Loading...

Swiadectwo - wysłuchana prośba | Forum Nowenny Pompejańskiej

Maria
Maria Wrz 1 '13, 13:26
Kochani, jestem winna Maryi podziękowania na forum i złożenia tutaj swojego świadectwa. Otóż modliłam się NP o dar pracy. Już  wprawdzie wcześniej napisałam na forum, że Matka Boska wysłuchała mojej modlitwy, ale chcę dać swoje świadectwo jak to się wszystko ułożyło, co daje mi konkretne dowody na to, że to właśnie Matka Boga poprowadziła tę sprawę. Otóż w dniu wspomnienia Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel byłam na spotkaniu w firmie, w której obecnie pracuję. Z kolei pierwszy dzień rozpoczęcia części dziękczynnej NP był pierwszym dniem w nowej pracy. Jestem przekonana, że to Maryja załatwiła mi tę pracę. Zaznaczę, że otrzymałam zadowalające warunki finansowe i umowę o pracę, co w obecnej sytuacji na rynku pracy nie jest takie oczywiste i proste.

Dziękuję Ci Mateńko za opiekę nade mną i znalezienie dobrej pracy.

Przy okazji wspomnę, że od razu po zakończeniu tej nowenny rozpoczęłam kolejną w dniu Matki Boskiej Częstochowskiej o dar pięknej miłości i łaskę znalezienia dobrego męża, wierzę głęboko, a wręcz jestem przekonana, że Maryja nie opuści mnie i da mi łaskę, o którą proszę, bo Ona przychodzi nam zawsze z pomocą, gdy Ją z wiarą prosimy o dobre dary dla nas. Tak jak na weselu w Kanie Galilejskiej, a Jej syn nigdy swojej ukochanej Matce nie odmówi :)

Odwagi kochani, nie bójmy się prosić, ale koniecznie z wiarą! :)
Monika
Monika Wrz 1 '13, 14:26
Chwała Panu!
Iwona
Iwona Wrz 1 '13, 15:16
Moja corka zaangazowala sie w pomoc  charytatywna dla chorego dziecka ,wszelkiego rodzaju imprezy,zbiorki pieniedzy itd .Po niedlugim czasie spotkala czlowieka za ktorego chce wyjsc za maz .Jest to mezczyzna krotko mowiac nie z tego swiata ,jestem nauczycielka ,dojrzala kobieta I to wyczucie sie juz ma.Wiem,czuje to ze tymi uczynkami dla tego chorego dziecka zaskarbila sobie ogrom laski,bo teraz jest bardzo ale to bardzo szczesliwa.Pan Bog wszelkie dobro odplaca w dwojnasob.
Jerzy
Jerzy Wrz 1 '13, 21:29
Dziś usłyszałem ewangelię o uzdrowionych dziesięciu trędowatych i o tym że tylko jeden z nich (Samarytanin) wrócił by dziękować i wielbić Pana za uzdrowienie. Już wcześniej zrobiłem rachunek sumienia i stwierdziłem że często się modlę i równie często proszę o jakieś łaski ale z modlitwą dziękczynną mam problem. Skłoniła mnie do tego rachunku NP i może to też jest jeden z powodów dlaczego tak ją pokochałem. Dziękujmy Panu i dziękujmy ludziom za drobne a będziemy dostawać coraz więcej.
Pozdrawiam Was serdecznie i dziękuję że tu jesteście.
Jerzy
Jerzy Wrz 1 '13, 23:30
Teraz już staram się jak najbardziej dziękować bo w tym całym nieszczęściu jakie nas spotkało nauczyłem się widzieć perełki dobra. Tereska pomimo cierpienia też coraz bardziej nas wspomaga i ma wiarę w swoje uzdrowienie. Pomimo że ten ogromny guz nadal siedzi w jej głowie i wcale się nie zmniejszył to jej sprawność fizyczna jest o wiele większa niż kilka miesięcy temu. To jest powód do dziękowania. Dobrej nocy
Edytowany przez Jerzy Wrz 1 '13, 23:30
Magdalena
Magdalena Wrz 28 '13, 20:18
Mimo, iż jest to dopiero mój 5 dzień odmawiania Nowenny Pompejańskiej, mogę powiedzieć, że stał się już malutki cudzik... Może przy intencjach opisywanych tutaj przez forumowiczów, moja jest "mniej ważna", ale dla mnie całkiem przeciwnie. Jednak nie chcę poruszać tutaj tematu odnośnie rangi intencji, lecz chciałam dać małe świadectwo, ile może wiara w Dobro.
Moja intencja dotyczy powrotu ukochanej osoby, która zerwała ze mną kontakt w maju tego roku. Odwrócil się ode mnie, chcial spokoju, nie zyczył sobie rozmów ze mną, unikał kontaktu, o spotkaniu nie było w ogóle mowy.. Odmówiłam nowennę do św. Rity i juz podczas odmawiania tejże Nowenny odezwałam się do niego, a on nie był juz tak oschly jak pare miesiecy temu. Wręcz przeciwnie, rozmawialiśmy ponad 3 godziny. Postanowiłam odmówić Nowennę Pompejańską, gdyż przypadkiem, bądź też nie przypadkiem na nią trafiłam. Uznałam, że to znak, który należy wykorzystać. I słuchajcie... Wczoraj ten chłopak odezwał się do mnie o spotkanie, o które prosiłam go już wcześniej... na dodatek mój brat, który wręcz nienawidził tego chłopaka tej nocy zadzwonił do mnie i powiedział, że życzy mi, żebysmy wrócili do siebie, bo chce dla mnie dobrze i widzi, że jestem szczęśliwa gdy jestem z tym chłopakiem. Wiem, że to są łaski, za ktore jestem ogromnie wdzięczna Matce Bożej, że są to znaki, że nie mogę się poddać i wierzyć, że będzie dobrze, bo będzie ! :)  To dopiero początek Nowenny, a ja dzięki tym wydarzeniom mam siłę na dalsze odmawianie Różańca, bo juz wiem, że to ma sens! Wiara ludzie, wiara naprawdę czyni cuda :) Czasem tylko cudeńka, ale nie należy się nigdy poddawać, nigdy. :)
Karolina
Karolina Oct 7 '13, 13:51
Piękne swiadectwa!! :) Czytajac to mam jeszcze wieksza wiare w to ze Mateńka nie odmówi nam niczego co jest zgodne z Wola Jej syna:) Ja dzisiaj kończe swoja druga Nowenne w zyciu ale świadectwo dam jutro z racji ograniczonego czasu szykuje sie do pracy:) jutro zawitam na forum ze swoim świadectwem:)  z Bogiem:)
Symmpatyczka
Symmpatyczka Oct 7 '13, 15:24
Gdy swojego czasu usłyszałam od znajomych o cudach jakie działa w ich życiu Nowenna, postanowiłam podjąc tą modlitwę. Wciąż niezbyt jednak wierzyłam w to, co ludzie piszą w świadectwach....
Dziś sama mogę powiedzieć, że już w czasie jej odmawiania, nawet jeśli intencja nie jest (może nie jest "jeszcze") wysłuchana, doznaje się niesamowitego pokoju ducha, a moja wiara(nie tylko w skutecznośc modlitwy)wzrasta!
Weźcie w dłonie różaniec, nawet by uciszyć swego ducha! :))
Wytrwałości w modlitwie Wszystkim! :)
Iwona
Iwona Oct 7 '13, 17:44
Tak tak rozaniec ma niesamowita sile ja pamietam odmawialam kiedys rozaniec i w trakcie modlitwy zadzwonil telefon z odpowiedzia oczywiscie pozytywna na moja prosbe modlitewna.Bog nawet nie poczekal az skoncze modlitwe .Nie raz to sie zastanawiam jak zyja ateisci co robia jak maja klopoty i jest mi ich serdecznie zal.
Magdalena
Magdalena Lis 22 '13, 18:56

Jakis czas temu uslyszalam o Krolowej Rozanca z Pompei. Obydwoje z mezem rozpoczelismy modlitwe w intencji pracy mojego meza - ktorej nie mial. W czasie trwania modlitwy dostal propozycje pracy jako komentator. Bylismy bardzo zadowoleni, jednak moj maz marzyl o innej pracy - do ktorej sie przygotowywal - pracy trenera. Po ukonczeniu modlitwy ja zaczelam juz druga nowenne ale juz w innej intencji. Maz zaprzestal. Namowilam Go jednak, jako ze mial duzo czasu, aby rozpoczal ponownie w intencji pracy. W czasie trwania - aktualnie teraz - Matka Boska znowu pokazala Swa Wielka Moc - dostal propozycje swojej wymarzonej pracy - jako trener. Matuchno dziekuje Ci bardzo za pomoc!! Badz pozdrowiona na wieki!! Uwierzcie w moc rozanca i wielka Sile i Dobroc Boga. Teraz polecam nowenne wszystkim. Wsrod mojego otoczenia - rodzina, praca - ludzie otrzymuja laski o ktore prosza! Pochwalony badz Panie!

Iwona
Iwona Lis 22 '13, 19:51
Jezus obiecał, że „gdzie dwaj albo trzej zgodnie o coś proszą” On wysłuchuje.