Pytanie, jak w temacie. Oczywiście , wiem że różnica jest taka że w niedziele jest to nasz obowiązek wypływający z dekalogu. Chodzi mi jednak o to, czy jest jakaś różnica...nie wiem jak to ująć...w oddziałującej wówczas mocy Bożej czy łasce.. Bo...może to trochę dziwnie zabrzmi, ale zauważam , że na niedzielnych mszach świętych naprawdę ciężko jest mi czasem wytrzymać w kościele..musze się do tego zmuszać. Nie rozumiem tego gdyż, na mszach świętych podczas tygodnia , w których czasem uczestniczę nie łapią mnie takie stany. Wczoraj np.( niedziela) , aż 3razy próbowałam uczestniczyć w mszy, ale najdłużej udało mi się wytrzymać na niej do momentu kazania, gdyż już w momencie wyznania wiary, kiedy cały kościół zaczyna mówić credo, mnie się wewnętrznie coś zaczyna dziać..robie się niespokojna, roznosi mnie wręcz od środka niepokój i porywa mnie do ucieczki z kościoła. Często wtedy wychodzę . Czasem udaje mi się to przezwyciężyć.
Już jest nowy numer:
Z O B A C Z !