Czy waszym zdaniem mieszkanie z chłopakiem przed ślubem jest już grzechem, czy do grzechu dochodzi dopiero w momencie , gdy nie żyjemy w czystości. Pisząc to domyślam się jakie mogą paść odp..., że będziemy narażać się na grzech itp., ale mimo wszystko ja mam PEWNOŚĆ, że będę żyć w czystości. Nie dam mu się do siebie zbliżyć. Po za tym osoba z którą chce zamieszkać nie jesteś moim chłopakiem...chce się do niego wprowadzić tylko chwilowo..bo...czuje , że musze jakoś się ratować, musze uciec. Nie mogę już dłużej mieszkać sama ( problemy z kasą, która ledwo mi starcza, na podstawowe rzeczy do życia..bywa , ze calymi dniami nic nie jem , po za tym mam problemy z lękami nocnymi, i zaburzenia depresyjne i...mnóstwo innych problemów, jestem strasznie mało samodzielna..) do domu też nie chce wracać..i wiem , że na pewno tam nie wróce. Posze o wasze odp zanim podejmę decyzje...mam już naprawdę jeden haos w głowie.
Już jest nowy numer:
Z O B A C Z !