Karolinko mnie też nawiedzają natrętne myśli. Do tego stopnia że gdy patrzę w oczy Maryi na tym zdjęciu:
http://www.madonna-w-skale.pl/showphoto.php?photo_id=187podsuwają mi się nie raz na myśl bluźnierstwa. Ale wiem że to nie są moje myśli, one nie ode mnie przychodzą. To szatan wścieka się że patrzę na Maryję. Robię tak jak Ojciec Pio radził, w ogóle na to nie zwracam uwagi. Nie zastanawiam się nad treścią tych myśli. Ojciec Pio mówił że czasem usiłując walcząc z takimi natręctwami można sobie przynieść więcej szkody jak pożytku bo w ten sposób tylko dorzucamy drwa do ognia. Dlatego najlepiej nie zwracać na nie uwagi. Niech sobie ten wściekły pies szczeka to wszystko co może. Ojciec Pio mówił że to nawet dobrze że takie myśli się pojawiają bo to znak że szatan robi zamieszanie wkoło ale nic więcej nie mogąc zrobić stara się zmęczyć i zniechęcić człowieka. Jak nie ma dostępu do serca to tylko w ten sposób może atakować. A to z kolei przyczynia się do zdobycia zasługi. Bo my przecież tych myśli nie chcemy, odrzucamy je, nie chcieli byśmy ich mieć. Więc to tylko oczyszcza duszę. Ale nie należy się tym przejmować. Ani nie panikować, ani się nie zagłębiać w nie. Przyszły same to i same pójdą jeśli nie zwracamy na nie uwagi. :)
Modlitwę o uwolnienie i uzdrowienie znajdziesz np. w Książce -modlitewniku O. Józefa Witko Franciszkanina "Wołaj do Mnie, a odpowiem Ci" (już sama nazwa jest zachęcająca:) który organizuje w całej Polsce Msze Św. z błogosławieństwem uzdrowienia i uwolnienia. Sama spowiedź św. uwalnia i uzdrawia duszę. Jak najlepiej jest być jak najczęściej na Mszy Św. i przystępować do Eucharystii. Ksiądz mi kiedyś powiedział że nawet jeśli jest taka potrzeba to dwa razy dziennie, rano i wieczorem. Wydawało mi się to nazbyt ciężkie ale gdy tylko posłuchałem rady spowiednika zmiana w życiu była nie do opisania, to są cuda. Tam jest Moc na wszelką słabość i chorobę. Ale można i nawet myślę trzeba modlić się i prosić o takie uzdrowienie i uwolnienie w każdym czasie i to własnie szczególnie do Ducha Świętego. Mi najbardziej pomaga na różnego rodzaju myśli depresyjne modlitwa w charyzmacie słowa ale i równie skuteczna jest Modlitwa Jezusowa "Panie Jezu Chryste, Synu Boga, zmiłuj się nade mną, grzesznikiem lub grzesznym lub grzeszną " . Jeśli tylko praktykuje ją systematycznie to jestem zawsze pogodny. Ilekroć zauważam że nawarstwiają się różne problemy i chodzę przybity tylekroć uświadamiam sobie że opuściłem się w tej modlitwie. No niestety szatan działa i trzeba o tym tylko pamiętać, żeby być czujnym i wytrwałym w łasce. Nie chcę Ci dokładnie polecać jakieś konkretnej modlitwy o uzdrowienie czy uwolnienie gdyż najlepiej prosić o to własnymi słowami. Najlepszym sposobem jaki znam to modlitwa w charyzmacie słowa. I wtedy z taką intencją się modlę. Ja mam kilka książek z modlitwami o uwolnienie i uzdrowienie i posługuję się nimi, ale zwykle własnymi słowami proszę Pana Jezusa by uwolnił mnie np. od ducha zmartwienia, próżniactwa, lenistwa, opieszałości w wypełnianiu obowiązków, niesumienności, letniości i tak dalej. I czekam i pracuję nad sobą i wierzę i ufam że Pan Jezus to nieustannie czyni. Dlatego modlitwa powinna być ważną czynnością w życiu chrześcijanina, najważniejszą zaraz po Mszy Św. a reszta wtedy jakoś się systematyzuje sama :)
Ale oczywiście poszukam i wkleję tu takie modlitwy o uwolnienie i uzdrowienia choć nie powinny one zastąpić np. Mszy Św. o uwolnienie i uzdrowienie gdzie podczas wystawionego Najświętszego Sakramentu Pan Jezus w konkretny sposób dotyka naszych serc i ciał, o czym mówi Ojciec w słowach poznania jakie otrzymuje w trakcie trwania Nabożeństwa Adoracyjnego.