Niestety nie złoże tutaj świadectwa, choć szczerze wierzyłam , że kiedyś uda mi się to zrobić. Moja nowenna nie została i chyba już nigdy nie zostanie wysłuchana...mimo wszystko zachęcam was do odmawiania różańca. Choć nie spełniło się to czego chciałam.. Matka Boża była przy mnie blisko. Wiem, że nie raz mnie uratowała. Trzymajcie więc go mocno w swoich dłoniach i odmawiajcie. Byle z wiarą i sercem. Nie machinalnie.
Żegnam Was czule.