Proszę o pomoc | Forum Nowenny Pompejańskiej

Na czym ów wątpliwości polegają ?

Jesteśmy sakramentalnym małżeństwem i czy mile Bogu jest prosić go by zabrał ode mnie miłość do żony której ślubowalem.? Moje intencje w których się modlilem nowenna były mn. O odrodzenie małżeństwa, o wypełnienie Woli Bożej w naszym małżeństwie, o nawrócenie żony, o przemianę jej serca oraz napełnianie jej serca miłością. Już odpadam z sił bo cienia szansy nie ma na to byśmy byli razem.

Piotrze Twoje intencje są piękne. Ale modlitwa to nie automat z coca - colą, że wrzucasz nowennę i od razu dostajesz to co chcesz. Spełnienie niektórych intencji wymaga czasu. Czasami bardzo długiego czasu, czasem nawet wielu lat. Może to także próba wobec Ciebie - czy Ty mimo wszystko będziesz wierny i dochowasz przysięgi małżeńskiej.

Prócz tego pamiętać trzeba, że Pan Bóg nigdy nie działa na zasadzie "czary - mary", a więc może jeszcze coś po drodze musi się stać na tyle ważnego, żeby żona zrozumiała, że Cię krzywdzi.

I jeszcze jedno. Człowiek ma wolną wolę - Twoja żona też. I Pan Bóg nigdy nie może drugiego człowieka zmusić do nawrócenia. To musi być jej wola, musi być w niej chociaż odrobina dobrej woli by chcieć próbować cokolwiek naprawić.

Dlatego  moja rada jest taka - módl się, ale jednocześnie żyj swoim życiem, staraj się uspokoić, mów "Jezu ufam Tobie," "Jezu Ty się tym zajmij"- i tyle.

Pozwól Panu Bogu działać, a wszystko przyjdzie we właściwym czasie, kiedy oboje na tę łaskę będziecie w pełni gotowi.

Pozdrawiam

Dziękuję Pani Renato. Wiem o tym że Bóg to nie czarodziej. Sek tkwi w tym że przez te wszystkie moje modlitwy jestem innym człowiekiem niż byłem. Wiem że Pan Bóg nie może kogoś zmusić. Tylko chciałem się pomodlić o to bym mógł pokazać swoją zmianę albo by żona zobaczyła że to nie ja to już nie ten sam człowiek.

To może po prostu z żoną o tym porozmawiaj ?

Helena Żona już nie chce ze mną rozmawiać dzisiaj mi napisała że pozew skończyła i będzie go składać.

Spróbuj nawiązać kontakt ze wspólnotą Sychar, oni pomagają w takich problemach. Znajdziesz wsparcie u ludzi, którzy przeżywali podobne problemy

Renato napisałem swój problem na kryzys. org i wszyscy mówią żeby się całkowicie odciąć. Ja już się odcieniem końcem stycznia i to chyba tylko utwierdza żonę że jej jest lepiej tak jak jest teraz.

Piotrze... z całym szacunkiem, ale żona niechaj składa nawet tysiąc pozwów dziennie jeśli ma jej to poprawić humor. Nie ustawaj w modlitwie i działaniach. Po ludzku zrób wszytko, co możesz by małżeństwo ratować... a reszta w rękach Boga - jeśli Go do tego oczywiście zaprosisz :) 

Helena Tak chyba robię wszystko przynajmniej mi się tak wydaje. Dzisiaj żona poprosiła mnie o pieniądze. Nie wiem czy dobrze zrobiłem i jej wysłałem.

Ja też tego nie wiem. Rób to co w Twojej ocenie jest na obecną chwilę słuszne... tj czyń tak jak Ci dyktuje sumienie. Proś Boga o mądrość i ufaj, że Bóg z każdej biedy wyprowadzi dobro. Wspieram Was modlitwą.

Helena Kocham żonę bardzo mocno i chodzbym był zły na nią jeśli tylko poprosi o pomoc nigdy jej nie odmowie. Dziękuję za wsparcie. Modlę się całymi dniami jak pracuje odmawiam nowenne pompejanska tutaj też nie wiem czy tak powinna wyglądać modlitwa. Pracuje od 7 do 19 i dopiero o 20 jestem w domu. Po powrocie odmawiam 30 dniowa nowenne do Św Józefa i modlitwy z książki Ile warta jest Twoja obrączka. Przed snem proszę Boga własnymi słowami.

No i cudownie. Pamiętaj, że nie ilość, a jakość. Módl się sercem, a nie tak całkiem regułkami...

Najgorsze jest to że nie wiem czy się dobrze modlę czy sercem czy tylko regułkami

Polecam serce.

????