Na szczęście wiem , o jaki film chodzi , bo podany link do reklamy Nowego Targówka prowadzi :) A ma być "Jestem Gabriel "
Wiesz co, Jaro...
Gdybym to oglądała ze 20 lat temu, powiedziałabym ...piękny film o Aniele, na pewno byłabym poruszona i wzruszona, na pewno płakałabym . Chyba nie za wiele tego by było, bo oglądałam kilka takich "dobrych" filmów ( "dobrych" w znaczeniu kochanych , przyjemnych bardziej, ale ...no właśnie , na filmie też jest pytanie "jesteśmy dobrymi ludźmi ale czy Bożymi...?") i żadnej przemiany we mnie nie było.
Dziś obejrzałam ten film, a reklamowano go już chyba i tutaj i na FB i jakoś nikt tak nie zachęcił , jak Ty , bo dopiero dziś to uczyniłam :)
Teraz inaczej przeżyłam. Każde słowo w filmie miało dla mnie wartość , było jednocześnie potwierdzeniem tego , co ja myślę i doznaję na temat modlitwy , mocy modlitwy wspólnoty, Aniołów, Boga przede wszystkim. Film pokazuje typy zachowań ludzkich i ich stosunek do Boga, jak pomyśleć co czynił Gabriel i jak różne reakcje ludzi były, to przypominało mi Jezusa , który właśnie takie reakcje różne przeżywał. Każdy zapewne w którejś z tych postaw siebie odnajdzie, czy kiedyś analizowałabym tak swoją osobę , na pewno nie .
Wiele by pisać na temat tego filmu, jest po prostu niezwykły , podobnie jak film "Spotkanie" i jego obie części. Ale scena , gdy Gabriel mówi kim jest, gdy jako Anioł prosi Boga o coś, czego zapewne nie miał zleconego, w ogóle chłopiec , który gra Gabriela , jego spojrzenie, styl "bycia " powalił mnie. No i na koniec....cały film prawie płakałam , nie wiem sama dlaczego, myślałam , że już jestem twarda :)
Dzięki Ci więc , że zareklamowałeś ten film :)