Witaj Kasiu. ja nie sądzę że zaburzenia lękowe to krzyż zakładany nam przez Boga. wielu ludzi na takie stany z różnych powodów, ale obraz Boga który za kare coś nam nakłada jest moim zdaniem fałszywy. Bóg nas kocha bezwarunkowo. Myślałaś kiedyś żeby podziękować Bogu za ten lęk? Mamy Go uwielbiać i dziękować za wszystko, nawet za to co po ludzku wydaje się być złe w naszym życiu, bo to wyraz zaufania Bogu i wiary wto, że nawet z takiej złej rzeczy On wyprowadzi dla nas dobro. Podziękuj Bogu za Twoje życie takie jak jest w tej chwili, także za lęk, który rodzi się w Twoim sercu, bądź wdzięczna za każdy aspekt Twojego życia. Taka ufna postawa sprawia, że Pan zacznie działać w naszym życiu. Na koniec zacytuję Ci fragment z książki "Moc uwielbienia" : Stopniowo doszedł do akceptacji tego, że Bóg ma doskonały plan na jego życie i że ten ciągły stres, który odczuwał, służył po prostu temu, aby skłonić go do polegania na Bogu. Zaczął wielbić Boga za swoje nerwy i uczucie spokoju z wolna zastępowało dawne nawyki lękowe. Po raz pierwszy w życiu był szczęsliwy, że jest sobą". Bardzo dobrze Cię rozumiem, bo sama się zmagam ze stanami lękowymi, ktore dosłownie rujnują mi życie. Jutro pomodlę się za Ciebie na mszy. Pozdrawiam