Loading...

Czy Pan Bóg może zechcieć rozpadu małżeństwa? | Forum Nowenny Pompejańskiej

Lokalizacja tematu: Forum » Różaniec » Mam pytanie o...
Agnieszka
Agnieszka Kwi 27 '17, 11:38

Witam Was.

Mam pewną wątpliwość. Moje małżeństwo przeżywa silny kryzys, z mojej winy, mimo tego, że za dwa miesiące na świecie pojawi się nasze pierwsze dziecko. Mąż mimo moich próśb, mimo mojego postanowienia poprawy w każdym aspekcie życia, który był zły, mimo przeprosin i naprawdę szczerego żalu za to co zrobiłam, nie chce nawet słyszeć o walce o małżeństwo. Dla niego miłość, która nas połączyła, sakrament, który tą miłość pobłogosławił nic nie znaczy. Nawet to, że już tak naprawdę wybaczył mi to co zrobiłam, w końcu pojawiło się dziecko, nie jest ważne. Od czterech miesięcy modlę się codziennie różnymi modlitwami (głównie koronką do Miłosierdzia Bożego, odmówiłam też Nowennę Pompejańską, zamówiłam dwie Msze w tej intencji, poruszam niebo poprzez wielu świętych) o pomoc w uratowaniu mojego małżeństwa. I nie chodzi mi tu o czas, nie wyznaczam Panu Bogu terminu, nie oczekuję, że wszystko się zmieni nagle i od razu. Szczerze wierzę i ufam, że Pan Bóg ma swój plan i wszystko co uczyni będzie dla nas dobre i że wszystko rozwiąże się w najlepszym dla nas czasie. Jednak od czasu do czasu pojawia się w mojej głowie myśl, którą może ktoś będzie w stanie mi wytłumaczyć. Czy jeżeli Pan Bóg doprowadził nas przed swój ołtarz i udzielił naszemu związkowi swojego błogosławieństwa, może zechcieć, żeby takie małżeństwo się rozpadło? Będę wdzięczna za Wasze zdanie na ten temat.

Dziękuję i proszę Was o modlitwę w naszej intencji.

Bóg zapłać.  

Edytowany przez Agnieszka Kwi 27 '17, 15:50
Bożena
Bożena Kwi 27 '17, 13:31
Witaj Agnieszko. Odpowiadam od razu na Twoje pytanie, Bóg nigdy nie chce rozpadu małżeństwa. Kryzysy mniejsze lub większe są chyba w każdym małżeństwie. Wszystko co się dzieje w naszym życiu jest po coś . Dobrze, że modlisz się i prosisz o pomoc. Nie rozumiem tylko tych słów ,, ...poruszam niebo poprzez wielu świętych) o pomoc w uratowaniu mojego małżeństwa. Nie proszę o uratowanie go...? Myślę, że jak najbardziej powinnaś prosić o uratowanie Twojego małżeństwa i przemianę waszych serc.Po ludzku może nie zawsze da się zmnienić niełaściwych decyzji, złych rzeczy, słów w naszym życiu, jednak dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych i wszystko może się wydarzyć. Potrzeba Twojej modlitwy, zaufania, wiary, że można wszystko naprawić, ale i czasu. Piszę tak bo ufam, że zależy Ci by uratować wasze małżeństwo.Proś Maryję o prowadzenie i pokój serca, który jest Ci teraz bardzo potrzebny. Oddawaj te wszystkie problemy, troski i nawet popełnione błędy Jezusowi, prosząc by to On się tym zajął. Oczywiście otulam Was modlitwą, niech Bóg wam błogosławi i prowadzi+
Edytowany przez Bożena Kwi 27 '17, 13:38
Agnieszka
Agnieszka Kwi 27 '17, 15:49

Bożenko, w słowach, które zacytowałaś chodziło mi o to, że nie proszę Pana Boga, żeby "odwalił" za mnie całą robotę bez mojego wkładu, nie proszę "Boże, uratuj moje małżeństwo" a sama osiadam na laurach i nic w tym temacie nie robie a tylko czekam na cud. Proszę Go, żeby pomógł mi je uratować, żeby dał mojemu Mężowi łaskę wybaczenia mi, żeby pozwolił nam na to, żebyśmy mogli walczyć, żeby odrodził nasze małżeństwo. Może źle to napisałam, zedytuję ten fragment, bo faktycznie nie brzmi za dobrze:) Planuję rozpocząć kolejną Nowennę Pompejańską, zastanawiam się tylko nad dobrą intencją. Bardzo zależy mi na uratowaniu naszej rodziny. Wiem, że potrzebna na to czasu i wiary. Bóg zapłać za Twoją odpowiedź i modlitwę. 

Bożena
Bożena Kwi 27 '17, 16:21
To pięknie w takim razie, że walczysz o swoje małżeństwo i to najlepszą bronią jaką mamy, bo modlitwą:) Tak jak napisałam wcześniej, każda sytuacja jest po coś. U Ciebie może właśnie po to, byś zobaczyła siebie, może swoje błędy i stanęła w prawdzie. Ufam, że będziesz wytrwała. Życzę Ci ogromu wiary, tego byś poczuła bliskość i pomoc naszej Matki Maryi i Jezusa, zaufania i tak ważnego pokoju serca. Będę pamiętała w modlitwie o was:)
Dorota
Dorota Kwi 27 '17, 18:40

Witaj Agnieszko...

Bóg pragnie naszego szczęścia, natomiast my jakoś  o to szczęście nie potrafimy zadbać.  Myślę jednak, że każdy z nas ma możliwość do tego szczęścia powrócić  , jeśli pójdzie z tym do Boga. W przypadku małżeństwa mamy dwie osoby i uważam, że jeśli chociaż jedna ze stron   będzie trwać na modlitwie za małżonka, za małżeństwo , to Bóg nie mógłby takiej modlitwie  nie błogosławić. I nie chodzi raczej o ilość modlitw , ale nasze serce na modlitwie, serce żarliwe , kochające, ufające Bogu . Trzeba jednak podnieść ten trud modlitwy, jak i trud przemiany siebie samego pod względem swego życia  w ogóle , w tym i życia sakramentalnego. Bóg pragnie abyśmy najpierw  nawiązali relację z Nim, poznawali Go.

Niech Wam Bóg błogosławi♥

Otulam modlitwą +++

Dorota
Dorota Kwi 27 '17, 19:03

Acha ...jeszcze jedno , po raz drugi pytasz o intencję Nowenny , w marcu też pytałaś, nie rozumiem więc , którą Nowennę odmawiasz , ale pamiętaj o modlitwie za dziecko.