Loading...

3 Nowenny a TATA umarł- jak dalej żyć? | Forum Nowenny Pompejańskiej

Magdalena
Magdalena Maj 7 '13, 17:31
odmówiłam 3 Nowenny o uzdrowienie dla taty, dwa dni po zakończeniu trzeciej , mój tato odszedł w wieku niespełna 55 lat. Nowenną modliła się również mama, a wiele osób modliło się innymi modlitwami, wiele mszy zostało odprawionych w intencji zdrowia dla taty , nawet na Jasnej Górze. 

nic to nie pomogło.

czuje się bardzo pusta, niewysłuchana a nawet oszukana.

nie chciałam  by Bóg wysłuchał mnie ze względu na moje zasługi ( odmawianie nowenny) ale ze względu na zasługi taty i mamy którzy są naprawdę dobrymi ludźmi , dobrym małżeństwem. rok temu rodzice mieli wypadek samochodowy , mama otarła się o śmierć a teraz Bóg nas doświadcza śmiercia taty. nie widze w tym sensu...

Jerzy
Jerzy Maj 7 '13, 22:05
Magdo wiem jak to boli bo mój tata też umarł w wieku 56 lat gdy byłem jeszcze młodym chłopakiem. Do dziś mi go brakuje i wyrzucam sobie że często nie mogliśmy się porozumieć w drobnych sprawach. Moja mama umarła troszkę ponad rok temu i powiem Ci że boli tak samo choć mama przeżyła 88 lat. Nie trać wiary, módl się za tatę i mocno wspieraj mamę. Ona potrzebuje dziś Twojego wsparcia, opieki i wspólnej modlitwy.
Besia
Besia Maj 7 '13, 23:23

Magdo bardzo współczuję .Mnie zmarł teść mimo naszych modlitw ,do końca wierzyłam ,że wyzdrowieje ,Pan Bóg chciał inaczej ,wierzę ,że nasze modlitwy nie poszły na marne ,że pomogły mu ,my tego jeszcze nie wiemy jak ,ale wierzę ,że pomogły i ,że miały sens. Wierzę ,że i Wasze modlitwy chociaż po ludzku wydają się niewysłuchane były potrzebne Twojemu tacie i Wam ,Oczywiście trzeba nadal wspierać tatę modlitwą i on na pewno wstawia się za Wami u Pana Boga .

Ściskam serdecznie ,niech dobry Bóg ześle Wam pocieszenie ,a Matka Boża otuli swoim płaszczem w tych trudnych chwilach ,które przeżywacie.

Bridget
Bridget Cze 7 '13, 07:33
Magdo Pan Bóg kiedyś podobno powiedział Wasze myśli nie są moimi myślami. 


Wierzę ,że Twoje Nowenny i tak pomogły Tacie.W inny sposób o czym nie wiemy. 


A co Ci dały te modlitwy ?też nic?? 


Wiem ,co piszę i nie jestem z tych ,co to się mądrzy . 

Mój kochany brat zginął śmiercią tragiczną,tata i teraz 2 miesiące temu szwagier. 


Więc módl się dalej i nie daj czarnuchowi satysfakcji ,do takich myśli. 


A w jakich relacjach był Tata z Panem Bogiem?Jaka Jego wiara wyglądała?

darianna
darianna Cze 13 '13, 19:27
Magdaleno, nie można myśleć takimi kategoriami, że jak intencja nie została wysłuchana, to się czuje oszukanym przez Boga. Jeżeli jesteś osobą wierzącą, to powinnaś uszanować plany Boże, bo On wie co jest lepsze dla danego, konkretnego człowieka.
Podam może tutaj przykład. Różni się nieco od sytuacji związanej z Twoim tatą, ale chcę zobrazować, jak ja do takich spraw podchodzę.
Wczoraj moja ukochana babcia zmarła (nawet jeszcze 70 lat nie miała). Ona cierpiała przez kilka lat (chorowała na raka i żółtaczkę) - ja to odbierałam tak, że Pan Bóg chciał ją przez te cierpienia "przygotować" do Nieba. Tzn. że lepiej będzie, jak będzie tutaj cierpieć niż po śmierci w czyśćcu. Wiadomo, że ani ja ani nikt inny nie zna zamiarów Bożych i może się mylę jeśli chodzi o taki tok rozumowania, ale ja osobiście tak to odebrałam.
Przyznam, że minie trochę czasu, zanim oswoję się z tym, że jej tu już nie ma i nie będzie (fizycznie). Ale wierzę, że jest już szczęśliwa w Niebie, bo naprawdę była dobrą, troskliwą, opiekuńczą osóbką. Cieszy mnie to, że już nie cierpi i że wielbi Boga, tzn. wierzę że tak jest; tuż przed śmiercią była taka pogodna, uśmiechnięta...
Monika
Monika Sie 10 '13, 18:26
Magda ja z Mężem modlimy się teraz o uzdrowienie z choroby nowotworowej naszej kuzynki ponieważ lekarze nic już nie mogą zrobić. Kuzynka ma 44 lata. To dobry człowiek, z sercem na dłoni. Modlimy się NP bo tyle nam pozostało. To jest w naszej mocy - modlić się. Nie wiemy jaki skutek przyniosą nasze modlitwy dla kuzynki. Czy będzie ten oczekiwany przez nas CUD. Ciężko modlić się w takiej intencji i ciągle pamiętać o tym, że nie możemy się na 100% nastawiać na to, że Maryja da łaskę uzdrowienia. Musimy liczyć się z tym, że i tak stanie się wola Boga i jeżeli Jego wolą będzie uzdrowienie to będziemy się cieszyć i skakać do góry i wznosić dziękczynienie do Ojca a jeżeli nie to mamy Jego wolę z pokorą przyjąć.

Ogromnie współczuję Ci straty ukochanego Tata. Niewyobrażalne jest dla mnie to co musicie przeżywać. Ale nie oddalaj się od Boga przez to, że Wasza prośba nie została wysłuchana bo wierzę, że Pan Bóg przez tą śmierć przyniesie Wam również coś dobrego. Może nie od razu, nie jutro czy za miesiąc ale na pewno On nad Wami czuwa.


Katarzyna
Katarzyna Sie 11 '13, 12:55
Kochana Madziu, ciesz się i raduj, gdyż plany Boże się wypełniły! Bóg ukochał Twojego Tatę, tak mocno, iż pragną Go u siebie w Niebie! Dziękuj Maryi za wstawiennictwo, Twój Tata zyskał coś więcej aniżeli to o co się modliłaś.. modliłaś się o życie dla Niego i się wymodliłaś! :-) Bóg obdarował Go życiem wiecznym! Nie czuj się oszukana, bo Bóg dał Twojemu Tacie coś piękniejszego i wspanialszego aniżeli mogłaś przypuszczać! Dziękuj Panu bo jest Wielki! Dziękuj Maryi i nie pisz w ten sposób.. Otrzymałaś piękny prezent! Musisz tylko otworzyć oczy aby Go dostrzec! Nie ustawaj w modlitwach! Bóg Cie kocha Madziu!