Już jest nowy numer:
Z O B A C Z !
A "Wierzę w Boga" odmawiam jak mi wypadnie- czasem na stojąco, czasem na siedząco. Odmawiam ją często w trakcie dnia wiec to jest dla mnie naturalne
Jeśli nie żyjesz w grzechu tzn. nie sypiacie ze sobą to dostaniesz (choć niektórzy księża nie chcą, zależy od kapłana).
A wiem sam że to trudne trwać w czystości i starać się nie grzeszyć. No ale to jest warunek jak z prawem jazdy- jak nie zdasz egzaminu to możesz jeździć "na jana" ale jak coś pójdzie nie tak to są problemy. Tak samo z małżeństwem. I teraz jak się uwolniłem od nieczystości to chcę trwać do małżeństwa w czystości bo warto. Z dziewczyną jest fajnie, ale z żoną to już COŚ :)
PS. A Nowenna ważna, tylko staraj się na przyszłość spiąć i odmówić należycie.
Co TY wiesz o leniu na modlitwie ;) Mi sie już nie chce nic, ale odmawiam nie dla siebie tylko dla Maryji, dal Jezusa, żeby pomóc duszom w czyśćcu itd. A przy 3 NP to mój język odmawiał odmawiania różańca :)
Magdo, całkowicie sie z Tobą nie zgadzam. Nie można iść za Chrystusem na skróty. Lepiej być dobrym człowiekiem a mimo to grzeszyć? A spróbuj być dobrym lekarzem znając co drugi rozdział anatomii. Sorry, nie da się. Napiszę cos wiecej o tym potem ,bo teraz słucham mszy z Chatachowej :)
co do tego spania przed ślubem, hmm z jednej strony to faktycznie uszlachetnia itd. późniejsze małżeństwo, ale człowiek jest człowiekiem, ma jakieś potrzeby itd. i czy to w niektórych przypadkach nie wyglądałoby tak, że dwoje ludzi bierze ślub głównie po to, żeby po nim od razu rzucić się do łóżka? Że nieraz właśnie takie wyposzczenie może przesłonić sens czekania na małżeństwo? nieraz tak sobie nad tym myślałam. Że czekając na sex po ślubie wielu ludzi by nie mogło się doczekać ślubu głównie na niego i tylko na nim się skupiali w oczekiwaniu.
A czy to uszlachetnia małzeństwo? Nie sądzę. Raczej uczy wzajemnego szacunku, cierpliwości. Czesto ludzie stosują metodę- "to,co? sex na zgodę" a tu uczymy sie rozwiązywać problemy rzeczowo i konkretnie.
Często mam wrażenie, że ludzie mają takie klapki na oczach z napisem "pożądanie". A co by sie stąło, gdyby Twój partner/ka nie daj Boże nie mogłaby z jakiegoś powodu współżyć? I co wtedy? Zdrada, bo człowiek ma swoje "potrzeby"? Chcę przez to powiedzieć, że tak na prawdę to nie sex jest ważny. On jest fajny, nawet bardzo ale to NIE jest fundament związku.
Na serio- polecam tę konferencję z linku (mój wcześniejszy post) ks. Pawlukiewicza.
Przykro mi Magdo, że dla Ciebie życie zgodne z przykazaniami to już fanatyzm religijny. W takim układzie fanatykiem jest każdy kto ma standard życia zbliżony do proponowanego przez Jezusa, smutne to :( Mi sie zrobiło przykro z powodu Twoich słów bo ja Ciebie nijak nie oceniłem :(