Witam, mam lat 23. Niedawno dla swojego zbawienia postanowiłem sobie codziennie odmawiać Nowennę Pompejańską, bo uwierzyłem słowom św. Ludwika:
Do Was, biedni grzesznicy i grzesznice, jeszcze większy grzesznik od was, kieruje te myśli o Różańcu, aby was zachęcić i zbawić.(...)Jeśli jesteście wierni w jego pobożnym odmawianiu aż do śmierci, mimo wielkości waszych grzechów, wierzcie mi: otrzymacie koronę chwały, która nigdy nie zwiędnie. Nawet gdybyście stali nad brzegiem przepaści, nawet gdybyście byli jedną nogą w piekle, nawet gdybyście, tak jak czarnoksiężnik, zaprzedali duszę diabłu, nawet gdybyście byli zatwardziałymi heretykami upartymi jak diabeł, wcześniej czy później nawrócicie się i zostaniecie zbawieni, pod warunkiem, powtarzam - a baczcie na wszystkie słowa i treści mojej rady – że będziecie odmawiali pobożnie Święty Różaniec każdego dnia aż do śmierci, w celu poznania prawdy, otrzymania skruchy i łaski przebaczenia waszych grzechów."