Loading...

Jak skupić się na modlitwie? | Forum Nowenny Pompejańskiej

Lokalizacja tematu: Forum » Różaniec » Trudności z różańcem
Anna
Anna Lis 10 '13, 12:56

Czasem mam ogromne problemy na skoncentrowaniu się na modlitwie. Nawet, kiedy w pokoju panuje cisza i nikt mi nie przeszkadza, trudno mi się skupić na sensie wypowiadanych słów. Po dwóch pierwszych "Zdrowaś Maryjo" każdej dziesiątki moje myśli uciekają gdzie indziej...  I muszę wtedy zaczynać od nowa.

Jest jednak kilka rzeczy, które pomagają mi trochę bardziej skoncentrować się na modlitwie: 

1. Czytam fragment książki "Niebo istnieje naprawdę". Bardzo pięknie obrazuje miłość Maryi do Jezusa. 

"Z kolei nasi znajomi, którzy są katolikami, pytają, czy Colton spotkał Maryję, matkę Jezusa. Odpowiedź na to pytanie również brzmi: tak! Widział ją klęczącą przed tronem Boga oraz innym razem stojącą obok Jezusa. 
– Ciągle kocha go jak mama – stwierdził Colton."

2. Staram się przez cały czas patrzeć na obrazek z wizerunkiem Maryi.

3. Próbuję poczuć przy sobie obecność Maryi i uzmysłowić sobie, że Ona naprawdę słucha mojej modlitwy.

4. Bardzo skupiam się na intencji, w której odmawiam różaniec, wierząc, że za pośrednictwem Maryi pragnienia naszych serc będą zaspokojone. Czasem jednak jest to zawodne, bo za bardzo myślę o mojej intencji...

Macie jakieś inne sposoby, dzięki którym można w pełni oddać się modlitwie różańcowej bez rozproszenia i bez niepotrzebnego myślenia o sprawach mniej istotnych? 

Edytowany przez Anna Lis 10 '13, 12:57
Besia
Besia Lis 10 '13, 14:06

Oj z rozproszeniami ,ja mam tak ,że im bardziej się staram skupić na modlitwie tym gorzej mi to wychodzi ,ale właśnie pomaga mi modlitwa do Ducha Świętego :)

Bożena
Bożena Lis 14 '13, 23:10

Też bym chciała poznać taki "złoty środek". Niestety bywają dni że nic nie pomaga a najgorzej jak jeszcze nie można odmówić jej w ciszy i spokoju. Wyłączę tel komórkowy to zadzwoni stacjonarny, potem dzwonek do drzwi..... wtedy jeszcze bardziej się denerwuję i o skupieniu nie ma mowy. Ale bywają i takie dni że modlitwa jest piękna i człowiek czuję tą przepiękną więź i spokój. Pocieszyłaś mnie Renato że każda modlitwa jest ważna i skuteczna jeżeli wypływa z serca. Ja natomiast mam problem bo nie potrafię w czasie NP rozważać tajemnic. Myślę że właśnie jest to kwestia skupienia ale może to przyjdzie z czasem. Pozdrawiam

Besia
Besia Lis 15 '13, 15:41

Co do tego tematu mogę dać małe świadectwo .Jedną z NP odmawiałam w intencji mojej mamy ,miała ogromne bóle barku ,nie mogła podnieść ręki ,a opiekowala się dziadkiem staruszkiem i musiała go dźwigać ,bardzo się martwiłam , bo z powodu dużej odległości nie byłam w stanie pomóc .Nowennę odmawiało mi się okropnie ,brak koncentracji ,rozproszenia i różne inne przeszkody ,nieraz naprawdę klepałam bezmyślnie .Mamie nie mówiłam o tym ,że modlę się w tej intencji ,bo nie wiedziałam nawet czy dam radę ,bo nieraz zastanawiałam się czy nie zacząć od nowa porządnie ,ale jednak postanowiłam dokończyć tak jak jest .Parę dni po ukończeniu NP zadzwoniłam do mamy na pogaduszki ,a moja mama zaczyna od tego ,że coś się jej z ręką stało ,że tak bardzo nie boli ,że jakaś taka luźniejsza ,mnie zamurowało i do tej pory ,a to już dwa lata jest dobrze ,Chwała Panu.

Iwona
Iwona Lis 15 '13, 16:48

A mnie bardzo ujelo swiadectwo ktore przeczytalam pisal mezczyzna, ktory wstawal do pracy o godzine wczesniej tzn o 5 by odmowic nowenne w ciszy i spokoju .Prosba jego - nowenna zostala wysluchana .Mysle ze modlitwe polaczyl z ofiara ,godzine wczesniej wstac to jest wyrzeczenie i do tego warunki w ktorych omawial nowenne -skupienie i wyciszenie.Bog chyba nie mogl " odmowic" takiej modlitwie -prosbie.

Besia
Besia Lis 15 '13, 17:17

Bardzo piękne świadectwo Iwonko :)

Podziwiam postawę tego pana ,bo to na pewno duże wyrzeczenie ..

 

Telewizja Bemowo
Telewizja Bemowo Lis 16 '13, 04:39

Dzięki pomocy łaski Bożej wypracowałem po latach taki sposób modlitwy Różańcowej dzięki któremu nie doświadczam już rozproszeń na modlitwie, skłaniających do zarzucenia jej odmawiania. Męczyłem się na Różańcu bardzo. Myślałem kiedyś że trudności świadczyć będą o większej skuteczności modlitwy. Dziś wiem że o skuteczności każdej modlitwy decyduje przede wszystkim otwartość na działanie Ducha Św. do którego modlitwa prowadzi. Wartość modlitwy mieści się w poświęconym czasie i trwaniu w obecności Bożej. Niestety doszedłem do tego późno ale dziękuję Panu Bogu że przeprowadził mnie przez te trudności bo dzięki nim udało mi się jakoś z większymi i mniejszymi potknięciami jednak dojść. Ale nie są one celem samym w sobie na modlitwie. Celem modlitwy jest rozradowanie się Bogiem i w Bogu, trwanie w Jego obecności. Pomaga ona w nawróceniu. Daje siłę i zapał do porzucenia grzechu i wyboru w wolności Boga i Jego Prawa. Zapewnia wszystkie konieczne łaski by móc to zrealizować. „Kto się modli, ten się zbawi; kto się nie modli, ten się potępi”.   mawiał św. Alfons Maria Liguori ;) W tym, wszystkim decydującą rolę odgrywa wolna wola, jednak modlitwa i jej skutek w postaci wyproszonych łask uczynkowych jest niezastąpionym środkiem w walce o dobrą wolę. Pomaga też otworzyć się w pełni na łaskę uświęcającą w Sakramentach. Dziś fragmenty z Pisma Świętego wzbogacam o rozważania z objawień jakie mieli słudzy Boży odnośnie konkretnych Tajemnic Różańcowych. Jednak Pismo Święte zawsze będzie podstawą i pomocą w modlitwie na Różańcu ;)))

Modlę się w ten sposób: 

Post 96 i 97

Pozdrawiam serdecznie i życzę wielu łask i owoców modlitwy Różańcowej :)

Dorota
Dorota Mar 9 '14, 00:25
Dziękuję za te wskazówki oraz świadectwa.

Staram się prosić przed modlitwą Ducha Św. o pomoc oraz Maryję (np. modlitwa "Pod Twoją Obronę") lub czasem też Św. Michała Archanioła.

Wiele jest rozproszeń, ale ważne jest to, aby z Bożą pomocą trwać (nawet w pustyni-Bóg jest obok, choć działa tak jak On chce-nie jest "maszynką do spełniania życzeń"). Trudne, ale prawdziwe: nieraz to uczy mnie pokory.
Może czasem są pretensje-bo tak po ludzku chciałoby się lepiej, szybciej itp.

Ostatnio przykładem modlitwy i zaufania Bogu jest dla mnie na nowo Maryja-Od Niej można wiele się nauczyć, choć jest to droga wymagająca cierpliwości, a jednak piękna.
Besia
Besia Maj 10 '14, 08:37
Dziękuję Pawle bardzo ;)))
Agata
Agata Maj 10 '14, 17:51
Ja mam podobny problem, albo  moje myśli uciekają, albo nie rozumiem sensu słów mimo, że je słyszę albo zaczynam odpływać i nagle łapie się na tym, że mówię jakieś głupoty nie wiadomo skąd - przez to do swojej drugiej nowenny robie nie wiem 5 albo i 10 podejście:( Aż czasem tracę chęć do modlitwy, bo takie klepanie bez zrozumienia to nuda jest a nie rozmowa z Bogiem :(
Ania
Ania Maj 10 '14, 18:01
Ja kiedyś słyszałam, że jeden ze świętych usiłował ze wszystkich sił skupić się na modlitwie, bo cierpiał na poważne rozproszenia, i połamał sobie na tych próbach zęby ;)

Ja też czasami doświadczam odbiegania myśli, ale jestem zdania, że lepiej pomodlić się z trudem, niż w ogóle. Choć z biegiem lat tych trudności jest coraz mniej. Warto modlić się o pomoc do Ducha Świętego i Michała Archanioła. :)

Bridget
Bridget Maj 10 '14, 20:34
Nowenną się modlę 2i pół roku ,ale przedostatnia i teraźniejsza to daje mi w kość... 

jakieś dreszcze ,mdłości na modlitwie a po Różancu wszystko mija.

Jerzy
Jerzy Maj 10 '14, 21:20
Obecna Nowenna i dla mnie jest bardzo trudna było tak że skończyłem modlitwę przed czwartą nad ranem bo ciągle uciekały mi myśli i ogarniał mnie letarg tak że dla pewności powtarzałem po kilka razy całe dziesiątki różańca. Ale są i piękne chwile które dają mi nadzieję. Dziś około pierwszej w nocy spojrzałem w okno i zobaczyłem na czarnym niebie coś białego jak anioła albo gołąbka z rozpostartymi skrzydłami skrzydłami. Aż wyszedłem na balkon żeby dokładnie zobaczyć czy to nie refleks światła ale okazało się że to jakaś dziura w czarnych chmurach i rozświetlona biała chmura układa się w taki piękny kształt. Prawdopodobnie księżyc świecił gdzieś za chmurami i rozświetlał tę chmurę od północnej strony nieba. Poza tym "moim" jasnym aniołem całe niebo było czarne jak smoła. Tak mnie to podniosło na duchu że nowennę błyskawicznie skończyłem już bez żadnych kłopotów.  
Agata
Agata Maj 14 '14, 08:53
Zdecydowanie walka jest dodatkowym poświęceniem, ale nie zrozumcie mnie źle (nie chce przestać się modlić, chcę znaleść sposób jak się modlić żeby czuć że rozmawiam z Bogiem) ja nie pamiętam nawet czy już daną tajemnicą odmówiłam, niby "zdrowaśki" odmierzam na różańcu ale nie pamiętam ich, klepie bez sensu, to mnie samą przeraża, przy pierwszej nowennie długo podchodziłam nie wychodziło, ale w pewnym momencie taka intencje miałam, że musiałam i dotrwałam do końca. Teraz też mam taką intencję a nie wychodzi mi nic, normalnie aż mnie skręca w środku i aż mnie uszy bolą na samą myśl o modlitwie, staram się zmuszać i jak się uda to klepie bezmyślnie. Już naprawdę zaczynam się zastanawiać co ze mną nie tak (kiedyś bardzo lubiałam w ciągu dnia włączyć radio i koronke odmówić a teraz na samą myśl aż mnie telepie, włącze ale nic z niej nie pamiętam moje myśli są gdzie indziej) już zaczynam wyszukiwać w sobie jakiś epizodów w życia (było różnie, czasem z powodu dziecięcej naiwności, czasem tej nastoletniej naiwności ale ogólnie się z tego wyspowiadałam), które pozwalają żeby zły tak się panoszył i tak mi ciąży to, że moi rodzice wylewali wosk nade mną (tzn pewnie jakaś "babka" wylewała, ale dla nich ważne że pomogło na płacz), u nas to strasznie popularna praktyka, ludzie chodzący do kościoła regularnie tak uszczęśliwiają swoje dzieci, niby nic a ciąży mi to i zawsze jak się zastanawiam czemu mam takie problemy w modlitwie to mi się to przypomina, a może to mój własny wymysł, że ma to jakiś związek z moimi problemami, ale naprawdę już nie wiem co zrobić, żeby jakoś normalnie móc się pomodlić.
Jerzy
Jerzy Maj 14 '14, 09:13
Agatko - myślę że pomogła by Ci msza z modlitwą o uzdrowienie i uwolnienie taka na jakie ja jeżdżę do Zielonki. Modlitwy odmawia ksiądz egzorcysta i modli się również o uwolnienie nas ze skutków złych praktyk i przekleństw które mogą na nas ciążyć. Na koniec ksiądz przechodzi przez środek kościoła i co kilka kroków błogosławi wiernych Najświętszym Sakramentem, gdy był tuż za mną i wykonywał znak krzyża błogosławiąc poczułem takie ciepło jak by to było małe słoneczko skierowane na moje plecy. 

Mnie też nie jest łatwo teraz nowennę odmawiać bo praktycznie ciągle jestem przemęczony ale to zdarzenie dało mi dużo siły.  

Besia
Besia Cze 2 '14, 19:24
Zgadzam się Pawle świetna konferencja;)))))))))
Besia
Besia Cze 2 '14, 21:15
Reniu oczywiście ;)
Józef
Józef Sie 23 '14, 22:17

Zacząłem właśnie część dziękczynną i niestety od kilku dni mam ten sam problem ze skupieniem . Na początku było miodzio . Myslę sobie , w końcu to trzecia NP , to człowiek się uczy, jest coraz lepszy  itd. :) Jakoś skupienie samo przychodzi , nastawienie jest , normalnie paradiso  :). Niestety kilka dni temu wróciłem na ziemię i mimo chęci , nie moge się skupic . Widać taki chyba los odmawiających . Uważam , że trzeba dotrwać , czy się człowiek skupił czy nie , czy przezywał każdą tajemnicę , czy tylko pamięta , że sie przeżegnał . To jest trening , który wymaga dyscypliny  a to czy prośba zostanie wysłuchana to już inna sprawa ??

Myslę sobie , że Bozia nie prowadzi spisu nowenn i nie stawia ocen , ta jest na 2 , to do poprawy , ta jest na 4 , to się ją spełni . Wszystko to sklada się na całość , na to kim człowiek się staje , na sam fakt , że jak już zacznie jedną nowenne , to później mysli o drugiej , trzeciej  itd.  Trening czyni mistrza , a te pokusy , te nasze braki w koncentracji są tylko dla naszego dobra . W innym przypadku większość odmawiających wpadłaby z czasem w samozachwyt , że jest prawie świętymi , albo w rozterki   , iż mimo że tak mocno przeżywał każdą nowenne , to nie został wysłuchany

Agata
Agata Sie 24 '14, 17:41

Znalazłam modlitwę do Ducha Św o dar dobrej modlitwy i powiem, że sporo pomaga, czytałam gdzieś też, że aby dobrze odmówić różaniec trzeba się mocno skupić na początku - to też mi się wydaje, że dobra rada, ale najbardziej pomaga ciągłe pogłębianie swojej wiary, niedawno sama mówiłam, że mam straszne problemy z klepaniem zdrowasiek - nadal nie jest idealnie, ale jest lepiej i zaczynam coraz bardziej świadoma być w tej swojej modlitwie (chociaż to oczywiście dalej ciągła walka o skupienie). Zauważyłam, że znacznie łatwiej skupić się na modlitwie będąc w stanie łaski uświęcającej, więc staram się co niedziele być u spowiedzi (co oczywiście graniczy z cudem, bo do Kościoła daleko, trzeba autem, są dzieci i mąż który nie widzi powodu aby szybciej do kościoła wyjeżdżać niż 5 minut przed Mszą:/), staram się czytać dużo książek religijnych biografie i objawienia świętych, ich przemyślenia i to też daje mega kopa i mega mobilizacje do tej modlitwy, im człowiek bardziej świadomy tym bardziej chce, im bardziej chce tym więcej ma siły do walki. Teraz zabieram się do książki:  Różaniec. Medytacje biblijne. Synteza Ćwiczeń duchowych i dam znać czy pomogło, chociaż przejrzawszy ją co z grubsza stwierdzam, że ten różaniec zajmie trochę więcej czasu i nie każdemu przypadnie do gustu.


Renata ja też mam 2 małe dziewczynki i wiem o czym mówisz, też mam problem ja do modlitwy one siku jeść pić i krzyk, teraz jak wrócił mąż wszystko staje na głowie, ale jak go nie było to już miałam stały rytm dnia, starałam się zgrywać czas różańca z ich rytmem dnia, np zrobiłam im śniadanie, zjadły i bajki a ja w tym czasie różaniec, potem na dwór żeby zdrowo się wyszalały, wracamy na obiad, obiad im dam i na bajkę albo do zabawy w domu takiej spokojnej bo wymęczone, ja drugą część, jest ciężko to opanować, ale metodą prób i błędów w końcu się uda to zgrać:)

A i ta modlitwa do Ducha Św : (może komuś pomoże)
 

Modlitwa do Ducha Świętego o dar dobrej modlitwy

Boże mój, boleję bardzo, że tak mało kocham modlitwę i tak rzadko ją podejmuję. Nie potrafię mówić do Ciebie z miłości, nie widzę Twej potęgi i twej dobroci.

Dlatego obojętność zalega moje serce, które nie jest zdolne wznieść myśli do Ciebie. Panie, ogarnij mnie swym tchnieniem, obudź uczucia zgaszone przez grzechy i nadmierne zatopienie się w drobiazgach codziennego życia.

Daj mi ducha skupienia i głębokiej pobożności, abym umiał oddalać niepokojące roztargnienia, gdyż przenikają one moje myśli i oddalają mnie od Ciebie. Usta wymawiają słowa modlitwy, ale duch mój jest opanowany przez wyobraźnię, pożądania i sprawy przyziemne.

Nie pozwól, Panie, aby zabrakło modlitwy w moich myślach i w moim sercu. Jeśli tak się stanie, wówczas pozbawiony będę także Twojej łaski i błogosławieństwa.

Nie opuszczaj mnie i mej duszy w czasie natarczywego ataku rozmaitych pokus i szalejącego wokoło zła. Naucz mnie, Boże, wołać do Ciebie na wszystkich drogach mojego życia, wzywać Twej pomocy, u Ciebie szukać natchnienia do rzeczy wielkich i świętych. Amen.

Lena
Lena Sie 24 '14, 20:26

Mój sposób na odmawianie NP to: odmawiam daną Tajemnicę, następnie czytam rozważanie/Pismo Św./lub sama staram się rozważyć tą Tajemnicę, a następnie odmawiam "Zdrowaś Maryjo" i staram się skupić, mówić dokładnie każde słowo, jakbym się zwracała do osoby, którą widzę. Na dzien dzisiejszy nie potrafię modlić się i rozważać jednocześnie, czasami robię sobie mały trening, ale konczy się na tym, że moje myśli odlatują w innym kierunku - za bardzo koncentruję się na sobie i swojej intencji. Staram się też modlić w ciągu dnia, gdyż odmawiając wieczorem - zaraz zasypiam i gadam w kółko "Zdrowaś", a w zasadzie prawie już śpię, dopiero coś jakby mnie budzi i wtedy muszę zaczynać od nowa, więc tego unikam:)

Strony: 1 2 »