Loading...

Prośba o modlitwę | Forum Nowenny Pompejańskiej

Aleksandra
Aleksandra Gru 29 '16, 17:04

Szczęść Boże wszystkim,

Zacznę od tego,że mieszkam bardzo daleko od domu i studiuję medycynę.Jest mi bardzo ciężko od miesiąca się uczyć i czuję się nieobecna.Działa to jak błędne koło tylko pogłębia moje zniechęcenie i  niepokój.Byłam u lekarzy i usłyszałam,że to depresja ale po spożywaniu tabletek czułam się okropnie  i zaprzestałam je brać,ponieważ paraliżowały moje myślenie i usypiały,okropnie bolała mnie głowa.Rok temu zaczęłam te studia i wiem,że dzięki pomocy Najświętszej Maryi Panny zdałam z wyróżnieniem pierwszy rok.Teraz też w tym roku akademickim odmówiłam nowennę w intencji tego by się wyrwać z tego miasta,bo nikt nie docenia nas tutaj studiujących ze względu że ośrodek akademicki jest nowy.Chciałabym się rozwijać i być dobrym lekarzem,uczestniczć  w konferencjach naukowych dlatego moim marzeniem jest przenies się do więszego miasta.W tym roku mi się to nie udało bo zgubiono moje dokumenty i otrzymałam decyzję pozytywną prawie w listopadzie.Mam szczere chcęci ale coś mnie blokuje w nauce,nie mogę się skupić,potrzebuje takiego wsparcia więc tutj jestem,pzyjaciół nie mam ale bardzo bardzo mocno chcę zostać lekarzem,bo pragnę móc pomagać ludziom wyzdrowieć.Nie wyobrażam sobie siebie w innym zawodzie.Od wczoraj zaczęłam czwartą nowennę,chce skończyć te studia i móc się rozwijać.Ostanio wszyscy mi sugerują ze skoro sobie nie radzę to żebym je rzuciła,a to nie chodzi o to,że sobie nie radzę tylko zawsze mogłam z radością się uczyć,ja od dziecińśtwa uwielbiałam się uczyć,to moje hobby poszerzanie wiedzy,sprawia mi to ogromną  przyjemność.Proszę was wspierajcie mnie w tym,abym zdała ten ciężki rok i nie musiała rezygnować z tych studiów,by odzyskać wiarę w siebie i spokój ducha. Te studia to moja pasja,która przestała mnie jakoś od miesiąca cieszyć jak niegdyś.Proszę was o wsparcie.Wierzę,że uda mi się z Waszą pomocą i rodziny pokonać wszystkie przeciwności losu ,wyjść silniejszą oraz za kilka miesięcy to może ja będę pomagać innym podnosić się z takich dołków.Trzymajcie za mnie kciuki w kolejnych nowennach i na egzaminach w lutym- z mikrobiologii i biochemii - szczególnie z biochemii. 

Dorota
Dorota Gru 29 '16, 17:49

  Witaj Aleksandro...

Modliłaś się w sprawach nauki , więc można przypuszczać, że zły duch chce powalić  Twe osiągnięcia.  Często tak  się niestety zdarza,  a my odbieramy to, że jakiś niezbyt dobry czas mamy.  Spróbuj w momencie poczucia zniechęcenia  przeciwstawić się temu i uparcie stanąć do nauki. Kiedy masz zamiar uczyć się , a coś Cię ciągnie np. do jedzenia, czy do zrobienia czegoś innego  to wybierz naukę, to jest nasze "agere contra" - "działać przeciwnie". Może nie wyjść za pierwszym razem , bo złe duchy też są uparte , ale w końcu  się udaje. , widząc Twoje starania Bóg może przyjść z łaską .

Nie jestem za trzymaniem kciuków, to  ma znamiona  zabobonu, ale za modlitwą tak, więc otulam nią i życzę Ci wspaniałych wyników na egzaminach :)

Niech Ci Pan Bóg błogosławi , a Maryja kryje pod swym macierzyńskim płaszczem i strzeże! ♥

Bożena
Bożena Gru 30 '16, 07:49
Witaj Aleksandro:) Nie poddawaj się i zwalcz o siebie i swoje życie. Tak jak napisała Dorotka widać tutaj że ,,ktoś'' chce bardzo Ci w tym dążeniu do celu, jakim jest medycyna przeszkodzić. Oddawaj te wszystkie złe myśli, które Cię zniechęcają i to co czujesz, Jezusowi. Proś Go, by zabierał to wszystko i dawał Tobie nowe, przemienione. Ja zawsze jak ktoś prosi mnie o trzymanie kciuków mówię: wolę trzymać różaniec :) i Ty również trzymaj się różańca, a Maryja poprowadzi Cię właściwą drogą i ochroni. Zaufaj i pozwól się poprowadzić. Otulam Cię modlitwą i niech Bóg błogosławi Cię każdego dnia. Bożej radości w sercu życzę, Tobie:)
Beata
Beata Gru 30 '16, 09:49

modle sie za Ciebie,by sie udało:) niech Bóg bedzie z Tobą:)