Loading...

Moja I Nowenna . | Forum Nowenny Pompejańskiej

Marcin
Marcin Kwi 10 '18, 22:38

Witajcie drodzy forumowicze , czciciele Matki Bożej .

Nie zapisałem wcześniej że zacząłem odmawiać Nowennę Pompejańską od 14 lutego a zakończyłem w Niedziele Miłosierdzia czyli 8 kwietnia .

W jakiej intencji się modliłem ? . Pierwszą intencję  oddałem Matce Bożej , bo ona wie najlepiej co jest najbardziej potrzebne dla mnie i mojej rodziny . Jednak aby powiedzieć prawdę to oddając intencję Matce Bożej modliłem się po prostu o ... zbawienie dla siebie , rodziny i tych których noszę w sercu . To było jakby oddanie intencji Maryi jednocześnie prosząc jeśli Jej to się spodoba ,( a raczej na pewno :) ) - o zbawienie .

Zresztą wszystkie intencje , które tu przedstawiamy mają na celu pomóc w osiągnięciu życia wiecznego . Często zatrzymujemy się na tym co tylko ziemskie , szukając szczęścia na tym świecie gubiąc lub zasłaniając przed sobą prawdę , którą jest Bóg . Jednak nie jest złe poszukiwać Woli Bożej , modlić się o dobrą pracę czy dobrego męża/żonę .  Wszystkie te rzeczy mają wartość o tyle o ile są dobre w kontekście życia wiecznego  . Tak myślę . Bo życie na ziemi jest krótką chwilą , czym ona jest w porównaniu do wieczności . Czy można to pojąć ? . No , dobra . Zejdźmy na ziemię .. Piszę to , ponieważ poprzez modlitwę ,  wierzę że również Pompejańską Bóg pokazał  mi co ma naprawdę wartość . Chociaż sam jestem grzesznikiem , czasem a może nawet często faryzeuszem to wierze że moc modlitwy za wstawiennictwem Niepokalanej może mnie przemienić,uzdrowić  . I to w swoim, Bożym czasie. Mówi się że nadzieja umiera ostatnia . Wierzę w to . Światło w poznaniu własnej osoby jest bardzo ważne . Trzeba zwątpić w siebie ,  w swoje możliwości po to, aby znaleźć się w Bogu . Z własnego doświadczenia zauważyłem że burze które się pojawiają w życiu czemuś służą . Czasem potrzeba stracić coś aby zyskać coś cenniejszego i co ma prawdziwą wartość . Nawet jeśli zgrzeszymy , zbłądzimy , wybierzemy niewłaściwą drogę to również Bóg może z tego wyprowadzić dobro . " Gdzie wzmógł się grzech , tam tym obficiej wylała się łaska " . Tak to rozumiem .  I jeszcze 2 rzeczy , które chce napisać . Pierwsza z nich to autentyczność na modlitwie . To co ktoś na tym forum wspominał . Trzeba wykrzyczeć czasem swój ból na modlitwie . Nie obrażając Boga , ale też wyrażając swoje uczucia . Pan Bóg się tam na pewno nie przewróci w Niebie od tego przypływu szczerości i nie obrazi się . I nie patrzyć na innych ludzi czasem co sobie pomyślą . To niewidomy żebrak Bartymeusz siedział przy drodze i wołał " Jezusie , Synu Dawida ulituj się nade mną ! . A wielu nastawało na niego żeby umilkł a on jeszcze głośniej wołał : Synu Dawida , ulituj się nade mną ." Nie zachęcam żeby jutro iść do Kościoła i wołać tak na cały głos ;)  ale nie przejmować się tym co kto robi tylko baczyć na siebie bo przecież każdy sam o sobie zda relację przed Bogiem . I jeśli mówisz Bogu że nie potrafisz się modlić , wiedz że już jest to modlitwa . Druga rzecz to uczenie się pokory . Wydaję mi się że czasem Bóg dopuszcza burze , niepowodzenia , cierpienia , upokorzenia abyśmy spokornieli a przez to szerzej otworzyli serce na Jego łaskę . Bo Naszemu Ojcu w Niebie zależy tylko na tym abyśmy zawsze byli blisko Niego . Teraz i w wieczności . Operacja czasem jest bolesna ale konieczna aby żyć . Prawdziwie żyć. Zwłaszcza operacja na otwartym sercu  skalpelem oczyszczającej łaski Zbawiciela .  Przepraszam jeśli kogoś obraziłem i zbyt górnolotnie napisałem .  I za lekki chaos w pisowni . Jeśli chodzi o samo odmawianie Nowenny Pompejańskiej to nie było większych trudności . Jedynie czasem zostawiałem sobie na późnej i bardziej mechanicznie mówiłem . Czasem się mówiło  w radości a czasem w zniechęceniu . Ale to normalne .

Dając moje pierwsze świadectwo pragnę podziękować przede wszystkim Matce Bożej i Bogu za ten dar nowenny . Bóg daje czasem łaskę o którą się prosi , a niekiedy daję coś innego , lepszego dla nas . On widzi lepiej bo jest Nad nami , obok nas i w nas . Czasem łaskę otrzymujemy później ale modlitwa nie jest nigdy czasem straconym . Na pierwszym miejscu zawsze jest nasze zdrowie w kontekście duszy , a na kolejnych miejscach uzdrowienie psychiczne czy z choroby ciała . Co wcale nie znaczy że Bóg  w swojej mądrości może działać jak chce . Widzę że tu dużo dobrych ludzi na tym forum jest .Pozdrawiam wszystkich i bardzo gorąco proszę o modlitwę w mojej intencji . Życzę sobie i wszystkim Światła Ducha Świętego w poznaniu siebie i Boga. Zamierzam kolejną Nowennę Pompejańską odmówić , myślę nad intencją za dusze czyśccowe .