Loading...

Tajemnice Medjugorie | Forum Nowenny Pompejańskiej

Lokalizacja tematu: Forum » Różności » Propozycje
Maria
Maria Cze 27 '13, 10:56
Dziś otrzymałam od kolegi poniższy filmik, ponieważ jestem sceptykiem co do objawień w Medjugorie. Nie komentuję, umieszczam dla osobistej refleksji:

http://www.youtube.com/watch?v=muXJD03LfEo
Maria
Maria Cze 28 '13, 18:20
Nie kwestionuję objawień z Medjugorie, choć zachowuję dystans, ale ten dystans dyktuje mi rozum, jednak serce coraz bardziej się otwiera na te objawienia. Abstrahując od naszych osobistych przekonań, myślę, że najlepszym dowodem są owoce, złe drzewo nie wyda dobrych owoców, a poza wieloma nieznanymi również jedna była modelka (nasza rodaczka) Anna Golędzinowska właśnie doświadczyła w Medjugorie nawrócenia, polecam gorąco jej świadectwo: http://www.youtube.com/watch?v=BGh7lIw09Sw

Na koniec objawienia nie mogą zostać uznane przez Kościół dopóki trwają, a one mają trwać ponoć do końca świata. Z tego co słyszałam są kontynuacją właśnie objawień z Fatimy.


Mariusz
Mariusz Cze 28 '13, 18:37
Hmm... pamiętam, że był temat o Medjugorie na forum ale widzę, że temat usunięto. Był tam ten link http://www.antyk.org.pl/wiara/miediugorje/miediugorje2.htm

Jest to praca ks. Jana Wójtowicza, gdzie pokazuje on raczej Medjugorie jako kontynuację objawień w Garbandal. I nie rzuca byle jakich dowodów ale dość poważne. A wniosek jest taki, że choćbyśmy wypili szklankę wody to i tak zatrujemy się kroplą trucizny. "Gospa" jest podejrzana i jak widzę filmiki o Medjugorie czy też Garbandal to czuję raczej chęć niezwłocznego wyłaczenia materiału. Po prostu czuję niepokój, zamiast radości i pewności.

Edytowany przez Mariusz Cze 28 '13, 18:37
Maria
Maria Cze 28 '13, 18:53
Badaj skąd pochodzi ten niepokój. Nie słyszałam o objawieniach w Garbandal. Nigdy się objawieniami nie interesowałam, ale dzięki Medjugorie zaczęłam. Nie oceniam "Gospy", nie wyrabiam sobie jednoznacznej opinii na podstawie wypowiedzi jednego księdza. Z tego co wiem Kościół nie kwestionuje tych objawień i nie zabrania pielgrzymowania w to miejsce.

Polecam mimo to wysłuchania świadectwa Anny Golędzinowskiej, nie jest to filmik o Medjugorie, ale świadectwo nawrócenia byłej modelki. Polecam gorąco, jest to piękne świadectwo doświadczenia miłości Boga, nic złego nie mówi. Przekonaj się sam :)
Edytowany przez Maria Cze 28 '13, 18:54
Mariusz
Mariusz Cze 28 '13, 19:11
Właśnie Kościół zakwestionował te objawienia. Biskup odrzucił je jako sprzeczne z nauką Kościoła (bo są), obecny biskup podtrzymuje tą decyzję. Franciszkanie z zakonu w Medjugorie są suspendowani a mimo to nadal odprawiają msze św. bo "gospa" im mówi że są niewinni (aż kłuje w oczy namawianie do nieposłuszeństwa Kościołowi i podobieństwem do sytuacji z ks Natankiem). Więcej przykładów- http://www.krajski.com.pl/medjug1.htm


Generalnie, Gospa z Medjugorie opowiada rzeczy sprzeczne z nauką Kościoła, chce przeniesienia świat Maryjnych na inne daty...


To jest gruba sprawa z tymi objawieniami. Ja im nie ufam. Nie miałem problemów z czytaniem o objawieniach prywatnych Fortunatiny Agrelli, dzienniczka św. Faustyny itp. natomiast ogarniał mnie niepokój w zwiazku z Garbandal, objawieniami ks Adama Skwarczyńskiego, czy też tej wizjonerki z Irlandii, no i oczywiście Medjugorie.


Edit: Kościół zabrania pielgrzymek do Medjugorie


i jeszcze oficjalne stanowisko Kościoła w tym linku- http://mateusz.pl/czytelnia/ck-mwk.htm

Edytowany przez Mariusz Cze 28 '13, 19:23
Mariusz
Mariusz Cze 28 '13, 21:53
Bogusiu, na początek zapoznaj sie z tymi linkami, które zamieściłem w swoich komentarzach.


Dla mnie- cokolwiek jest w Bośni, to nie jest Matka Boża. Tak uważam, ale jeżeli kiedyś Kościół uznał by te objawienia to w pokorze je przyjmę. Jednak:

- nigdy nie zaakceptuję tego, że Gospa jest niespójna w tym co mówi. Najpierw obiecywała, że objawi się jeszcze kilka razy, teraz mówi, że będzie się ukazywać do śmierci ostatniego z widzących (a wcześniej koleżanka Maria napisała, że do końca świata- wiec sama widzisz)

-każe się nazywać Królową Pokoju

- dała widzącym "błogosławieństwo", które oni mogą dawać ludziom, którzy przejmują moc udzielania tego błogosławieństwa poprzez uczynienie znaku krzyża i dotknięciu głowy. I to błogosławieństwo krąży po świecie- co ciekawe nakazuje ono służyć orędziu z Medjugorie

- ukazuje się w szarych, stonowanych szatach, nigdy nie pokazuje stóp, nie operuje precyzyjnymi datami (zawsze coś spełni się w swoim czasie, znanym tylko Gospie i widzącym)

- pozwala się dotykać nawet grzesznikom (porównaj sobie to do prośby Fortunatiny, kiedy chciała ucałować koniec szaty Maryji)


I wiele innych. Wspomniałem wcześniej, że pozwala suspendowanym franciszkanom odprawiać msze św (czyli popiera nieposłuszeństwo Kościołowi). No i te widzenia wypierają objawienia fatimskie. Naśladują je ale nie ma żadnych konkretów. W Fatimie były tajemnice- i widzący w Medjugorie maja przekazane tajemnice. Problem w tym, że jest ich już ok...40. Niektórzy z widzących wstąpili do zakonu tak jak i siostra Łucja, ale do dzis juz wystąpiły. Dziwne prawda?


A wiedza moja pochodzi z tych linków i wcześniejszych wiadomości o Medjugorie, bo głównie panuje przekonanie, że zwolennicy Medjugorie są jakimiś głupcami. Mało jest publikacji o negatywnym wydźwięku, same superlatywy, w których nawet ludzie przychylni czasem wpadają na pewne nieścisłości, ale je bagatelizują.

Maria
Maria Cze 28 '13, 22:59
Wybacz Mariusz, ale te linki, które zamieściłeś nie są oficjalnym stanowiskiem Kościoła. Trochę nad interpretujesz opinie pewnych księży. Nie wiedziałam, że portal mateusz.pl, na który się cały czas powołujesz, jest oficjalnym portalem Stolicy Apostolskiej. Mariusz Twoja wroga, jak dla mnie nieuzasadniona postawa wobec tych objawień tylko utwierdza mnie, że mogą to być autentyczne objawienia. Jednak oczywiście czekam na oficjalne stanowisku Stolicy Apostolskiej w osobie Ojca Świętego - On jest dla mnie autorytetem, nie zaś jednostkowy ksiądz.

Nie wiem czy znacie i pamiętacie dzieje Św. s. Faustyny Kowalskiej (też uchodziła za chorą psychicznie etc.). Byłabym ostrożna w wydawaniu takich jednoznacznych osądów.

Kościół nie zabrania gromadzenia się wiernych w tym miejscu. Nie ma takiego oficjalnego dokumentu, te materiały, które zaczerpnąłeś z internetu nie są dla mnie wiarygodne.

Bierzesz na siebie ogromną odpowiedzialność pisząc, że z całą pewnością, że to nie są objawienia Matki Bożej. Nawet Kościół ich nie zakwestionował, a Ty uważasz się za mądrzejszego od samego Papieża.

Piszesz, że z pokorą przyjmiesz, jeśli Kościół je uzna, ale jak wówczas pozbierasz te pióra, które porozrzucałeś, te złe opinie, które publikowałeś?

Tak na koniec, przeraża mnie, że czciciele Matki Bożej mają w sobie tyle niechęci, wręcz nienawiści do tych objawień. Przecież tam nic nowego nie jest objawione, poza tym co zostało już nam przekazane w Fatimie, abyśmy się modlili i pościli, wskaż mi proszę, gdzie tu jest zły?
Edytowany przez Maria Cze 30 '13, 12:23
Maria
Maria Cze 29 '13, 00:00
Katarzyno, słowo pisane może być też różnie interpretowane. Nie denerwuję się :)

Jednak bronię stanowiska Kościoła, który nie wypowiedział się w tej kwestii ani na "Tak" ani na "Nie". Dlatego uczulam, że nie można z całą stanowczością twierdzić, że to kłamstwo.

Z doświadczenia też wiem, że jak powstają wielkie dobre dzieła, to zły też miesza. Skąd pewność, że właśnie te pokusy, żeby uznać te objawienia za nieprawdziwe są od Boga, a nie od złego?

Widzę, że podobnie jak Mariusz przychylasz się raczej do opinii tych przeciwników, już nawet nie sceptyków. Macie oczywiście do tego prawo, tak jak ja mam prawo bronić i podkreślać, że Kościół jak dotąd nie zajął oficjalnego stanowiska w tej sprawie i nie zabronił oficjalnie tam pielgrzymować. Wskażcie mi taki dokument Stolicy Apostolskiej, gdzie jest to oficjalnie zakazane. Powoływanie się wyłącznie na publikacje internetowe z wątpliwego źródła nie są dla mnie żadnym gwarantem prawdziwości.

Moim zdaniem ludzie modlący się w Medjugorie nie są nieposłuszni, gdyż jest miejsce kultu jak każde inne. Poza tym, gdyby się ludzie nie gromadzili, to nie było w ogóle sprawy z objawieniami, może właśnie o to złemu chodzi?

Skąd pewność, że jest dokładnie odwrotnie?

Ja chętnie podjęłabym się pracy, bo właśnie poszukuję :)


Edytowany przez Maria Cze 29 '13, 00:01
Darek
Darek Cze 29 '13, 02:17
Osobiście wierzę w prawdziwość objawień, wczytajcie się słowa orędzi, modlitwa, modlitwa, miłość, pokój - czy zły zwalczałby samego siebie?
Maria
Maria Cze 29 '13, 09:00
Kochani, wierzycie w objawienie ciężko chorej Fortunatinie Agrelli dotyczące NP, też ktoś może mieć wątpliwości i takie też pojawiały się na tym forum. Ba, wiele osób pisało, że gdy zaczęli się modlić NP, zaczęły się dziać różne nieprzyjemne historie. Czy to jest dowód na to, że modlitwa ma niekorzystny wpływ na nas, że objawienia są oszustwem? To zły działa, kusi, aby nas odciągnąć od modlitwy od Boga.

Katarzyno, Twoje świadectwo jest dla mnie tylko potwierdzeniem, że zły nie śpi i strasznie mu zależy, aby umniejszyć i w ogóle podważyć te objawienia z Medjugorie. Nigdy błogosławieństwo nie ściąga na innych nieszczęść. Nie wiem dlaczego wiążesz to właśnie z tymi objawieniami. Chrystus powiedział: błogosławcie a nie złorzeczcie. Jeśli ktoś ściągnął na Ciebie nieszczęścia, to na pewno nie Matka Boża.

Zgadzam się z Darkiem, zły nie będzie świadczył przeciwko sobie, post, pokuta i modlitwa, to jest broń właśnie przeciw niemu.

Bogusia, która napisała o dobrym dziele modlitwy za kapłanów, to kolejny dowód na to, że złemu na tym nie zależy. On walczy z księżmi, zgodnie z powiedzeniem: "uderz w pasterza, a rozproszą się jego owce."

Kochani ufajmy więcej Bogu, módlmy się w tej sprawie do Ducha Św. Nie atakujmy, skoro Kościół nie wydał oficjalnej opinii, to może nie dlatego, że ma wątpliwości, bo wówczas wydał by negatywną opinię, ale może właśnie dlatego, że objawienia nadal trwają. A po owocach poznacie, patrzmy na owoce. Muszą trwać badania, jest wiele nawróceń, to może tak bardzo szatanowi być nie na rękę, dlatego atakuje. Módlcie się proszę również za tych księży, którzy w nieposłuszeństwie Kościołowi wydają złe opinie, nie powinni tego robić, bo Kościół tego nie czyni w osobie Papieża.

Jeszcze raz polecam świadectwo Anny Golędzinowskiej, mi ono otworzyło oczy, też byłam sceptyczką, ale po przesłuchaniu świadectwa, wiem, że nie ma przypadków. Po przeczytaniu też Twojego Katarzyno świadectwa coraz bardziej wierzę, że to zły działał, żeby zdyskredytować te objawienia. Ja czekam cierpliwie na oficjalną opinię Kościoła i wierzę, że objawienia zostaną uznane.
Edytowany przez Maria Cze 29 '13, 09:07
Mariusz
Mariusz Cze 29 '13, 12:27
Widzę, że Mario nie rozumiesz chyba (tak mi się wydaje) procesu uznania prawdziwości objawień przez Kościół. Oczywiście patrzy się na owoce, ale to nie one są najważniejszym kryterium. Niespodzianka- liczne przypadki nawróceń, uzdrowień czy wypędzeń złego ducha to nie są dowody. Dlaczego? Otóż w Piśmie Św. czytamy "Wielu powie Mi w owym dniu "Panie, Panie, czy nie wyrzucaliśmy złych duchów mocą Twojego imienia i nie czyniliśmy wielu cudów mocą Twojego imienia?". Wtedy oświadczę im:"Nigdy was nie znałem. Odejdźcie ode Mnie wy, którzy dopuszczacie sie nieprawości"" (Mt,7,22). Więc skoro cuda nie są dowodem Boskiej obecności to co jest?


Posłużę sie cytatem z księdza Wójtowicza (i prosze mi tu nie wymyślać że to ponia jednego kapłana, bo aby jego praca była rzetelna, musiał się dowiedzieć jak te kryteria wyglądają)

1. Zgodność z nauką Kościoła

2. Dla rozpoznania jakości działającego ducha winna taka dusza zwrócić baczną uwagę na cały zasięg myśli, sugerowanej przez działającego w niej ducha: początek, środkowy przebieg, finał. Jeśli wszystkie elementy są dobre, jest to znakiem, że działa duch dobry; jeśli zaś w owym ciągu zasugerowanej myśli zarysował się choćby odcień zła, znakiem to będzie oczywistym, że działa na nią duch zła.

3. Jeśli wszystkie oznaki są dobre, osiąga się tylko prawdopodobieństwo, że objawienie jest dobre.

4. Skutki objawień szatańskich: początkowo radość, potem zamieszanie, zniechęcenie, smutek, osłabienie wiary... Św. Teresa Wielka: “Łaska zostawia zawstydzenie, pokorę, pokój, szatan przeciwnie: pewność siebie, pychę i niepokój“.

5. Szczególnie pycha jest znakiem diabelskiej iluzji. Objawia się przez ducha niezależności od przełożonych i kierowników, upór przy swoim zdaniu, niechęć do poddania się badaniu i pracz gniew. Jest znakiem pychy ulegać pewnej chęci do rozgłaszania łask, jakie się we własnym mniemaniu posiada. - Pokora przeciwnie, dąży do tego. by je ukrywać. Św. Teresa W: “Gdy dusza otrzymuje łaski i pociechy, musi się pilnie badać, czy pracz to rośnie we własnej opinii. I jeżeli nie upokarza się tym więcej, im serdeczniejsze są słowa, jakie słyszy, niech będzie pewna, że nie pochodzą one od Boga“. Pokorę szatan ma w szczególnej nienawiści, jej wyrazem jest posłuszeństwo. Szatan może namawiać do umartwień wbrew posłuszeństwu.

6. Pychę zdradza żądanie, by nikt w to nie wątpił, bo tak mówi “Matka Boża“, więc “ma grzech“, kto nie wierzy.

7. Podobnie jak Bóg dopuszcza zło, aby osiągnąć większe dobro, tak szatan może dopuścić mniejsze dobro, by osiągnąć większe zło.

8. Objawienia Boże odznaczają się dwiema istotnymi cechami: 1) zwięzłość, 2) prostota. Przeciwieństwem tego jest powtarzanie w kółko rzeczy znanych (banał). Objawienia Boże są dziełem nie tylko wszechmocy, ale i mądrości Bożej: Bóg nie mnoży objawień i cudów bez bardzo poważnego motywu.

9. Przy fałszywych zjawieniach (szatańskich) nie musi się przypuszczać hipokryzji wizjonerek czy ich otoczenia. Wizjonerzy relacjonują to, co widzą i słyszą: chodzi o to, czy ten który się ukazuje, nie jest “kłamcą od początku“.

10. Gdy szatan ukazuje się w formie cielesnej, może nadać sobie uroku, a nawet wygląd święty. Może mówić rzeczy wzniosłe i prawdziwe.

11. Po samym blasku zjawisk i wypowiedzi, który olśniewa, nie można rozeznać się w ich istocie i prawdziwości: “ex cauda cognos-citur i nimicus“ -“nieprzyjaciela poznaje się po ogonie“ - trzeba przez analizę wychwytywać “kuśtykanie kuternogi“ czyli rzeczy podejrzane i fałszywe.

  1. Bóg nie może dopuścić, aby objawienia szatańskie miały wszystkie cechy dobra, bo wtedy nie można byłoby ich rozpoznać.

13. Szatan nigdy nie wywołuje wizji czy iluzji bez ostatecznego ich skierowania ku złu. Właściwe jednak zamiary szatana mogą się nie ujawnić z samego początku. Szatan nie może jednak zdobyć się na jedno: prawdziwie i trwale pobudzać do prawdziwych cnót. Może tylko podstępnie udawać przez jakiś czas, że do nich zachęca, lecz zawsze czyni to w ten sposób, aby cnoty, źle praktykowane, wtrąciły duszę w przesadę i dziwactwa. Pod jego wpływem pokuty cielesne będą się pomnażać aż do utraty zdrowia i będzie im towarzyszyło nieposłuszeństwo, które rzekomą cnotę okryje w końcu śmiesznością i wzbudzi odrazę. Inaczej bowiem sprzeciwiłby się samemu sobie.

14. Odrzucić należy wszelkie widzenie, które by się okazało przeciwne prawu moralnemu lub przyzwoitości. Podejrzanymi są zjawy, którym brak godności lub powściągliwości, a tym bardziej te wszystkie, z których przeziera śmieszność.

15. Pragnienie objawień rozwija niebezpieczną ciekawość. Św. Jan od Krzyża, pisze: “Nic milszego dla szatana nad duszę, która szuka objawień i jest na nie chciwa; znaczy to czynić mu wszelkie ułatwienia, by mógł podsunąć błędy i osłabić wiarę i w ten sposób dusza jest narażona na wszelkie dziwactwa i silne pokusy“.

16. Przepowiednie - czy są jasno wyrażone i potwierdzone faktami. Fałszywi prorocy w razie niepowodzenia szukają ucieczki w jakimś nowym objawieniu.

17. Słowa wewnętrzne: trzeba wpierw zdobyć pewność moralną, że pochodzą od dobrego ducha i do dobrego prowadzą. Niezastąpioną tu rzeczą jest rola spowiednika i posłuszeństwo jego poleceniom.

18. Cud rzeczywisty jest objawem działania Bożego. Kościół jednak stale rozróżnia pomiędzy tzw. ,.cudem zmiłowania“, zdziałanym przez Boga jako wynagrodzenie za wiarę modlącego się o cud, a “cudem potwierdzenia“, którego zadaniem jest uwiarygodnić cykl wizyjnych zjawisk. Pan Jezus przestrzega, że “fałszywi prorocy czynić będą znaki i cuda, żeby wprowadzić w błąd, jeśli to możliwe, wybranych. Wy przeto uważajcie“ (MK 13, 22). Jaki jest więc charakter owego cudu- znaku: czy ma na celu rzeczywiste dobro duszy i ciała, czy jest tylko dziwem, mającym zaspokoić ciekawość czy też chęć doznania nadzwyczajności, albo dla popisania się - do czego nakłaniał kusiciel Chrystusa.

19. Próba czasu i dyskuji. Trzeba rozpatrzeć wszechstronnie i obiektywnie wszystkie skutki, nie przeoczając ujemnych, i patrzeć na rozwój wypadków.

20. Trzeba unikać pewnych pułapek. W pierwszą z nich wpadłby kierownik, gdyby pozwolił sobą rządzić. Prorokinie oświadczają mu, że niebo go wybrało, co tak bardzo przemawia do próżności. Sobie rezerwują sprytnie odbieranie komunikacji “Bożej“... Kapłan będzie miał całą głośną i doniosłą pracę zewnętrzną. W rzeczywistości jednak zostawiają mu niższe stanowisko: ma tylko słuchać... Bierze się kierownika w niewolę, każąc mu zrzec się swego rozumu, a zgiąć czoło przed objawieniami.

21. Relacje wizjonerów powinny być rzetelne i dokładne, podobnie opracowania książkowe: nie powinny pomijać szczegółów ujemnych, byłoby to fałszowaniem rzeczywistości i prowadziło do urabiania błędnych opinii.

22. Kiedy chodzi o udowodnienie, że jakieś objawienie pochodzi od złego ducha, nieraz wystarczy jeden tylko ze wspomnianych znaków, aby usunąć wszelkie wątpliwości. Natomiast gdy chodzi o stwierdzenie prawdziwości objawień, trzeba, żeby wszystkie cechy były dobre. Pewność jest tym większa, im owe cechy występują wyraźniej. Jest to zgodne z zasadą: bonum ex integra causa, malum e quovis defectu - coś jest dobre, jeśli pod każdym względem jest dobre, złe zaś, gdy występuje jakikolwiek brak. Np.: garnek wygląda całkiem dobry, ale ma w dnie małą dziurkę... Któż go kupi?


Sporo tego prawda? Dlatego objawień nie uznaje się w ciągu roku. A teraz zwróćmy uwagę na jedną kwestię- wystarczy jedna niespójność z nauczaniem Kościoła, jeden przypadek nieposłuszeństwa, jedno zachowanie naruszające zakaz kościoła (który to często jest próbą) i wtedy nie ma szans na uznanie objawień. Jak ma sie to do tego co pisałem? Jeżeli Gospa pozwala suspendowanym franciszkanom odprawiać msze św. POMIMO ZAKAZU przez władze Kościelne to jak to rozumiesz? No wytłumacz mi Mario i wszyscy zwolennicy Medjugorie- jak to odczytać? Nie akceptuję odpowiedzi typu- to Matka Boża więc Ona wie lepiej. Pokażcie mi Maryję w Biblii, gdzie Ona wie lepiej. Ona wiedziała że jej syn to Mesjasz a i tak ofiarowała Go Bogu zgodnie z Prawem. Wychowała Go zgodnie z Prawem nie zmieniając nawet joty. A tu takie akcje odchodzą, że kapłani przyjeżdżają z pielgrzymką, odpraiwaja razem z suspendowanymi zakonnikami msze co JEST NIEGODNE i jest ZAPRZECZENIEM POSŁUSZEŃSTWA Kościołowi.


Po drugie- poczytajcie raczej o Garbandal i z tamtymi "objawieniami" sie zapoznajcie. Następnie sami uznajcie do których orędzi podobne jest Medjugorie- do Fatimy, czy Garbandal. Sami oceńcie.


No i na koniec (przynajmiej na razie, bo czuję, zbliżający sie lincz:))- kiedy Maryja pozwalała się dotykać w objawieniach? W Lourdes, a moze w Fatimie? Może w Guadelupe, może gdzieś indziej. Gdzie i w których miejscach. Bo mnie ten fakt przeraża, że gospa dała sie dotknąć wielu osobom, które to opisały że "dotykały powietrza i natrafiały na opór jakby żelaza". Czy można to bagatelizować?


A co do pielgrzymek- można jeździć do Medjugorie ale w celu modlitwy i odwiedzenia sanktuarium, a nie w celach kultu (a niestety itak sie jeździ w tym celu= nieposłuszeństwo). 


PS. Nie uważam się za mądrzejszego od Papieża, ale wiem, że Watykan nie wypowie sie na temat Medjugorie do końca obajwień (czyli jeszcze przez jakieś 50 lat albo wcale, jak sama Mario podałaś). Jakież to jest pole do działania- nie zdziwię się ,jeżeli doświadczymy kolejnej schizmy (i to nie jest złośliwość, tylko uzasadniona obawa sądząc po tym jak odbieranie są juz teraz antagoniści Medjugorie).


Bez spiny moi kochani :D

Bridget
Bridget Cze 29 '13, 13:04
Jest dużo złych opinii o Medjugorie. Wierzę ,że prędzej czy póżniej prawda się obroni .
Maria
Maria Cze 29 '13, 13:38
Widzę Mariusz, że jesteś doskonale przygotowany merytorycznie, wypunktowałeś wszystko, jednak wybacz nadal mnie nie przekonujesz. Nadal będę posłuszna opinii Kościoła, ale w osobie Papieża.

Nie znam księdza, którego opinię przytaczasz i niestety, wybacz, ale nadal nie mogę wierzyć jednemu księdzu.

Nawiążę również do Biblii i przypomnę, że to faryzeusze podburzali lud przeciw Chrystusowi, także niektórzy kapłani wydali go na ukrzyżowanie, bo nie uwierzyli, że pochodzi od Boga, trzymając się tak ściśle litery prawa, które ma niewiele wspólnego z wiarą. Warto może i nad tym się głębiej pochylić i zastanowić.

Zatem zastanów się nad tym co robisz, nie rzucaj tak jednoznacznych zarzutów wobec objawień, daj się wypowiedzieć w tym temacie Kościołowi. A przede wszystkim słuchaj bardziej Boga niż ludzi. Tego Ci życzę :)

Jeszcze raz uczulam, możesz narobić więcej szkód niż dobra tego typu wypowiedziami.

Na koniec chciałam zaznaczyć, że Bł. JPII wypowiadał się pochlebnie o Medjugorie.

Nie wiem jak dla Was, ale dla mnie autorytetem w tematach objawień i innych związanych z Kościołem jest Głowa Kościoła na ziemi, czyli Następca Św. Piotra, nie zaś ks. Wójtowicz. Zatem czekam na oficjalną opinię Kościoła. Do tej pory takiej nie usłyszałam, więc nie ma o czym dyskutować.

Tyle w temacie, mam nadzieję, że rozumiecie, że dalsza dyskusja nie ma sensu.
Edytowany przez Maria Cze 29 '13, 14:36
Maria
Maria Cze 29 '13, 13:42
A na dobre zakończenie tematu chciałam się z Wami czymś podzielić, mam nadzieję, że nie wywoła tyle emocji co poprzedni temat :)

Jezus mówi do duszy:

Dlaczego zamartwiacie się i niepokoicie? Zostawcie mnie troskę o wasze sprawy, a wszystko się uspokoi. Zaprawdę mówię wam, że każdy akt prawdziwego, głębokiego i całkowitego zawierzenia Mnie wywołuje pożądany przez was efekt i rozwiązuje trudne sytuacje. Zawierzenie Mnie nie oznacza zadręczania się, wzburzenia, rozpaczania, a później kierowania do Mnie modlitwy pełnej niepokoju, bym nadążał za wami; zawierzenie to jest zamiana niepokoju na modlitwę. Zawierzenie oznacza spokojne zamknięcie oczu duszy, odwrócenie myśli od udręki i oddanie się Mnie tak, bym jedynie Ja działał, mówiąc Mi: Ty się tym zajmij.

Sprzeczne z zawierzeniem jest martwienie się, zamęt, wola rozmyślania o konsekwencjach zdarzenia. Podobne jest to do zamieszania spowodowanego przez dzieci domagające się, aby mama myślała o ich potrzebach gdy tymczasem one chcą się tym zająć same, utrudniając swymi pomysłami i kaprysami jej pracę. Zamknijcie oczy i pozwólcie Mi pracować, zamknijcie oczy i myślcie o obecnej chwili, odwracając myśli od przyszłości jak od pokusy.

Oprzyjcie się na Mnie wierząc w moją dobroć, a poprzysięgam wam na moją miłość, że kiedy z takim nastawieniem mówicie: „Ty się tym zajmij”, Ja w pełni to uczynię, pocieszę was, uwolnię i poprowadzę.

A kiedy muszę was wprowadzić w życie różne od tego, jakie wy widzielibyście dla siebie, uczę was, noszę w moich ramionach, sprawiam, że jesteście jak dzieci uśpione w matczynych objęciach. To, co was niepokoi i powoduje ogromne cierpienie to wasze rozumowanie, wasze myślenie po swojemu, wasze myśli i wola, by za wszelką cenę samemu zaradzić temu, co was trapi.

Czegóż nie dokonuję, gdy dusza, tak w potrzebach duchowych jak i materialnych, zwraca się do mnie mówiąc: „Ty się tym zajmij”, zamyka oczy i uspokaja się! Dostajecie niewiele łask, kiedy męczycie się i dręczycie się, aby je otrzymać; otrzymujecie ich bardzo dużo, kiedy modlitwa jest pełnym zawierzeniem Mnie. W cierpieniu prosicie, żebym działał, ale tak jak wy pragniecie... Zwracacie się do Mnie, ale chcecie, bym to ja dostosował się do was. Nie bądźcie jak chorzy, którzy proszą lekarza o kurację, ale sami mu ją podpowiadają. Nie postępujcie tak, lecz módlcie się, jak was nauczyłem w modlitwie „Ojcze nasz”: Święć się Imię Twoje, to znaczy bądź uwielbiony w tej mojej potrzebie; Przyjdź Królestwo Twoje, to znaczy niech wszystko przyczynia się do chwały Królestwa Twego w nas i w świecie; Bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi, to znaczy Ty decyduj w tej potrzebie, uczyń to, co Tobie wydaje się lepsze dla naszego życia doczesnego i wiecznego.

Jeżeli naprawdę powiecie Mi: „Bądź wola Twoja”, co jest równoznaczne z powiedzeniem: „Ty się tym zajmij”, Ja wkroczę z całą moją wszechmocą i rozwiąże najtrudniejsze sytuacje. Gdy zobaczysz, że twoja dolegliwość zwiększa się zamiast się zmniejszać, nie martw się, zamknij oczy i z ufnością powiedz Mi: „Bądź wola Twoja, Ty się tym zajmij!”. Mówię ci, że zajmę się tym, że wdam się w tę sprawę jak lekarz, a nawet, jeśli będzie trzeba, uczynię cud. Widzisz, że sprawa ulega pogorszeniu? Nie trać ducha! Zamknij oczy i mów: Ty się tym zajmij!”. Mówię ci, że zajmę się tym i że nie ma skuteczniejszego lekarstwa nad moją interwencją miłości. Zajmę się tym jedynie wtedy, kiedy zamkniesz oczy.

Nie możecie spać, wszystko chcecie oceniać, wszystkiego dociec, o wszystkim myśleć i w ten sposób zawierzacie siłom ludzkim albo – gorzej – ufacie tylko interwencji człowieka. A to właśnie stoi na przeszkodzie moim słowom i memu przybyciu. Och! Jakże pragnę tego waszego zawierzenia, by móc wam wyświadczyć dobrodziejstwa i jakże smucę się widząc was wzburzonymi.

Szatan właśnie do tego zmierza: aby was podburzyć, by ukryć was przed moim działaniem i rzucić na pastwę tylko ludzkich poczynań. Przeto ufajcie tylko Mnie, oprzyjcie się na mnie, zawierzcie Mnie we wszystkim. Czynię cuda proporcjonalnie do waszego zawierzenia Mnie, a nie proporcjonalnie do waszych trosk.

Kiedy znajdujecie się w całkowitym ubóstwie, wylewam na was skarby moich łask. Jeżeli macie swoje zasoby, nawet niewielkie lub staracie się je posiąść, pozostajecie w naturalnym obszarze, a zatem podążacie za naturalnym biegiem rzeczy, któremu często przeszkadza szatan. Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.

Kiedy widzisz, że sprawy się komplikują, powiedz z zamkniętymi oczami duszy: Jezu, Ty się tym zajmij! Postępuj tak we wszystkich twoich potrzebach. Postępujcie tak wszyscy, a zobaczycie wielkie, nieustanne i ciche cuda. To wam poprzysięgam na moją miłość.

(Z pism sługi Bożego ks. Dolindo Ruotolo)


Maria
Maria Cze 29 '13, 15:06
Zgadzam się z Tobą Katarzyno, że Boga można spotkać i doświadczyć wszędzie.

Jednak patrząc na historię objawień, zawsze najpierw zbierały się tłumy pielgrzymów, zanim zostały objawienia przez Kościół uznane za prawdziwe.

I chodzi bardziej o owoce, które wydają właśnie pielgrzymujący do takich miejsc, nie chodzi mi o wizjonerów, bo tego nie da się do końca zbadać.

A owoce są takie jakie są fakty, rzesze nawróconych, ale też rzesze niedowiarków, tak jak za czasów Chrystusa, to normalne.

Jeszcze raz przytoczę piękne świadectwo nawróconej byłej modelki Anny Golędzinowskiej, nie bójcie się go wysłuchać, nie uprzedzajcie się, ona mówi o tym, że doświadczyła Miłości Żywego Boga, a to, że stało się to akurat w Medjugorie, możecie nazwać jak chcecie, nawet przypadkiem. Choć u katolików w słowniku nie ma terminu "przypadek" czy "los", jest Bóg, wiara, wola Boża, wolna wolna człowieka etc.

Pozostawiam do przemyślenia i jeszcze raz gorąco Was zachęcam do wysłuchania świadectwa, one budują wiarę, w ten sposób wiara jest przekazywana. Takie jest też nasze posłannictwo na ziemi, aby dzielić się Miłością, która pochodzi od Boga. Odwagi!
Besia
Besia Cze 29 '13, 16:19
Oj Bogusiu słyszałam o tym filmie i chciałam obejrzeć ,ale wyleciało mi z głowy ,dziękuję ,że mi o nim przypomniałaś :)
Mariusz
Mariusz Cze 29 '13, 16:53
Ależ ja nic do Medjugoria nie mam. Ani ani. I uwierz mi ja także postępuję zgodnie z orzeczeniem Koscioła w osobie biskupa Monaru, który nie wycofał orzeczenia emerytowanego już biskupa, który stwierdził, że w Medjugorie nie zachodzi żadne zjawisko nadprzyrodzone.Stanowisko biskupa jest wiec oficjalnym stanowiskiem Kościoła i tego sie trzymam.


"Nawiążę również do Biblii i przypomnę, że to faryzeusze podburzali lud przeciw Chrystusowi, także niektórzy kapłani wydali go na ukrzyżowanie, bo nie uwierzyli, że pochodzi od Boga, trzymając się tak ściśle litery prawa, które ma niewiele wspólnego z wiarą. Warto może i nad tym się głębiej pochylić i zastanowić. "


[Do cytatu]Właśnie zanegowałaś słuszność rozeznawania objawień w kościele katolickim, dając mi do zrozumienia, że może Kościół jednak jest trochę zbyt konserwatywny.


Papież wypowiadał sie pochlebnie o M jako miejscu modlitwy, nie kultu.


Św. Teresa powiedziała także Gdy dusza otrzymuje łaski i pociechy, musi się pilnie badać, czy przez to rośnie we własnej opinii. I jeżeli nie upokarza się tym więcej, im serdeczniejsze są słowa, jakie słyszy, niech będzie pewna, że nie pochodzą one od Boga“. Jak więc wytłumaczyć zachowanie suspendowanych księży, którzy nie słuchają przełożonych? to nie jest pokora.


Rozumiem, że czekasz na orzeczenie papieskie tylko czy go dożyjesz, skoro objawienia mają sie nie zakończyć (a Watykan nie wyda orzeczenia przed końcem objawień itd. ile razy mam to napisać :)).


Nie chcesz wierzyć jednemu ksiedzu, zapraszam do zapoznania sie z bibliografia jego książki (inni autorzy)


O. Ad.Tanąuerey: “Zarys teologii ascetycznej i mistycznej“, WAM 1948 r., Imprimatur (skrót: T).

Ks. J. Umiński: “Historia Kościoła“, Opole 1959, Imprimatur.

A. Poulain: “Łaski modlitwy“, Księgarnia św. Wojciecha 1996 r, Imprimatur. (skrót: P).

Sw. Ludwik Grignion de Montfort: “Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najśw. Maryi Panny“, Niepokalanów 1948, Impri-matur (skrót: LT).

Ks. J. Warszawski: “Garabandal - objawienie Boże czy mamidlo szatańskie“, Rzym 1969 r. Imprimatur. (skrót: W).

Ks. F. Trochu: “Św. Bernadetta Soubirous“, Niepokalanów 1983 r. Imprimatur. (skrót: BS).

Siostra Łucja mówi o Fatimie“, Fatima 1989 r. Imprimatur. (skrót: ŁF).

Ks. R. Fox: “Ponowne odbycie Fatimy“, Pallotinum 1995 n, Imprimatur.

J. Delaney: “Niewiasta obleczona w słońce“, Lublin 1992 r“ Imprimatur.

Tygodnik Powszechny“ Nr 52-53 z 1984 r. oraz Nr 24 z 1985 r. (skrót: TP).

Orędzie Królowej pokoju“ Medziugorje 1981-1985 r.

Ks. Buzy: “Nowa Gwiazda Karmelu“‘ - Żywot s. Marii od Jezusa Ukrzyżowanego. Przemyśl, 1938, Imprimatur.

R. Laurentin-L. Rupić: “ Czy Matka Boża naprawdę ukazuje się w Medjugorje?“ Paryż-Kraków 1984 r. (skrót: RL).

L. Roney SND-R. Faricy SJ: “Objawienia Matki Bożej w Medjugorje“ 1985 (skrót: RF).

S. Budzyński: “Tajemnica objawień w Medjugoriu“, Warszawa, Pelikan 1989 (skrót: BT).

Wayne Weible: “Listy z Medziugorja“, Wydawnictwo M. Kraków 1992 r. (skrót: WL).

Svetozar Kraljević OFM: “Pielgrzymka pokoju“ Wydawn. M. Kraków 1993 r. (skrót: SP)

Thomas Rutkoski: “OwoceMedjugorie“, Wyd. Misj. Klaretynów, Palabra 1994.

Ks. R. Ukleja: “Medjugorje - cudowne uzdrowienia i nawrócenia”Wyd. Salezjańskie Warszawa 1995 r., (skrót: MC).

M. Ljubić i A. Castella: “Medziugorje“ Michalineum Struga 1995 r.(skrót: M).

S. Emmanuela: “Medjugorje - Wojna dzień po dniu“ Wyd. XX Marianów Warszawa 1995 r. (Skrót EW).

Słowo Powszechne“ z dnia 26 maja 1991 r.

Słowo“ - dziennik katolicki z dnia 20 czerwca 1996 r.


Tak wiec, jak widzisz- książka ks. Wójtowicza nie jest oparta tylko na jego wymysłach, lae jest oparta o dzieła innych ludzi.

Edytowany przez Mariusz Cze 29 '13, 16:54
Maria
Maria Cze 30 '13, 00:49
Film nie promuje Medjugorie, czy chociaż go obejrzałaś?

To jest świadectwo nawrócenia, jest mowa o przebaczeniu i miłości Boga.

Nie uważam, że jest w nim coś złego.

Odpowiadając Mariuszowi i Renacie. Po raz kolejny powtórzę - stanowisko Kościoła dla mnie, to oficjalny dokument wydany przez Głowę Kościoła czyli Papieża.

Wątek dawno chciałam zakończyć, ale jak widać wywołał wiele emocji (nie tylko u mnie, u Renaty i Mariusza również).

Zawsze będą zwolennicy i przeciwnicy objawień. Dlatego, aby nie siać zamętu i nie dyskredytować objawień, czekajmy na oficjalne stanowisko Kościoła.

Mariusz posunąłeś nieco za daleko, skoro już nawet Kościołowi nie ufasz, źle zrozumiałeś moje nawiązanie do Biblii, chodziło mi o to, że podobnie jak za czasów Jezusa tak i obecnie jest podział na tych, którzy uwierzyli oraz na tych, którzy nie uwierzyli i są w stanie nawet ukrzyżować, taka mała analogia.

Ataki, które odczytuje tylko coraz bardziej przekonują mnie, że złemu zależy właśnie na tym, aby objawienia nie zostały uznane.
Edytowany przez Maria Cze 30 '13, 00:51
Maria
Maria Cze 30 '13, 09:53
Katarzyno, nie uraziłaś mnie i nie cierpię z Twojego powodu, skąd takie myśli? :) Jedynie cierpię z powodu ataków na MB. A chodziło mi o film ze świadectwem Anny Golędzinowskiej. Objawień nie można promować, można wierzyć bądź nie :)

Zgodzę się z Bogusią i z Renatą, że zły mąci, dlatego pomimo mojego wcześniejszego sceptycyzmu, zaczęłam się jednak otwierać na te objawienia, bo właśnie jest atak złego i mam przekonanie, że sam siebie nie chciałby unicestwić.

Dziękuję Bogusia za przypomnienie o filmie "Kolumbia, świadectwo dla świata". Oglądałam go już jakiś czas temu i uważam, że to bardzo wartościowy film.

Tylko kończąc już temat, chciałam przypomnieć, że w Piśmie Św. jest napisane, że złe drzewo nie może wydać dobrych owoców. Nawrócenia są dobrym owocem i czy w to wierzymy czy nie, szatan z tym walczy.

Oczywiście zgodzę się z Bogusią, że tylko przez cierpienie możemy osiągnąć zbawienie, to jest dojrzała wiara i o tym też mówi Pani Golędzinowska.

Lepiej pocierpieć tutaj na ziemi niż w wieczności.

Wierzę, że na koniec Matka Boża zatriumfuje. Amen.

Z Panem Bogiem + dobrej Niedzieli Wszystkim Forumowiczom życzę :)
Edytowany przez Maria Cze 30 '13, 10:02
Mariusz
Mariusz Cze 30 '13, 12:22
Przykro mi bardzo Mario, że nie rozumiesz reguł panujących w Kościele. I jeszcze mi zarzucasz, że nie ufam Kościołowi. No, i że atakuję MB. Smutne.


Właśnie ja przez miłóść do Maryji i dzieki codziennemu rozważaniu Jej życia i patrząc na te uznane objawienia widze jak bardzo różni się zachowanie Gospy od tej pokornej, cichej, ale dobrej i kochającej każdego Maryji.


Przeraża mnie to, jak odbierasz moje usilne tłumaczenie- za atak szatana na objawienia. Czy szatan atakowałby prawdziwe objawienia wręcz zachęcając do analizy objawień pod katem posłuszeństwa, zgodności z nauka Kościoła itd. skoro wiedziałby, że go tam nie ma? Szatan to nie jest jakiś półgłówek i prędzej nie chciałby takiego obrotu spraw (właśnie dlatego niepokojące są wieści o czasie trwania objawień, bo to takie trochę przedłużanie- zwłaszcza, że niemal każde orędzie brzmi identycznie- zero nowości, tylko utarte frazesy).


Wytłumaczę jeszcze jedna kwestię (i nie to że chcę na siłę przedłużać dyskusję, ale widzę, że Twoje podejście Mario jest kompletnie oddalone od reguł Kościoła w sprawie uznania objawień). Medjugorie to parafia, która podlega pod biskupa Mostaru, który podlega archidiecezji itd. aż do Watykanu i samego Papieża. I Kościół, jako że ma tysiące lat doświadczenia stworzył ten system hierarchii na mocy którego to biskup ma prawo uznać bądź nie, prawdziwość objawień. Nie jest to jego widzimisię ale OBOWIĄZEK. I z oświadczeniem biskupa zgadza sie Watykan, ponieważ biskup taką otrzymał władzę. I wtedy to jest oficjalne stanowisko Kościoła. I Watykan nie dotknie sie Medjugorie, ponieważ to biskup Mostaru ma wydać opinię i jest to jego obowiązek.


Kiedy Watykan będzie mógł orzekać o prawdziwości? Kiedy objawienia sie skończą i po próbie czasu (tak samo jak może rozpocząć proces beatyfikacji dopiero po śmierci, wyjątek JPII bo tu znacznie przyspieszono ten proces). Dlatego, jeżeli czekasz na orzeczenie Papieskie, możesz go nie doczekać bo na prawdę nie wiadomo kiedy sie skończą te objawienia. Do tego czasu Papież akceptuje decyzję biskupa jako oficjalne stanowisko Kościoła. I tak to zignorujesz zapewne, ale próbuję.


Nie dostałem odpowiedzi na żadne moje pytania, czy były one trudne? NMie sądzę. I dalej czekam na odp. w których objawieniach MB daje sie dotykać pielgrzymom.


Może zamiast odbierać to co piszę jako ataki, spróbuj Mario przeanalizować wszystkie fakty, które podaję ja, podała Katarzyna i Renata. To nie są ataki tylko zaniepokojenie.


Acha i jeszcze jedno. Czy jeżeli nawrócę tysiąc osób ale przyczyni sie to do rozłamu w Kościele to jest to dobry, czy zły owoc? Tak hipotetycznie całkiem. 


PS. Mi sie zawsze wydawało zę Jezusa chciano ukrzyżować, bo obnażał pychę, egoizm i butę faryzeuszów. Jakby tak wszystko porównać do tej sytuacji to po co w ogóle przeprowadzać procesy orzekające o słuszności objawień, skoro zawsze ktoś nam moze powiedzieć że jesteśmy po złej stronie jeżeli orzekniemy nie po jego myśli?


Również życzę udanej niedzieli i zachęcam do zapoznania sie obiektywnie z faktami w sprawie Medjugorie, nie tylko o opieranie się na własnych odczuciach, bo one są właśnie najbardziej zgubne (patrz. ks. Piotr Natanek)

Strony: 1 2 »