brak, jak również na  naszym bratnim portalu http://pompejanska.rosemaria.pl/

Iwona
Iwona Gru 7 '16, 15:50

Piszac "głupi i ślepi" miałam na myśli ludzi wyśmiewających się ze mnie ,że się modlę. Nie było to powodem mojego odejścia od Boga i zaprzestania modlitwy . stało się to ot tak , mechanicznie . Raz się nie pomodliłam , poźniej 2 i 3 .... doszło do tego ,że nie modlę się w ogóle. 

Dorota
Dorota Gru 7 '16, 16:04

Tak, Iwonko i właśnie to widać, że od modlitwy odeszłaś. Człowiek modlitwy nie dokonuje takich ocen  w żadnej sytuacji , a z wyśmiewaniem taki musi się liczyć  i oddawać wyśmiewających Bogu, bo oni Go potrzebują. 

Nic się również nie dzieje mechanicznie, za tym  jest jakaś przyczyna, którą znajdujemy zwykle w głębi swego serca.

Beata
Beata Gru 7 '16, 21:50

 

Nawiązując do wypowiedzi Iwonki, ja też ostatnio byłam za granicą.  Ponieważ odmawiałam Nowennę pompejańską i zostało mi kilka dni, nie chciałam tej modlitwy przerywać. Wyjazd był bardzo daleki (Chiny) i wyczerpujący. Mimo, to jednak cały czas odmawiałam nowennę. Kiedy wróciłam, zostały mi tylko cztery dni. Choć trudno w to uwierzyć  , byłam tak zmęczona, że nie byłam w stanie odmówić nowenny  do końca.Tam, mimo zmęczenia dawałam radę. Ta niemoc jest dla mnie tajemnicą i znakiem zapytania. Zasypiałam, myliły mi się modlitwy i w końcu poddałam się. Było mi tak trudno i przykro, że przestałam się modlić. Poczułam , ze zawiodłam, nie dałam rady i cała  moja modlitwa straciła sens.Trwało to ok. miesiąca. To była moja czwarta  nowenna.   Jednak po niecałym miesiącu, zatęskniłam za różańcem i czytaniem Słowa Bożego. Radość, spokój serca i ogromna radość. To dominujące uczucia. Zaczęłam kolejna nowennę i mam nadzieję , że wytrwam, dzięki Bożej pomocy. Pisze o tym dlatego, że taki wyjazd rzeczywiście może być trudnością. Ja jednak miałam  kryzys po powrocie, co mnie zadziwia najbardziej. 

Edytowany przez Beata Gru 7 '16, 21:53
Dorota
Dorota Gru 7 '16, 22:56

Tak, Beatko , tak często się zdarza , a zwłaszcza przy Nowennie Pompejańskiej, o czym mówią świadectwa.  Tę niemoc , która Cię ogarnęła trzeba było od razu oddać Panu, On by Ci pomógł.  Iwonka natomiast zadaje pytanie : "Jak mam wrócić do Boga ? jak poczuć tą chęć aby znów zacząć się modlić ?" i tu nastąpiło coś innego. Tobie było przykro, nie oznacza to odejścia od Boga i Pan to widział  i przyszedł  zapewne z łaską.  Iwonka o czymś takim nie pisze natomiast. Żadna zachęta jej  nie pomoże , jeśli nie zajrzy w głąb swego serca i nie przemyśli , kim jest dla niej Bóg i czym jest dla niej modlitwa. . Inaczej  nawet jak  ktoś ją czymś zachęci i zacznie się modlić , to może się to skończyć tak samo,  jak teraz nam opisała. Dlatego moja odpowiedź do niej była taka , a nie inna. Iwonka musi znaleźć w swoim sercu odpowiedź , dlaczego chce wrócić do Boga, no i potrzebuje naszej modlitwy ,  my też  możemy ją zanieść do Boga, ja już wpisałam  ją do swojej modlitwy ...