No więc witam serdecznie wszystkich, to moja pierwsza nowenna i pierwszy post tutaj :) cóż na nowennę trafiłam całkiem przypadkiem na jakimś forum z ciuchami, wcześniej słyszałam jedynie o nowennie Matki Bożej Rozwiązującej węzły od ks.Glasa, ogólnie rzecz ujmując byłam na bakier z wiarą ;) coś tam dzwoniło ale nie wiadomo w którym kosciele że tak to ujmę ;) poznałam chłopaka w technikum i przez całe technikum byliśmy razem, mimo kilku rozstań, on bardzo pragną spełniać się w wojsku i parł na to więc oczywiście pierwsze to było służba przygotowawcza, bardzo się bałam że się zmieni, że go odczłowieczą bo naczytałam się na jakiejś stronce odnośnie wojska itd, no w każdym bądź razie jak pojechał już na ta służbę pamiętam że pomyślałam sobie: ja dam radę Panie Boże, ale on już chyba nie. No i zaczęłam odmawiać w intencji o nawrócenie chłopaka. Chłopak zerwał ze mną w trakcie odmawiania, ale nie przestałam. Stwierdził że dla niego to zbyt wiele i że dojrzał i to sensu nie ma oraz rady osób trzecich ;) serce bolało i działo się sporo ale wytrwałam, mimo że go kocham zawsze starałam się mowic bądź wola Twoja Panie Boże, nawet jak zerwie, byle wrócił do Ciebie, morze łez wylałam ;) prosiłam go o nowenne i zaczął odmawiać lecz nie wytrwal, no cóż bywa, kontakt z nim urwałam ponieważ raniło mnie to oddalenie między nami ;) nadal się za niego codziennie modlę i wierzę że Maryja pomoże i nie zostawi :) dziękuję że zabrałaś też ból rozstania. Choć najbardziej zabawne to to że modliłam się o nawrócenie chłopaka, a "dopadło" mnie i jestem z tego bardzo szczęśliwa i dziękuję Ci Mamo że otworzyłaś mi oczy :) to jest coś pięknego, ta miłość jaką Bóg nas obdarza. Zrozumialam też że byłam bardzo daleko od Pana Boga i bardzo go ranilam swoimi grzechami i to właśnie On powinien być na pierwszym miejscu, a nie człowiek, no więc moja wędrówka się rozpoczęła :) proszę nie poddawajcie sie, Bóg wie co dla nas najlepsze. Przepraszam że tak niejasno, ale nie bardzo wiedziałam jak się zabrać za to, pozdrawiam z całego serca :)