Dowiedziałam się niedawno, ze mama jest ciezko chora, będzie operowana 11.06. 26.05 zaczęłam NP, boję sie że nie zostanę wysłuchana. Przez pierwsze dni odmawiałam różaniec. Potem wieczorem musiałam sie napic alkoholu żeby to wszystko znieść. dzisiaj postanowiłam, ze nietędy droga. Jest mi bardzo ciężko, lekarze mówią, że to poważna sprawa. Potem zmodyfikowałam intencję o powrót do zdrowia, myślicie że to jest to samo?
Już jest nowy numer:
Z O B A C Z !