Witaj Klaudio...
Szczerze mówiąc , ja nigdy nie przywiązuję uwagi do płomienia świecy, ze względu na warunki otoczenia świeca może przecież palić się różnie, wystarczy głębszy oddech na modlitwie , jakiś ruch. Ponadto dużo zależy od knota czy w ogóle jakości świecy. Nie przywiązywałabym większej uwagi do tego, chyba ,że byłabym bardzo rozmodlona i wpatrzona w ten płomień, a wiadomo , że traktujemy jej światło jako Światło Chrystusa, ale warunki musiałaby być idealne, by to zwróciło mą uwagę. W kaplicy szpitalnej mam nawet kłopot ze świecami, również ostatnio z tymi olejowymi, bo zachowują się podobnie, jak piszesz, a ponadto gaśnie któraś z nich co jakiś czas :)
Ty o tym, czyli o warunkach otoczenia , czy jakości świecy nie piszesz , ale widzę nawiązanie Twe , że paliłaś je dla dusz czyśćcowych, poza tym przychodzisz z tym do nas , a zwykle , gdy to ma być jakiś znak, wyjaśnienie sami otrzymujemy , albo tłumaczenie tego "znajduje" nasz kierownik duchowy, spowiednik i do niego powinnaś się udać, jeśli coś faktycznie nadzwyczajnego w związku z tym odczuwasz, a radziłabym w związku z Twymi słowami "coś nie tak jest ze mną", gdyby one nie daj Boże w Tobie zapracowały.
Ponadto zjawisko obserwowania płomienia świecy jest znane w praktykach okultystycznych, nie radzę w to wnikać.